Niedługo zakończony zostanie polski etap procesu beatyfikacyjnego rodziny Ulmów z Markowej. Zostali oni zamordowani przez Niemców za ukrywanie żydowskiej rodziny.
– Zakończony został proces na szczeblu diecezjalnym. Materiały dotyczące rodziny Ulmów trafiły do diecezji pelplińskiej, która na szczeblu krajowym koordynuje wspólny proces beatyfikacyjny ok. 100 męczenników, ofiar nazizmu z czasów drugiej wojny światowej. Stamtąd materiały, wraz innymi, będą przesłane do Rzymu – tłumaczy delegat metropolity przemyskiego w tym procesie ks. Józef Bar.
Zaznaczył, że procesy męczenników „rozstrzygane są dość szybko”. – Analizuje się dokumentację zebraną w diecezjach. W przypadku męczeńskiej śmierci nie trzeba czekać na cud – wyjaśnił.
Cała rodzina Ulmów została zamordowana 24 marca 1944 roku. Zginął wtedy Józef Ulma, jego żona Wiktoria, będąca w ostatnim miesiącu ciąży, oraz szóstka ich dzieci: Stanisława (wówczas miała 8 lat), Barbara, Władysław, Franciszek, Antoni i Maria. Niemieccy żandarmi zamordowali również ośmioro Żydów, ukrywanych przez polską rodzinę. Masakra w Markowej była jedną z najgłośniejszych i najbardziej brutalnych akcji niemieckiego terroru, wymierzonych w Polaków ukrywających Żydów.
Józef Ulma urodził się w 1900 roku. Był znanym sadownikiem, hodował pszczoły i jedwabniki. Był także społecznikiem, bibliotekarzem i działaczem katolickim. Jego wielką pasją było fotografowanie. O 12 lat młodsza żona Wiktoria zajmowała się domem i dziećmi.
Izraelski Instytut Pamięci Yad Vaszem przyznał rodzinie Ulmów tytuł Sprawiedliwi wśród Narodów Świata.
Proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów rozpoczął się w 2003 roku.
żar/Money.pl