Aktualizacja strony została wstrzymana

Rząd wypowiada wojnę młodym Polakom – Tomasz Urbaś

W ramach konsultacji społecznych projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem systemu emerytalnego wyrażamy bardzo poważne zaniepokojenie faktem ukrywania przed opinią publiczną krytycznego stanu finansów publicznych na tle katastrofy demograficznej w Polsce.

W projekcie zakamuflowano cele Pańskiego Rządu – stałego i konsekwentnego obniżania świadczeń emerytalnych przy jednoczesnym podwyższaniu parapodatków i podatków. Pozostawiono bez rozwiązania problem ciągłego deficytu systemu ubezpieczeń społecznych, całego systemu finansów publicznych i wzrastającego długu publicznego, i to w przededniu wybuchu w Polsce kryzysu zadłużeniowego.

Przede wszystkim jednak jesteśmy oburzeni faktem, że Rząd Rzeczypospolitej Polskiej traktuje wchodzące na rynek pracy przez najbliższe dziesiątki lat pokolenia młodych Polaków jako niewolników mających dostarczać jeszcze sute środki utrzymania wchodzącemu w wiek poprodukcyjny pokoleniu Pana Ministra, Premiera i Prezydenta w zamian za coraz mniejsze, głodowe świadczenia emerytalne dla pokoleń wchodzących w wiek emerytalny za kilkadziesiąt lat.

Polityka Pańskiego Rządu prezentowana w szczególności w formie konsultowanego projektu jest nacechowana walką o przetrwanie za wszelką cenę do czasu wyborów parlamentarnych. Za cenę załamania finansów państwa po wyborach, za cenę zdruzgotania stabilności systemu gospodarczego i za cenę wybuchu społecznego. Taka polityka jest nieodpowiedzialna.

1. Ukrywania krytycznej sytuacji finansów publicznych

Poważną wadą projektu jest przemilczanie sytuacji finansów publicznych, a zwłaszcza jej źródeł.

Pański Rząd nie ma odwagi ujawnić, że na skutek rządów i komunistycznych, i postkomunistycznych, i solidarnościowych od lat osiemdziesiątych XX w. w Polsce narasta katastrofa demograficzna, która zaczyna rujnować finanse publiczne. Nie macie odwagi powiedzieć, że skutkiem kolejnych etapów reform gospodarczych (do 1988 r.), transformacji ustrojowej oraz budowy oligarchicznej gospodarki rynkowej jest prognozowany spadek liczby Polaków z obecnych ok. 38 mln do ok. 26 mln w 2070 r. Nie macie odwagi ujawnić, jaki wpływ na perspektywy Polski, w tym polskiej gospodarki, będzie miał spadek liczby osób w wieku produkcyjnym z ok. 24,5 mln obecnie do ok. 14,3 mln w 2070 r. Nie macie odwagi ujawnić jak na finanse publiczne wpływa starzenie się pokolenia powojennego wyżu demograficznego (baby boom) – Waszego pokolenia. I to nie tylko w kontekście przedmiotu ustawy – emerytur, ale również pozostałych świadczeń z ubezpieczenia społecznego, w tym rent. Nie macie odwagi ujawnić o ile wzrośnie popyt na usługi medyczne. O ile wzrosną publiczne wydatki na ten cel i jakie bariery administracyjne będziecie utrzymywać i wprowadzać, aby Wasi urzędnicy dokonywali selekcji i pozbawiali chorych świadczeń, co będzie skutkowało przyspieszeniem śmierci.

Tego braku odwagi nie usprawiedliwia okoliczność że w Polsce zaczyna eksplodować deficyt sektora publicznego i dług publiczny. Milczenie, brak odważnych i konsekwentnych środków naprawczych pozbawia Polskę szansy na uniknięcie kryzysu zadłużeniowego. Kryzysu, który poprzez wzrost stóp procentowych, drastyczne osłabienie złotego i wzrost bezrobocia uderzy w setki tysięcy polskich rodzin, zwłaszcza młodych rodzin, które kupiły mieszkania i domy na kredyt.

