Aktualizacja strony została wstrzymana

Trockizm i neokonserwatyzm w USA – Iwo Cyprian Pogonowski

Angielskie słowo „persuasion” brzmi jak polskie słowo „perswazja” ale znaczeniem jest bliższe słowu „poglądy”. Tak więc ewolucja żydowskiej ideologii neo-konserwatyzmu w USA, głównie w Nowym Jorku w latach 1942-2009 jest opisana w książce zawierającej artykuły Irvinga Kristola wybrane przez Gertrudę Himmelfarb, i dyskutowanej przez Jamesa Q. Wilsona w The Wall Street Journal z 21 stycznia 2011, w artykule pod tytułem „Beyond Ideology” („Tło Ideologii”).

Wybitnym rzecznikiem żydowskich trockistów w Nowym Jorku był Irving Kristol, który nawrócił się z trockizmu na niby neo-konserwatyzm. Ruch ten przekształcił część ruchu zachowawczego w USA w ruch rewolucyjny, w którym hasło Trackiego o „permanentnej wojnie o komunizm” zostało zastąpione hasłem „permanentnej wojny o demokrację”. Naturalnie chodzi w praktyce o demokrację fasadową, kontrolowaną zakulisowo, głównie przez kompleks wojskowo- przemysłowo-syjonistyczny w USA. W Polsce, Radek Sikorski jest najbardziej wpływowym przedstawicielem tej ideologii, szerzonej w Waszyngtonie przez American Enterprise Institute, z którym jest on związany od wielu lat.

W celu uzyskania poparcia mas protestanckich w USA, ideolodzy neo-konserwtyzmu odwołali się do pierwszej części przepowiedni dotyczącej powrotu Chrystusa na ziemię, mówiącej że powrót ten nastąpi „po zwycięstwie Żydów nad Arabami”. Pomijana była druga część tej przepowiedni,  która mówi o tym, że wszyscy Żydzi, którzy wówczas nie nawrócą się na wiarę chrześcijańską, zginą. Wyłoniła się okazja do bardzo lukratywnej współpracy kaznodziei protestanckich z rządem Izraela.

Eksploatacja zachowawczej partii republikańskiej w USA przez ruch neokonserwatywny umożliwiła zwycięstwo w wyborach prezydenckich George’a W. Busha, niekompetentnej marionetki, faktycznie w rękach rewolucyjnego ruchu neo-konserwatystów. Ruch ten nie miał nic wspólnego z ideologią zachowawczą, ale korzystał z manipulowanych przez radykalnych syjonistów mas protestanckich.

Typowe było hasło w amerykańskich mediach masowego przekazu, „American Bible Belt is Israeli Safety Belt” („Pasmo osiedli amerkańskich baptystów jest ‘pasem bezpieczeństwa’ Izraela”), autorstwa Jerry’ego Fallwella, znanego kaznodziei fundamentalistów protestanckich i rektora „Liberty University”, uczelni założonej w Lynchburgu w Wirginii w 1971 roku. Fallwell został razem z Billy Graham odznaczony medalem Stulecia Źabotyńskiego w 1977 roku jako syjonista-chrześcijanin oraz otrzymał w prezencie samolot odrzutowy „Learjet” od premiera Begina. Fallwell odpłacił za ten podarek w 1981 roku, kiedy w kazaniach swoich popierał atak samolotów Izraela na reaktor nuklearny w Iraku.

Werbowanie licznych kaznodziei sekt fundamentalistów protestanckich odbywało się za pomocą dużych subsydiów, które w praktyce uczyniły z tych ludzi agentów propagandowych lobby Izraela i twórców amerykańskich mas „chrześcijan-syjonistów”, którzy wierzą, że powrót Chrystusa na ziemię nastąpi po zwycięstwie Żydów nad Arabami. Nowi „chrześcijanie-syjoniści” wkrótce wyłonili spośród siebie kongresmanów, którzy otwarcie mówili w Kongresie w Waszyngtonie, że „obecnie przeżywamy” okres Apokalipsy i że USA musi pomagać rządowi Izraela w odniesieniu zwycięstwa nad Arabami, w celu umożliwienia powrotu Chrystusa na ziemię.

W głoszeniu Apokalipsy naszych czasów wyróżniał się kongresman Tom DeLay, kiedyś 23. przywódca większości republikańskiej w izbie posłów. Obecnie grozi mu wyrok dożywocia za działalność konspiracyjną. DeLay został 10 stycznia 2911 skazany na trzy lata więzienia przez sąd w mieście Austin w Terasie, oskarżony o przywłaszczanie sobie datków na koszty kampanii wyborczych.

