Aktualizacja strony została wstrzymana

List do o. Oszajcy

Poniżej publikujemy list wysłany do ojca Wacława Oszajcy, SJ, w związku z przyznaniem nagrody im. św. Brata Alberta pani minister Ewie Kopacz [zob. Nagroda im. św. Brata Alberta dla minister Kopacz…].

List do o. Oszajcy

To bardzo pokrzepiające, że członkowie Kapituły Nagrody im. św. Brata Alberta – Adama Chmielowskiego, na bieżąco śledzą w mediach postępy w śledztwie dotyczącego tragedii smoleńskiej. Bo skąd  by wiedzieli ile serca i wsparcia okazała w Moskwie  rodzinom tragicznie zmarłych w katastrofie smoleńskiej Ewa Kopacz. Media nie kłamią, szczególnie wtedy gdy zdają relację z prac rządu. Dlatego też nie dziwię się przewodniczącemu Kapituły o. Wacławowi Oszajcy, że pod wrażeniem oglądanych w telewizji migawek, postanowił nagrodzić panią minister Kopacz Nagrodą im. św.  Brata Alberta – Adama Chmielowskiego. Media to potęga. Jak to dobrze, że informują one na bieżąco o naszych bohaterskich członkach rządu. Jak to dobrze, że są jeszcze tacy prostoduszni ludzie jak o. Oszajca, którzy potrafią docenić szczerość naszych polityków. Nie to, żebym zazdrościł, ale wydaje mi się, że kapituła wyżej wymienionej nagrody nie doceniła pełnej oddania postawy Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego. Ojcze Wacławie koniecznie nagrodźcie ich w przeszłym roku. Telewizja nie kłamie, bo nie ma powodu. Szczególnie wtedy gdy mówi nam o ich postawach tak pełnych oddania dla dobra publicznego. To dobrze że ludzie Kościoła oglądają telewizję, szczególnie teraz, gdy wyrzucono z niej prawicowych ekstremistów. Jak dobrze, że Ojca środowisko nie wierzy tym politycznym awanturnikom, którzy śmią twierdzić, że postawa minister Kopacz była kompromitacją i (łagodnie to ujmując) mijaniem się z prawdą. Mnie także to, tak jak Ojca zasmuca. To przecież oni śmią kwestionować postępowanie rosyjskich śledczych zarzucając im bałagan i proceduralne błędy. A przecież wiadomo powszechnie, że nasi politycy są ludźmi skromnymi i dobrej woli. Przecież na zdrowy rozum, gdyby było inaczej nie śmieli by występować w telewizji. Dziękuję Ojcze, za ten jasny obraz świata. Dziękuję, że co wieczór podczas kolacji mogę z pełnym zaufaniem oglądać dziennik. Dziękuję za ten pokój wewnętrzny i spokojny sen. Stanowczo więcej potrzeba nam takich polityków i ministrów jak Ewa Kopacz. Ludzie lubią także oglądać Donka i Bronka – bo przecież inaczej nie byłoby ich tyle w mediach. Jeśli mogę nieśmiało zgłosić propozycję to może pomyśleć o procesie beatyfikacyjnym. Oczywiście rozumiem, teraz jest za wcześnie, ale kiedyś, kto to wie. Pozdrawiam i kończę bo właśnie rozpoczyna się dziennik telewizyjny, codzienna dawka polityki miłości.

Tadeusz Rozłucki

Za: niezalezna.pl | http://niezalezna.pl/blog/show/id/3586 | List do o.Oszajcy

Skip to content