2. „Reforma emerytalna” – niższe emerytury za wyższe podatki

Istotą reformy emerytalnej w 1999 r. jest drastyczna obniżka jednostkowych świadczeń z ZUSu.

Uzależniono emerytury z ZUSu od akumulowanych na indywidualnych kontach składek, przy jednoczesnym wytransferowaniu części tych składek poza ZUS do OFE. Umiarkowane zainteresowanie spekulacyjnymi OFE (wybór osób z roczników 1949-1968) doprowadziło jednak do znaczącego wydłużenia czasu obniżania emerytur. Zamysł „reformatorski” został również storpedowany poprzez nie zlikwidowanie przywilejów emerytalnych, nie wydłużenie wieku emerytalnego oraz utrzymanie waloryzacji świadczeń ponad inflację.

Reforma emerytalna 1999 r. była publicznym oszustwem, które obecnie maskuje się tezami albo o nie policzeniu jej kosztów, albo o błędach w szacunkach. Sytuacja demograficzna była jednak wówczas doskonale znana, a jej wpływ na strumienie finansowe w ubezpieczeniach społecznych uprzedzająco publicznie analizowany. Niezbilansowanie systemu nie jest żadnym zaskoczeniem, podobnie jak narastanie tego procesu właśnie teraz, gdy pokolenie baby boom wchodzi w wiek emerytalny. W imię trwania na stołkach ani Pana Rząd, ani Pana poprzednicy nie mają odwagi cywilnej ujawnić „reformatorskich osiągnięć”.

Prosimy nie martwić się. „Osiągnięcia reformatorskie” same wypełzają. W uzasadnieniu konsultowanego projektu tchórzliwie nie ujawniono założeń modelowania finansowego. A dzieją się cuda. Liczba osób w wieku poprodukcyjnym (60/65+) nieuchronnie wzrasta z obecnych ok. 6,5 mln do ok. 9,5 mln osób w 2050 r. (o blisko 50%), a tymczasem udział wydatków na emerytury według Pańskich symulacji spada z ok. 7,0 % do 4,0 % PKB (o ok. połowę). Wykluczając nadzwyczajne wyginięcie emerytów, jako wytłumaczenie cudu pozostaje drastyczne obniżenie emerytur.

Liczba osób w wieku poprodukcyjnym (mln)

Liczba osób w wieku poprodukcyjnym (mln)

Źródło: „Nie rzucim ziemi. Studium wykonalności programu 2012 z 2011.01

Skalę tego manewru obrazują dane o stopie zastąpienia brutto (s. 24 i 25 uzasadnienia). Pański Rząd zakłada wprowadzenie rozwiązań obniżających ponad dwukrotnie emerytury w stosunku do wynagrodzeń z ok. 53 % do ok. 24 % dla kobiet i z ok. 65 % do ok. 31 % dla mężczyzn. Skala tej obniżki nie pozostawia wątpliwości. Arsenał użyty przez Pański Rząd do zbombardowania wysokości emerytur musi być uzupełniony oprócz OFE, również o trwające dziesiątki lat machinacje w systemie waloryzacji świadczeń i wydłużanie wieku emerytalnego. Ale o tym ile? kiedy? kto? uzasadnienie projektu tchórzliwie milczy.

Poznaliśmy oficjalne i przemilczane cele Pańskiego rządu po stronie wydatkowej. Rzut oka na stronę dochodową (s. 21 uzasadnienia) udowadnia, że celem kolejnego chachmęcenia z OFE (kolejnego po ich wprowadzeniu jako systemu obowiązkowego) jest podwyżka parapodatkowych obciążeń Polaków. To bowiem przejęcie przez ZUS dodatkowych składek ubezpieczeniowych Polaków pozwoliło Panu zaprognozować wzrost wpływów na fundusz emerytalny FUSu z ok. 3,5 do o. 4,5 % PKB.

