Aktualizacja strony została wstrzymana

Stalin i Bandera na Ukrainie

Trzy korespondencje z Kijowa.

Wojna naokoło Stalina i Bandery

Obecna władza oligarchii na Ukrainie zainteresowana w przeciwstawieniu społeczeństwa ukraińskiego naokoło postaci Stepana Bandery i Józefa Stalina – oświadczył wiceprzewodniczący parlamentu Mykoła Tomenko na sajcie Rady Najwyższej Ukrainy.

Na Ukrainie nabiera tempa wirtualna, informacyjna wojna w reżyserii władzy i wspierana przez „słuszną” opozycję (neobanderowskiej organizacji „Swoboda” – ETL). Scenariusz kolejnego etapu tej wojny jest pobudowany na linii przeciwstawienia: Stalin przeciwko Bandery – zaznacza Tomenko. W ten sposób prezydent Wiktor Janukowycz i jego polityczne otoczenia dzielą regionalnie Ukrainę na dwie wrogie sobie części – Wschód i Zachód. Reżyserowie tej wojny informacyjnej w kraju chcą, żeby codziennie Ukraińcy dowiadywali się z mediów o aktywizacji zwolenników Stalina i budownictwie kolejnego pomnika wodzowi komunistów, co ma wywołać gniew mieszkańców zachodniego regionu. Z drugiej strony media, właścicielami których jest oligarchia, dają w swoich wiadomościach  informacje o kolejnym przemianowaniu ulicy na zachodzie kraju na ulicę Bandery, co wywołuje oburzenie i gniew mieszkańców wschodniego regionu.

Zdaniem wiceprzewodniczącego parlamentu Tomenki takie manipulacje władz powodują na Ukrainie wzajemne animozje społeczne, co w istocie jest antykonstytucyjnym i bezprawnym działaniem władz.

I chociaż na Ukrainie i w Europie coraz więcej polityków widzi prawdziwą a nie reklamową twarz nowej władzy nad Dnieprem, decydenci nad Wisłą nadal mówią o europejskiej perspektywie Ukrainy, co jest absolutną bzdurą, bo kraj w rzeczywistości nie odpowiada elementarnym standardom państwa europejskiego.

Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów

Inteligencja lwowska przeciwko banderowcom

Grupa lwowskich intelektualistów wystąpiła przeciwko akcjom i wypowiedziom polityków skrajnie nacjonalistycznej organizacji „Swoboda” we Lwowie, które izolują to miasto tak od reszty Ukrainy jak i od Europy.

Unowska grupa inteligencji ukraińskiej oświadczyła, iż wysiłkami władzy w Kijowie i nierozsądnych polityków lokalnych, Lwów doprowadzono do stanu „twierdzy obłężonej”, odciętej tak od Wschodu, jak i Zachodu. Świadome lub nieświadome niedawne oświadczenia Iryny Farion i Jurija Mychalczyszyna (lwowskich liderów neobanderowskiej „Swobody”) izolują Lwów od reszty Ukrainy i przekreślają jej europejski wybór, tym samym sprzyjając wciągnięciu Ukrainy w świat „demokracji sterowanej” i „cywilizacji rosyjskiej” – zaznaczono w oświadczeniu. Przedstawiciele inteligencji stwierdzają, iż prawdziwi lwowianie nie wyobrażają siebie bez Ukrainy, a Ukrainę bez Europy. Lwów jako miasto, które wchłonęło w siebie dziedzictwo kilku kultur europejskich i zsyntezowało je we współczesną kulturę ukraińską, organicznie wpisuje się w przestrzeń europejską – zaznacza grupa unowska. Dlatego Lwów ma wpływać na swoich rodaków siłą swoich przekonań i twardością podstaw obywatelskich i duchowych a nie agresywnymi pogróżkami przepłynąć Dniepr w składzie armii banderowskiej.

Unowska grupa – to wolne zebranie lwowian, do którego wchodzą cieszące się autoryttem osobistości ukraińskiej inteligencji: Jarosław Hrycak, Jewhen Głybowyćkyj, Myrosław Marynowycz, Oleksandr Filc itd.

Nacjonaliści „Swobody” ze Lwowa niedawno grozili, iż armia banderowska niebawem przepłynie Dniepr i zaprowadzi nowy porządek w Kijowie i Doniecku.

Tak bezczelnych oświadczeń banderowców na Ukrainie jeszcze nie było za prawie 20. lat ukraińskiej niepodległości. I to, iż po raz pierwszy inteligencja ukraińska zareagowała negatywnie we Lwowie przeciwko objawom neonazizmu w regionie napawa optymizmem i świadczy o tym, iż nie wszyscy Ukraińcy (nawet we Lwowie) są oślepieni faszystowską ideologią Dmytra Doncowa i ludobójczym „bohaterstwem” OUN-UPA.

Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów

Odessa przeciwko Banderze

Większość deputowanych do Rady Miejskiej Odessy (RMO) uchwaliła postanowienie „O zakazie gloryfikacji w mieście osób, którzy współpracowały z reżimem hitlerowskim”. Zdaniem radnego Hennadija Truchanowa większość mieszkańców Odessy negatywnie odebrała dekrety poprzedniego prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę o nadaniu pośmiertnie tytułu Bohatera Ukrainy Stepanowi Banderze i Romanowi Szuchewyczowi. U większości radnych Odessy wywołuje oburzenie to, iż władze lokalne na Ukrainie Zachodniej przemianowują ulicy na cześć kolaborantów hitlerowskich  jakimi byli liderzy OUN-UPA. Zdaniem radnego Oleksandra Kazanowśkoho trzeba w Odessie jeszcze uchwalić postanowienie o zakazie przemianowywania nazw ulic na cześć zbrodniarzy banderowskich.

Społeczeństwo wschodnich i południowych regionów Ukrainy teraz zdaje sobie sprawę, iż za pomocą banderowskiego prezydenta Wiktora Juszczenkę w kraju stworzono wszystkie warunki dla rozwoju ruchu faszystowskiego, iż stolicą nazistów spod znaku OUN-UPA został Lwów. W sytuacji, gdy naziści organizacji typu faszystowskiego „Swoboda” Oleha Tiahnyboka mogą lada moment dojść do władzy na Ukrainie, antyfaszyści próbują stawiać opór faszyzmowi ale na poziomie lokalnym. Z kolei nowa władza w Kijowie zajmuje bierną pozycję w tej kwestii, bo prezydent Wiktor Janukowycz jest pod dużym wpływem banderowki Hanny Herman, dziennikarki pochodzącej ze Lwowa (Hanna Steciw), która jest wiceszefem administracji prezydenckiej. Także władze polskie nie chcą nawet zauważać wielotysięcznych marszów nazistów ukraińskich z pochodniami w rękach w przygranicznym Lwowie. Czyżby faszyzm ukraiński dla władz w Warszawie jest dobry i przyjaźny, a tylko niemiecki lub rosyjski jest zły?

Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów

Za: Blog ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego | http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=3764

Skip to content