Dzień Kobiet jest znakomitą okazją do pochylenia się nad sytuacją współczesnej Polki. Jest to istotne zwłaszcza w kontekście pogłębiającego się kryzysu demograficznego.
Problemy polityki prorodzinnej zostały w obszerny sposób przedstawione podczas ubiegłotygodniowej konferencji, która odbyła się w Sejmie. Eksperci są zgodni – dzietność w Polsce musi ulec zwiększeniu. W przeciwnym razie polska gospodarka za kilkanaście lat znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji.
„Dziś naszym największym atutem jest potencjał demograficzny, gdyż to on wyznacza miejsce Polski w świecie. Trzeba przezwyciężyć uprzedzenia społeczne w stosunku do wielodzietności” – wskazuje posłanka Anna Sobecka. Zauważa, że jest to ostatni moment na zapobieżenie kryzysowi demograficznemu.
„Tymczasem propozycje rządowe zakładają z jednej strony ułatwienia dla kobiet na rynku pracy, z drugiej zaś są próbą zminimalizowania kosztów polityki prorodzinnej” – wskazuje. Przypomina, że w porównaniu z innymi państwami UE wydatki na politykę prorodzinną w Polsce są bardzo niskie. We Francji na ten cel przeznacza się 2 proc. PKB, podczas gdy u nas jest to zaledwie 0,5 proc.
„Nie da się prowadzić polityki prorodzinnej w sposób bezkosztowy” – tłumaczy posłanka. Sobecka zaznacza, że muszą zostać podjęte systemowe działania, zaś środki powinny trafiać bezpośrednio do rodzin. Zauważa, że jedną z najprostszych form pomocy jest zwiększenie odpisu na dzieci ze 100 do 500 zł.
Posłanka proponuje także inne rozwiązanie, podkreślając, że jego wprowadzenie wymaga gruntownej reformy m.in. w zakresie pomocy socjalnej – zdaniem Sobeckiej kobiety-matki pracujące w domu powinny otrzymywać pensje.
Posłanka wskazuje, że z szacunków ekonomistów wynika, iż wartość pracy domowej w Polsce wynosi ok. 30 proc. PKB. Zaznacza, że kobieta powinna mieć swobodę wyboru odnośnie tego, czy chce robić karierę zawodową, czy też decyduje się poświęcić pracy w domu. W obu przypadkach praca powinna wliczać się do wysługi lat. Sobecka proponuje, by wysokość wynagrodzenia kobiety-matki w domu była uzależniona od liczby dzieci – matka z 1 dzieckiem otrzymywałaby 10 proc. średniej miesięcznej pensji krajowej, z 2 dzieci – 25 proc., z 3 – 50 proc., z 4 – 75 proc., zaś z 5 i więcej – 100 proc.
Skąd wziąć na to fundusze? Zdaniem Anny Sobeckiej bazą powinny być obecne świadczenia – zasiłki, zapomogi, a także Fundusz Opieki Społecznej. Posłanka zauważa, że uszczelnienie systemu pozwoli na wygospodarowanie środków na ten cel. Ponadto w związku z opieką, jaką matki otoczyłyby w domu swoje pociechy, możliwe byłoby również zmniejszenie dofinansowania żłobków i przedszkoli.
Anna Sobecka wskazuje, że proponowane rozwiązanie przyniesie liczne korzyści w wielu dziedzinach życia społecznego, m.in. spadek bezrobocia, wzrost demograficzny, poprawę sytuacji ekonomicznej rodzin. Ponadto pozostanie także nie bez wpływu na sposób wychowania przyszłych pokoleń.