Aktualizacja strony została wstrzymana

Zawrotne tempo „wymiaru sprawiedliwości” w Polsce: Po 41 latach ruszył proces ws. Grudnia ‘70

Pierwszy z oskarżonych w sprawie masakry robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. – ówczesny wicepremier Stanisław Kociołek – rozpoczął składanie wyjaśnień przed sądem.

Proces ruszył ponownie przed Sądem Okręgowym w Warszawie w ub. tygodniu. W maju – po 10 latach rozpraw – sprawa prowadzona przed stołecznym sądem musiała zostać przerwana z powodu śmierci ławnika. Ponowny proces jest prowadzony bez głównego oskarżonego, b. szefa MON gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Sprawa Jaruzelskiego, który leczy się onkologicznie, została wyłączona.

Na ławie oskarżonych oprócz Kociołka zasiadają dowódcy wojska: Mirosław Wiekiera, Bolesław Fajdasz i Wiesław G. (nie zgadza się na podawanie swych danych). Odpowiadają z wolnej stopy. Grozi im nawet dożywocie.

Dzisiaj sąd rozpoczął odczytywanie wyjaśnień Kociołka złożonych w tej sprawie od 1993 r. w prokuraturze i przed sądami. Dotyczyły one m.in. wystąpienia oskarżonego wieczorem 16 grudnia 1970 r. w lokalnym radiu i telewizji z apelem o powrót robotników do pracy. Kociołek zaznaczał, że jego telewizyjny apel do strajkujących robotników Trójmiasta nie miał związku przyczynowo-skutkowego z ich masakrą następnego ranka pod stocznią w Gdyni.

Według prokuratury Kociołek, wiedząc o blokadzie stoczni przez wojsko i apelując o powrót robotników do pracy, miał przyczynić się do masakry. Oskarżony podkreśla, że nic nie wiedział o zarządzonej „blokadzie” stoczni.

Były wicepremier PRL przypominał, że o powrót robotników do pracy apelował już w wystąpieniu dzień wcześniej – 15 grudnia, wówczas jednak – jak mówił – nikt do pracy nie wrócił.
– Przemówienie 16 grudnia było źle przyjęte i nie mogło mieć takiego skutku, jaki przypisuje mu oskarżyciel publiczny i legenda – wskazywał w wielu zeznaniach Kociołek.

Nie wiadomo, jak długo potrwa nowy proces. Nadal nie jest bowiem rozstrzygnięte, w jakim zakresie będą powtarzane czynności dowodowe przeprowadzone już podczas poprzedniego rozpoznawania sprawy przez sąd, np. przesłuchania świadków. Prokuratura ma się w tej kwestii wypowiedzieć po wyjaśnieniach wszystkich oskarżonych.

Sprawa toczy się od lat 90. W 1999 r. przeniesiono ją do Warszawy z Gdańska, gdzie początkowo była prowadzona. Od 2001 r. w poprzednim procesie trwały żmudne przesłuchania świadków – głównie robotników Wybrzeża, żołnierzy i milicjantów. W akcie oskarżenia prokuratura wniosła bowiem o przesłuchanie ok. 1110 osób; sąd nie zgodził się na ograniczenie ich liczby, o co w toku procesu wniósł prokurator.

W grudniu 1970 r. rząd PRL ogłosił drastyczne podwyżki cen na artykuły spożywcze, co wywołało demonstracje na Wybrzeżu. Według oficjalnych danych, na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od strzałów milicji i wojska zginęły 44 osoby, a ponad 1160 zostało rannych. W PRL nikogo nie pociągnięto za to do odpowiedzialności.

Za: niezalezna.pl (2011-07-14) | http://niezalezna.pl/13295-ruszyl-proces-ws-grudnia-%E2%80%9870 | Ruszył proces ws. Grudnia ‘70

Skip to content