Aktualizacja strony została wstrzymana

Chamskie zachowanie posłów PO podczas posiedzenia parlamentarnego dotyczącego tragedii smoleńskiej

Spektakularnym brakiem kultury wykazali się posłowie Platformy Obywatelskiej, którzy zakłócili wczorajsze posiedzenie parlamentarnego zespołu badającego katastrofę smoleńską. Podczas gdy zainteresowani słuchali wystąpienia eksperta ze Stanów Zjednoczonych, z którym połączono się za pomocą telemostu, przedstawiciele partii rządzącej pozwalali sobie na hałaśliwe komentarze i drwiny.

Grupa polskich i amerykańskich naukowców z Uniwersytetu Maryland podważa forsowane od kilkunastu miesięcy tezy MAK. Prezentacja ich ustaleń dotyczących ostatnich minut lotu do Smoleńska była wczoraj główną częścią spotkania Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Tu-154M z 10 kwietnia 2010 roku.

Posłowie połączyli się za pomocą telemostu z prof. Kazimierzem Nowaczykiem, fizykiem z Uniwersytetu Maryland, zaangażowanym w prace zespołu posła Antoniego Macierewicza. Jak zaznaczył na wstępie naukowiec, analizą raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego zajął się ze względu na rozliczne niespójności, jakie zawiera dokument wytworzony pod kierunkiem Tatiany Anodiny. – Od razu pojawiło się pytanie, czy przedstawione w nim wykresy pokazują rzeczywistą sytuację. Wiele osób zwróciło bowiem uwagę, że te wykresy nie są ze sobą spójne. Jestem fizykiem doświadczalnym i największą część mojej pracy stanowi analiza danych doświadczalnych – zaznaczył prof. Nowaczyk. Jak dodał, właśnie te dane są często nieprawdziwe. – To stało się przyczyną, dla której zgodziłem się analizować te dane, gdyż jest to praca bardzo podobna do tej, którą od wielu lat wykonuję – uściślił.

Badania Nowaczyka dowodzą, że zawarte w rosyjskim raporcie dane faktycznie są nieścisłe i nieprawdziwe. Profesor wytyka Rosjanom wiele przekłamań, m.in. podważa tezę, jakoby do katastrofy doszło z powodu zderzenia samolotu z brzozą. Posługując się mapkami satelitarnymi wykonanymi na miejscu katastrofy przez jedną z amerykańskich firm, wykazywał, że brzoza, o której mowa w rosyjskim raporcie, znajdowała się zbyt daleko od trajektorii lotu, by zahaczenie o nią skrzydłem mogło mieć poważny wpływ na trajektorię lotu tak dużej maszyny jak tupolew. Według profesora, samolot zahaczył o to drzewo jedynie końcówką skrzydła, a nie, jak twierdzi MAK, całym jego płatem. – Gdyby było inaczej – wyjaśnia fizyk – wówczas samolot musiałby zboczyć z trajektorii lotu, a do tego nie doszło. Według Nowaczyka, dopiero chwilę później, pomiędzy brzozą a TAWS5, „nastąpiło coś, co miało wpływ na katastrofę”. W jego przekonaniu, był to „czynnik zewnętrzny”. Profesor nie chciał jednak przesądzać, co to mogło być.
Porównując amerykańskie zdjęcia z 10 i 11 kwietnia ub.r., ekspert zespołu zauważył, że w tym czasie zmieniło się położenie statecznika samolotu: dopiero dzień po katastrofie statecznik znalazł się w miejscu, które zgadza się z opisem zawartym w raporcie MAK.

Dalsze wyjaśnienia prof. Nowaczyka przerwało skandaliczne zachowanie posłów PO i innych klubów poselskich, którzy zakłócili przebieg posiedzenia. Kilkudziesięciu parlamentarzystów bardzo głośno komentowało, wręcz wyśmiewało, uwagi pozostającego w łączności satelitarnej fizyka, jak również pytania zadawane przez posłów i senatorów PiS. Nie mogąc kontynuować spotkania, Antoni Macierewicz zmuszony był ostatecznie przełożyć prezentację prac polskich członków zespołu na inny termin.

Marta Ziarnik

Za: Nasz Dziennik, Piątek, 29 lipca 2011, Nr 175 (4105) | http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110729&typ=po&id=po35.txt | SpecjalnośÄ‡: drwiny i szyderstwa

Skip to content