Aktualizacja strony została wstrzymana

GW niesie światu dobrą nowinę – Janusz Wojciechowski

Nie boję się Ciebie Żydzie! – radośnie oznajmia dzisiejsza „Gazeta Wyborcza” i obwieszcza wyniki badań profesora Sułka, z których wynika. ze w Polsce zmniejszył się antysemityzm. I to jak bardzo!

Jeszcze osiem lat temu 43 procent Polaków uważało, ze wpływ Żydów na sprawy polskie jest za duży, 2 procent, że za mały.

A dziś już tylko 22 procent uważa, że za duży, zaś do 5 procent wzrósł odsetek uważających, że za mały.

Kropla drąży skałę. Wielka praca organiczna i praca u podstaw, jaką nad polskim społeczeństwem wykonała „Gazeta Wyborcza” dała wreszcie plon.

Tradycyjny polski antysemityzm, wysysany od stuleci z mlekiem Matki-Polki, tradycyjny polski antysemityzm, przed którym Żydzi przez stulecia uciekali z Polski w cały świat, tradycyjny polski antysemityzm tak pięknie tropiony i opisany w epokowych dziełach Jana Tomasza Grossa – ten antysemityzm powoli zaczyna ustępować!

Wyniki tych badań trzeba koniecznie upowszechnić w Europie, która nie raz załamywała ręce nad polskim antysemityzmem.

Za ocean je trzeba też koniecznie zawieźć i zacząć krzewić przekonanie, że polskie obozy koncentracyjne to już naprawdę przeszłość i polskie społeczeństwo już nie jest tak nienawistne i krwiożercze wobec Żydów, jak kiedyś było.

Najbardziej trzeba jednak upowszechnić wyniki badań profesora Sułka w zbolałych troską Niemczech. Wszak to Niemcy jako kraj i naród szczególnie kochający Żydów, najbardziej są  polskim antysemityzmem zmartwieni i zaniepokojeni.

Trzeba im tę dobrą nowinę zanieść jak najprędzej. niech się chociaż trochę uspokoją.

W związku z polskim antysemityzmem Niemcy maja szczególna traumę, której na imię – Jedwabne. Oddziały SS i policji niemieckiej spóźniły się niestety z interwencją i nie przeszkodziły Polakom w wymordowaniu tysiąca pięciuset jedwabieńskich Żydów.    Niemiecka punktualność w tym wypadku zawiodła, gdy oddziały pokojowe dotarły na miejsce, stodoła już niestety płonęła.

Przez lata mieli z tego powodu wyrzuty, jak Holendrzy, którzy nie zapobiegli masakrze w Srebrenicy.

Dziś trzeba jednak pilnie uspokoić ten naród tak wrażliwy na krzywdę innych narodów, naród Oskara Schindlera i innych bohaterskich Sprawiedliwych – w Polsce jednak idzie ku lepszemu. Powoli, ale idzie.

Ale nie uspokajajmy się zanadto. Jest jeszcze 22 procent Polaków, którzy uważają, że wpływ Żydów jest za duży. To prawie jedna czwarta społeczeństwa, 9 milionów ludzi. W nich wciąż drzemie potencjał na nowe Jedwabne.

Jest też jeszcze większa grupa – 36 procent – ludzi, którzy w tej pryncypialnej i zasadniczej kwestii, jaką jest wpływ Żydów, najzwyczajniej w świecie nie maja zdania. I ci są najgorsi, już Gross opisał i Lanzman sfilmował tę straszną polską obojętność….

Gdyby obie te rozpracowane przez profesora Sułka grupy dodać, to mamy 58 procent społeczeństwa polskiego, które nastawione jest antysemicko bądź co gorsza semicko-obojętnie.

Do pożądanego filosemityzmu droga więc daleka. Zaczyn w liczbie tych pięciu procent Polaków uważających, że wpływ Żydów jest za mały – jest za mały.

Reasumując – jest lepiej, coraz lepiej, ale pracy przed Gazetą Wyborczą jeszcze wiele, bardzo wiele.

Janusz Wojciechowski

Za: Janusz Wojciechowski blog | http://januszwojciechowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1457&Itemid=42

Skip to content