Aktualizacja strony została wstrzymana

Ukradł z kasy parafialnej dwa miliony dolarów

Ksiądz Joseph W. Hughes uznany został winnym kradzieży przeszło dwóch milionów dolarów z konta parafii Holy Rosary Church w Rumson (stan New Jersey). Z kasy parafialnej 61-letni ks. Hughes przywłaszczył sobie 2.032.422 dolarów, a proceder prowadził w latach 1997-2004. Przez te lata prowadził ostentacyjnie luksusowy tryb życia, zakupując m.in. dla swego 25-letniego znajomego (?!) dom, fundując mu wycieczki na Karaiby, biżuterię, a ostatnio sportowy samochód BMW za 47-tysięcy dolarów. W umowie z prokuratorem żądającym pięciu lat pozbawienia wolności, ks. Hughes zgodził się na spłacenie całej kwoty wraz z zaległymi podatkami.
Cała sprawa wyszła na jaw dopiero po monitach wiernych, którzy zaniepokojeni luksusowym stylem życia księdza, poinformowali biskupa diecezji Trenton.
Wyrok sądu spodziewany jest w dniu 2 czerwca br.

 

KOMENTARZ BIBUŁY: W ciągu ostatnich lat poważny miesięcznik katolicki New Oxford Review dwukrotnie zajął się niechcianym problemem „wyciekania” pieniędzy z funduszy kościelnych. Okazuje się, że nie jest to marginalny problem, a wręcz przeciwnie: z badań wynika, że mamy do czynienia ze znaczącym procentem funduszy. Od czasu do czasu dochodzące nas wieści prosto z sal sądowych są tylko drobną częścią zjawiska, których przypadki jako wstydliwe, po cichu załatwiane są na szczeblu kurii. Charakterystyczny jest jednak zawsze długi czas trwania procederu, co sugeruje, że wcale nie jest tak trudno go prowadzić i że weryfikacja czy kontrola na szczeblach parafialnych właściwie nie istnieje.

Uważamy, że tylko naiwni mogą sądzić, iż sytuacja w Polsce jest zdrowsza niż w innych krajach świata i sądzimy, że należałoby zainicjować dyskusję na temat występowania tego zjawiska i w Polsce. Oczywiście należy to robić z rozwagą, rzetelnie, opierając się sprawdzonych danych, unikając niesłusznych posądzeń i wyciągania pochopnych wniosków. W obecnie panującym medialnym klimacie antykościelnym i antyklerykalnym, należy to robić merytorycznie w tonie dalekim od sensacji, ale – co najważniejsze – nie należy unikać zajęcia się zagadnieniem. Ze złem należy walczyć, skutecznie je demaskując, bez względu na jego źródło czy miejsce. W przypadku sprzeniewierzania funduszy kościelnych mamy do czynienia z podwójnym (a może i wielokrotnym) złem, gdyż graniczy ono ze świętokradztwem i choćby dlatego należałoby zainicjować głębsze badania na ten temat.

 

Skip to content