Specyficznie „uczciwe” rozwiązanie. Mniejsze emerytury za wyższe podatki.

Mimo tych wszystkich zabiegów Pański Rząd i tak bezradnie rozkłada ręce: „nie ma kasy”. Z Pańskiej prognozy wynika bowiem, że w całym jej horyzoncie do 2060 r. fundusz emerytalny będzie deficytowy (s. 22 uzasadnienia). Rok po roku, przez kilkadziesiąt lat Pański Rząd zakłada utrzymywanie dodatkowego chomąta na Polakach w postaci albo przeznaczania pozaubezpieczeniowych podatków na dofinansowywanie ZUS, albo wzrost długu publicznego. O szczegółach tego drenażu pracujących uzasadnienie projektu tchórzliwie milczy.

3. Rząd wypowiada wojnę młodym Polakom

System ubezpieczeń społecznych w Polsce jest niewypłacalny. Dowodzi tego wprost uzasadnienie projektu. Nie zmienią tego oficjalne dywagacje ministrów Pańskiego Rządu o gwarancjach państwowych. Sprowadzają się one do gwarantowania przez państwo wypłacalności samemu sobie. Ile są warte gwarancje państwowe obrazują przykłady Grecji, Irlandii, a wkrótce drugiej Irlandii-zielonej europejskiej wyspy…

Prognozowane przez Pana tolerowanie tego stanu przez kilkadziesiąt lat uważamy za aberrację. Aberrację tym groźniejszą, że zagraża ona perspektywom życiowym dwóch pokoleń Polaków, tj. przynajmniej do 2060 r.

Zgodnie z Pana prognozami po osiągnięciu wieku emerytalnego może Pan liczyć na emeryturę w wysokości z ZUS ok. 60 % wynagrodzenia, Premier ok. 56-59 % wynagrodzenia, a Prezydent ok. 63 % wynagrodzenia.

Jednocześnie Pański Rząd skazuje np. Polaka i Polkę urodzonych w 1990 r. na emerytury z ZUS w wysokości odpowiednio ok. 31 i 24 % wynagrodzenia (s. 24, 25 uzasadnienia). I to przy ich stałym drenażu fiskalnym gigantycznymi składkami ZUS i innymi źródłami podatkowymi (pokrycie deficytu FUS). Młodzi Polacy mają harować na Pańską i Pańskiego pokolenia emerytury, a gdy sami osiągną wiek emerytalny dostaną z ZUSu figę z makiem. Genialne rozwiązanie.

Równie genialne jak wydłużanie czasu kształcenia młodych Polaków, aby nie konkurowali z Wami na rynku pracy. Równie genialne jak zmuszanie ich do emigracji zarobkowej, bo wszak Wy musicie jeszcze dorobić się. Równie genialne jak roztoczenie mirażów wyższego wykształcenia, po którego osiągnięciu zabrakło Wam kolejnych genialnych pomysłów i absolwenci są degradowani olbrzymim bezrobociem.

Pokolenie Pana, Premiera i Prezydenta bezwzględnie, bezczelnie, dla osobistej egoistycznej korzyści grzebie szanse młodych Polaków, a w konsekwencji i całej Polski.

Mamy tego DOŚÄ†!

Tomasz Urbaś
Inicjator Ruchu Godność i Wolność


Powyższy artykuł to treść pisma Ruchu Wolność i Godność z dnia 23 lutego 2011 r. wystosowanego do Ministra – Członka Rady Ministrów Michała Boniego opiniującego rządowy projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem systemu emerytalnego, określany przez Rząd jako racjonalna korekta OFE.

Źródło: http://www.ruchwig.pl/index.php/pl/dokumenty/polityczne/32-rzad-wypowiada-wojne-mlodym-polakom

Za: Nowy Ekran - Tomasz Urbaś - Inicjator Ruchu GodnośÄ‡ i WolnośÄ‡ | http://urbas.nowyekran.pl/post/4001,rzad-wypowiada-wojne-mlodym-polakom

Skip to content