Aktualizacja strony została wstrzymana

Genderkorekta PWN

Wydawnictwo Naukowe PWN modyfikuje hasła w najnowszych wydaniach popularnych encyklopedii. Dotyczy to m.in. definicji pojęć: „homoseksualizm” i „biseksualizm”, z których usuwane są passusy o zaburzeniach identyfikacji płciowej.

W internetowym wydaniu Encyklopedii PWN homoseksualizm [gr. homós ´taki sam´, ´równy´, łac. sexualis ´płciowy´] jawi się jako podejmowanie zachowań seksualnych z osobnikami tej samej płci (przy możliwości swobodnego wyboru partnera); wśród mężczyzn – m.in. uranizm, pederastia, wśród kobiet – safizm, miłość lesbijska. Z kolei biseksualizm [łac. bis ´dwa razy´, sexualis ´płciowy´] to skierowanie popędu płciowego zarówno do osobników płci przeciwnej, jak i własnej. Wcześniejsze wydania encyklopedyczne, jakie ukazywały się drukiem na rynku wydawniczym, określają te zachowania jako skierowanie popędu płciowego zarówno do osobników płci przeciwnej, jak i własnej, określając je mianem zaburzeń identyfikacji płciowej – i właśnie to nie podoba się zainteresowanym środowiskom. Zdaniem toruńskiego Stowarzyszenia „Pracownia Różnorodności” działającego na rzecz m.in. gejów i lesbijek, encyklopedyczne wyjaśnienia haseł zawierały szereg stwierdzeń, z którymi podobno nie zgadzają się psychologowie i psychiatrzy zrzeszeni w światowych organizacjach. W tej sytuacji Stowarzyszenie „Pracownia Różnorodności” domaga się od PWN korekty definicji. Jakby tego było mało, żąda jeszcze napisania erraty do wcześniejszych wydań. Miałoby to dotyczyć kilku edycji encyklopedii, które trafiły na rynek w latach 1998-2008. Według stowarzyszenia, wszystkie one powielały nieprawdziwy stereotyp, zgodnie z którym homoseksualizm czy biseksualizm to zaburzenie. PWN w przypadku homoseksualizmu zgodziło się usunąć zwrot „zaburzenie identyfikacji płciowej”, a po kolejnych interwencjach „Pracowni Różnorodności” także zmienić treść hasła „biseksualizm”. Izabella Matys, kierownik Działu Marketingu i Promocji Słowników, Encyklopedii i Marek Własnych Wydawnictw Naukowych PWN SA poinformowała „Nasz Dziennik”, że jest to zgodne z linią programową PWN – od lat wydawcy encyklopedii, który dba o przekazywanie w swoich wydaniach aktualnych informacji. Jak stwierdziła, dlatego właśnie treść haseł w publikacjach encyklopedycznych i bazie encyklopedycznej jest aktualizowana zgodnie z najnowszym stanem wiedzy w danej dziedzinie lub temacie. – Zmienione treści haseł są zamieszczane w publikacjach zgodnie z planowanym cyklem wydawniczym. Zmienione ostatnio hasła [homoseksualizm czy biseksualizm – przyp. red.] były aktualizowane przez ich autora i eksperta dr. Stanisława Dulkę zgodnie z Międzynarodową Klasyfikacją Chorób i Problemów Zdrowotnych określoną przez Światową Organizację Zdrowia. Stowarzyszenie „Pracownia Różnorodności” zwróciło naszą uwagę na nieaktualną treść haseł wdawnych wydaniach encyklopediiopublikowanychjeszcze przed aktualizacją autorską – przyznaje Izabella Matys.Ponadto PWN w piśmie swojego radcy prawnego z lipca br. skierowanym do Stowarzyszenia „Pracownia Różnorodności” zapewnia, że w wydaniach książkowych będzie stosowało zmodyfikowane hasła przy kolejnych wydaniach wydawnictw encyklopedycznych. Zmiany dotyczą wydań z 2010 r., natomiast do wcześniejszych wydań PWN nie doda erraty, jak sobie tego zażyczyło Stowarzyszenie „Pracownia Różnorodności”. Nie ma bowiem możliwości ingerencji w treść egzemplarzy, które trafiły już do dystrybucji, a tym samym nie są one już własnością PWN.

Zbytnią uległością PWN wobec środowisk homoseksualnych czy biseksualnych zdumiony jest poseł Artur Górski (PiS). Jego zdaniem, to kolejny przejaw tego, że mniejszość stara się, i to skutecznie, narzucić większości swój nie zawsze obiektywny i słuszny punkt widzenia. W ocenie parlamentarzysty, są granice zdrowego rozsądku, których w żadnych okolicznościach nie należy przekraczać, a nowe propozycje definicji nie tylko realizują pewien ideologiczny punkt widzenia środowisk homoseksualnych czy biseksualnych, ale wręcz zniekształcają rzeczywistość, jaką postrzegają ludzie, którzy nie mają problemu z własną tożsamością płciową. – Nie można patrzeć na świat przez pryzmat i problemy ludzi, którzy się identyfikują z homoseksualizmem czy biseksualizmem – uważa poseł Górski. Tymczasem wydawcy PWN wyraźnie ulegli lobby działającemu w interesie mniejszości, co jest naganne. Ponadto w ocenie parlamentarzysty o definicjach nie powinny decydować stowarzyszenia, jak chociażby „Pracownia Różnorodności”, ale ludzie nauki, uznane autorytety w poszczególnych dziedzinach. – Definicje encyklopedyczne nie mogą być spełnieniem widzimisię czy to pojedynczych osób, czy to nawet grup mniejszości. Jako społeczeństwo o tradycyjnych poglądach nie powinniśmy ulegać tym trendom czy modom, które panują na Zachodzie. Można prowadzić dyskusję, ale nie można się godzić na dyktat środowisk, które jako mniejszość narzucają większości swój punkt widzenia, swoją wizję postrzegania świata, swoją ideologię – mówi Górski.

Mariusz Kamieniecki

Za: Nasz Dziennik, Piątek, 12 sierpnia 2011, Nr 187 (4118) | http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110812&typ=po&id=po17.txt

Skip to content