Ideologia neo-konserwatyzmu była stworzona przez Irvinga Kristiola, redaktora pisma „Encounter” i autora pracy opublikowanej w 1979 roku pod tytułem: „Spowiedź szczerego i do głębi przekonanego Neokonserwatysty” („Confessions of a True, Self-Confessed ‘Neoconservative”) załączonej w wyżej wspomnianej książce.

Człowiekiem bardziej radykalnym od Kristola był redaktor pisma „Commentary” –  Norman Podhoretz, który opublikował w 1982 roku w New York Times Magazine artykuł pod tytułem: „Troska Neokonserwatysty o politykę zagraniczną Regana”. W artykule tym zawarta była krytyka odrzucenia przez prezydenta Regana polityki zagranicznej propagowanej przez neo-konserwatystów.

W przywództwie ruchu neokonserwatywnego występował duży wachlarz orientacji: od neo-liberalizmu do socjalizmu, ale trzonem byli radykalni syjoniści, chętni do budowy światowego imperium USA, naturalnie sterowanego przez nich samych. Syn Irvinga Kristola, William Kristol założył „Projekt Nowego Amerykańskiego Stulecia”, zgodnie z ideologią neo-konserwatyzmu.

Neokonserwatyści mieli nadzieję stworzenia hegemonii Izraela „od Nilu do Eufratu”, na „nowym Bliskim Wschodzie”, który według rządu Busha przeżywa jakoby „bóle porodowe” w postaci rabunku i pacyfikacji Iraku i Afganistanu oraz przewlekłych bombardowań Libanu i terenów Gazy przez lotnictwo Izraela, co miało miejsce w czasie opóźniania przez USA zawarcia zawieszenia broni.

Z czasem masy fundamentalistów protestanckich zorientowały się w manipulacji nimi i w polityce prywatyzacji wojny przez prezydenta Busha, tak że te „zawiedzione masy” opuściły wówczas partię republikańską. Stało się to po takich zdarzeniach, jak w dniu 28 maja 2008 roku, kiedy to były rzecznik prasowy prezydenta Busha (w latach 2003-2006), Scott McClelland, opublikował książkę pod tytułem „Co się stało” („What Happened”). W książce tej kompromitował on prezydenta Busha prowadzeniem „wojny permanentnej”, jakoby o demokrację oraz brakiem zdrowego rozsądku.

McClelland zeznał przed komisją izby deputowanych do spraw związanych z ministerstwem sprawiedliwości, że prezydent Bush nie chciał wiedzieć o dowodach na to, że Saddam Hussein w ogóle nie miał broni masowego rażenia. McClelland, fundamentalista protestancki z Teksasu, był głęboko zawiedziony postępowaniem rządu prezydenta Busha i wówczas powiedział przed kamerami telewizyjnymi, że prezydent kazał mu powtarzać kłamstwa propagandy wojennej, etc.

Za rządów prezydenta Busha doszło do kontroli amerykańskiego życia politycznego przez neo-konserwatystów i do „specjalnych powiązań” USA z Izraelem, w których to powiązaniach malutkie państwo Izrael eksploatuje niemiłosiernie swojego partnera mającego największą na świecie gospodarkę i arsenał nuklearny. USA pomaga Izraelowi bronić jego monopolu nuklearnego na Bliskim Wschodzie i utrzymywać arsenał nuklearny kilkuset bomb nuklearnych. Powoduje to napięcie i niebezpieczny wyścig zbrojeń w tym regionie.

Pismo Christian Science Monitor ocenia, że od początku istnienia państwa Izrael w 1948 roku, Żydom udało się przekazać do Izraela z USA, ponad tysiąc miliardów dolarów oraz powodować stałe kryzysy polityczne na Bliskim Wschodzie, głównym źródle paliwa na świecie obok regionu Morza Kaspijskiego.

Po ośmiu latach rządów neokonserwatystów popularność Partii Republikańskiej spadła z wiosną roku 2009 do około 20% elektoratu. Masy fundamentalistów protestanckich przestały wówczas głosować na neokonserwatystów, ale po pewnym czasie przestały mieć pretensje do Republikanów o dopuszczenie przez nich do szwindlu na trylion dolarów nieściągalnych pożyczek hipotecznych i astronomicznych kosztów „wojny permanentnej o demokrację”. Obecnie, z końcem 2010 roku, Republikanie odzyskali większość w Kongresie dzięki akcji tak zwanej „Tea Party” i ogólnemu zamieszaniu po kampanii wyborczej, w czasie której sprawa zagranicznych wojskowych interwencji w ogóle nie była poruszana dzięki nadal silnej propagandzie „ideologii wojny permanentnej” stworzonej przez trockistów nowojorskich nawróconych na syjonizm.

Iwo Cyprian Pogonowski

Za: www.pogonowski.com | http://www.pogonowski.com/?p=2406

Skip to content