Wolność słowa AD 2011 – Piotr Strzembosz
Aktualizacja: 2011-03-16 12:14 pm
Jeśli w Polsce ktoś Araba nazwie „brudasem”, to należy go kategorycznie potępić, bowiem jest to krzywdzący stereotyp. Jeśli ktoś w Polsce Nigeryjczyka nazwie „Murzynem”, to jest rasistą. Jeśli ktoś Roma nazwie „Cyganem”, to okazuje się, że jest to niepoprawne politycznie, a powiedzenie, że „Cygan to złodziej” określane jest kłamliwym uogólnieniem, za które czeka surowe potępienie z procesem sądowym włącznie, gdyż złodziejem jest konkretna osoba, której nie tylko udowodniono kradzież, ale również skazano prawomocnym wyrokiem sądowym.
Niedopuszczalne jest nazywanie osoby wyznania mojżeszowego lub mieszkańca Izraela „Żydem”, gdyż przyjęło się, że mieszkaniec Polski jest Polakiem, Kanady Kanadyjczykiem, a Izraela Izraelczykiem. Co prawda osoba pochodzenia żydowskiego mieszkająca w Kanadzie czy w Polsce nie musi być Kanadyjczykiem czy Polakiem i logika wskazuje, by nazywać ją „Żydem”, ale w Polsce robić tego nie należy, gdyż automatycznie można zostać „antysemitą”.
Ktoś powie, że te zakazy to kneblowanie debaty publicznej, uniemożliwienie Polakom swobodnego wypowiadania się lub – nie daj Boże – cenzura. Nic bardziej mylnego. Dowodem na to jest fakt, że Polaka można bezkarnie nazwać „antysemitą”, „mordercą”, „szmalcownikiem”, „współpracownikiem Gestapo”. Można bez skrupułów użyć uogólnienia, że w czasie II wojny „Polacy byli współsprawcami Holokaustu” oraz w czasie wojny i po jej zakończeniu „polskie elity brały udział w eksterminacji Żydów”. Do tego nie jest potrzebny ani sąd, ani jakikolwiek twardy dowód. Powiem więcej – osoby, które takie tezy głoszą, publikują o tym książki w renomowanych wydawnictwach, otrzymują tytuły profesorskie, są zapraszane do opiniotwórczych mediów, goszczone są przez renomowane uniwersytety.
Kolejnym dowodem na wolność słowa i nieskrępowanie debaty w Polsce jest fakt, że można swobodnie twierdzić, iż przyczyną panującego w Polsce antysemityzmu, źródłem zbrodniczych zapędów wobec Żydów, inspiracją do konkretnych rabunków i mordów był Kościół katolicki i katoliccy księża.
Wykonane ostatnio badania demoskopijne wykazują, że zdecydowana większość Polaków uważa, iż w czasie II wojny światowej i po niej było wiele przypadków denuncjowania, rabowania i mordowania żydowskich współobywateli, ale nie były to zjawiska dominujące, powszechne. No cóż – czy innej odpowiedzi można się było spodziewać po Polakach, którzy są „antysemitami”?
Piotr Strzembosz
CZYTAJ RÓWNIEŻ: [wybór linków generowany komputerowo przez serwer BIBUŁY]
- Francuscy internauci “mają obsesję” w wyszukiwaniu żydowskich korzeni swoich polityków. Żydowskie organizacje zaniepokojone
- Klepki się odblokowują? – Stanisław Michalkiewicz
- Izraelski ambasador: problemem są antysemickie poglądy członków Konfederacji
- Żydowska Loża Bnai Brith oskarża kanadyjskie pismo polonijne o “rażący antysemityzm” i kieruje sprawę na policję
- Tomasz Winnicki skazany przez sąd kanadyjski na 9 miesięcy więzienia
- Monitorowanie treści rasistowskich, ksenofobicznych i antysemickich w polskiej prasie – raport
- Gronkiewicz-Waltz oskarża o antysemityzm. Burza po słowach prezydent Warszawy
- I ty zostaniesz antysemitą – Rafał Ziemkiewicz