Aktualizacja strony została wstrzymana

Brudna gra Komorowskiego za pośrednictwem Nowaka

Wypowiedź prezesa Jarosława Kaczyńskiego mocno dotknęła Komorowskiego i jego obóz, bo polega na prawdzie. Powiedział on:

„Ola Natali-Świat i Stanisław Zając też chcieli jechać pociągiem. Prawdopodobnie jeszcze dwie osoby chciały jechać pociągiem, czyli razem pięć osób, a trzy na pewno mogłyby dzisiaj żyć, gdyby marszałek Komorowski nie był tak małostkowy. Chodziło o uroczystości katyńskie, więc przeniesienie głosowania nie powinno było być problemem.

[Jacek Nizinkiewicz, onet.pl]– Panie prezesie, nie przesadza pan? Nie może pan obwiniać za śmierć tych osób Bronisława Komorowskiego.

– Gdyby Komorowski nie był małostkowy, to co najmniej trzy osoby by dzisiaj żyły. Nie twierdzę, że Komorowski działał intencjonalnie, ale jego małostkowość i chorobliwie wrogie zachowanie względem PiS skończyło się w ten sposób. Mogłem w trakcie kampanii o tym mówić, bo mamy na to dowody, dokumenty, ale nie zrobiłem tego. Nie robiłem też tego po kampanii, a odniosłem się do tej sprawy teraz, żeby pokazać, że dla PO skraca się posiedzenie Sejmu, a dla uczczenia 70. rocznicy mordu katyńskiego nie.”

Dzisiaj jeden z żołnierzy Platformy próbował w wywiadzie z red. Piaseckim coś „odkręcać”:

„[Konrad Piasecki, interia.pl] – Trzy osoby mogłyby żyć, gdyby nie małostkowość Bronisława Komorowskiego – mówi Jarosław Kaczyński. Zabolało to?

– Teraz to jest jeszcze inna działka, to taki kaliber naprawdę duży. Powiem tak, że ręce opadają. Jeszcze parę miesięcy temu byłbym w stanie powiedzieć, że to jest trauma posmoleńska w wydaniu prezesa Kaczyńskiego, ale teraz już nie mam żadnych złudzeń. To jest cyniczna gra ze strony Jarosława Kaczyńskiego, dosyć ohydna próba manipulowania rzeczywistością, wmawiania opinii publicznej – przynajmniej tej części, która byłaby gotowa zaakceptować przekaz Jarosława Kaczyńskiego – że ktoś inny jest odpowiedzialny za to, co się stało 10 kwietnia.”

Tu już muszę przerwać wywód Nowaka: nie wiadomo, jaki on ma kontrargument? Jego wypowiedź polega wyłącznie na obrażaniu, zarzucaniu cynizmu, manipulacji, wmawiania czegoś z sugestia, że nieprawdziwego?

A co ma znaczyć, że ktoś inny jest odpowiedzialny? Inny niż… Kaczyński? Źe to niby on kręci, kłamie, że to nie on  sprawił i jest odpowiedzialny?

„A ktoś inny jest odpowiedzialny? Pan jest w stanie wskazać dzisiaj odpowiedzialnych za to, co się stało, bo tak to zabrzmiało.

– Nie, nie jestem w stanie, ale właśnie o to chodzi. Jarosław Kaczyński wie, kto jest winny i bardzo często o tym mówi. Na tym polega cała aberracja.”

Teraz, ustawiając się na pozycji dysponenta racji i prawdy,  Nowak  – o ironio – lekko rzuca swoje fałszywe tezy i sugestie o aberracji, czyli nienormalności Kaczyńskiego. Nie wiadomo, gdzie i kiedy słyszał on, żeby Kaczyński mówił, że wie, kto jest winien? Tak wprost wskazywał winnego? Niech Nowak wskaże te słowa, źródła!

Trójka posłów mogła i chciała pojechać pociągiem, ale marszałek nie pozwolił. Nie chciał przesunąć głosowania.

– Po pierwsze: jakaś część posłów pojechała pociągiem. Po drugie: Jarosław Kaczyński doskonale wie, że w czwartek do późnej nocy była debata na temat polityki zagranicznej. Kiedy miały się odbyć te głosowania? W czwartek w nocy?”

Tę wypowiedź można nazwać typowym robieniem z tata wariata. Jest rzeczą powszechnie wiadomą, że pewne punkty porządku dziennego są dowolnie przesuwane, skracane, zależnie od interesów Platformy, od tego, jak im jest wygodnie. Dobitnym przykładem tego, jaką karykaturę z obrad Sejmu RP można uczynić,  było niedawne zachowanie marszałka Niesiołowskiego, który nie dał dojść do głosu posłom PIS podczas debaty o przyczynach katastrofy smoleńskiej. W czasie, gdy marszałkiem był jeszcze Komorowski fama głosiła, że porządkiem obrad zdalnie sterował Tusk za pośrednictwem Nowaka właśnie, na telefon!

Dalej Nowak powiedział:

„Po trzecie: Jarosław Kaczyński prowokuje do bardzo brzydkich spekulacji. Co by było, gdyby ktoś się nie spóźnił pół godziny na samolot… Być może nie doszłoby do katastrofy. Po co tego rodzaju nieprzyzwoite i bolesne insynuacje?

Ale to, co pan powiedział, też jest bardzo bolesne.

– To nie jest z mojej strony żadna supozycja.

Ale tak to zabrzmiało.”

Nowak perfidnie uderza w najczulszy punkt – uderza w brata, w nieżyjącego brata!  Platforma często zamiast argumentów rzeczowych wymierza ciosy prosto w świeże rany, w pamięć po najbliższych. Czy nie chodzi o niszczenie politycznego oponenta? Czy to przyzwoite, czy tacy ludzie mają tytuł do wypowiadania się w sprawach przyzwoitości?

Na zimno można Nowakowi odpowiedzieć, że tę wersję potwierdza zeznanie funkcjonariuszy BOR, którzy sami zawiedli w tej sprawie i siłą faktu nie mogą być bezstronni. Tę wersję podtrzymują wbrew logice inne osoby również w jakimś stopniu  broniące własnej skóry. Gdyby bowiem samolot odleciał planowo, to nic by to nie zmieniło, bo mgła zapadła już na Siewiernym na godzinę wcześniej. Kto logicznie myślący propagowałby takie bzdury? Tę wypowiedź postaram się więc skomentować jak najdelikatniej, użyję więc słów samego Nowaka: „przekracza kolejne granice. To brudna gra, dosyć ohydna.”

MIESZCZUCH7

Za: LubCzasopismo | http://lubczasopismo.salon24.pl/katastrofa/post/274618,brudna-gra-komorowskiego-za-posrednictwem-nowaka

Skip to content