Dziś w Sejmie przyjęto ustawę na temat Systemu Informacji Oświatowej, która pozwala na zbieranie danych wrażliwych uczniów.

Podczas konferencji prasowej w Sejmie posłowie Prawa i Sprawiedliwości wyrazili swoje obawy na temat przyjętej właśnie ustawy o Systemie Informacji Oświaty. – Rząd wprowadza ustawę, która inwigiluje dziecko od przedszkola, do czasu ukończenia szkoły – mówi poseł Maria Nowak. Posłanka Prawa i Sprawiedliwości zwróciła także uwagę na to, że inwigilowana będzie także rodzina ucznia. W każdym przypadku będą indywidualnie zbierane dane. – System liczył będzie ponad 7 mln adresów – mówi Maria Nowak. Dane te będą mogły posłużyć celom innym niż te ustawowe. Mówi się o komercyjnym ich wykorzystaniu.

– Przeżywaliśmy już inwigilacje prawicy, teraz będziemy przeżywać inwigilacje przedszkolaków – mówi poseł Sławomir Kłosowski. Wg niego przyjęta ustawa jest niebywała i szkodliwa. Wg posła Kłosowskiego będzie ona miała tragiczne konsekwencje dla dzieci i rodziców. – Ta ustawa jest totalnie nieprzygotowana finansowo – stwierdza poseł Kłosowski. Może dojść do nienależytego zabezpieczenia tych danych, bo dostęp do nich będzie miało bardzo wiele osób, w tym nauczycieli czy dyrektorów szkół. – W tym przypadku skończy się to krzywdą i płaczem dziecka – kończy poseł Kłosowski.

– Źaden kraj europejski nie ma systemu informatycznego, który by zawierał na zasadzie przymusu dane indywidualne o dziecku. W tym dane tak wrażliwe i delikatne, jak przewiduje stworzony przez MEN system – mówi Kazimierz Ujazdowski. Wg posła Ujazdowskiego PiS broni ludzkiej wolności i prawa do prywatności. – Apelujemy do senatorów, bez względu na poglądy polityczne(…), o strzeżenie dobrego prawa – mówi Ujazdowski. Jeśli ustawa zostanie uchwalona przez Senat, posłowie PiS zwrócą się do Trybunału Konstytucyjnego o rozpatrzenie tej kwestii.