Aktualizacja strony została wstrzymana

Polska kolej się kompromituje, a obca konkurencja tylko czeka

Na 81. posiedzieniu Sejmu w dniu 17 grudnia br., odbyła się burzliwa dyskusja w związku z dramatyczną sytuacją na kolei, a zainicjowaną „Informacją ministra infrastruktury w sprawie sytuacji w PKP w związku z wprowadzaniem nowego rozkładu jazdy pociągów oraz warunkami podróżowania pasażerów„. Głos zabrał m.in. poseł Bogusław Kowalski, występujący w imieniu Klubu Parlamentarnego PiS. Poniżej przytaczamy całość wystąpienia, na podstawie stenograficznego zapisu.


Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Panie Ministrze!

W ciągu ostatnich 12 miesięcy mamy już trzeci kryzys. Pierwszy był w styczniu, w ubiegłym sezonie zimowym, mam na myśli atak zimy. Drugi był w maju, kiedy stanęły pociągi Przewozów Regionalnych, kiedy doszło do niespotykanego do tej pory na kolei skandalu. Wtedy z tej mównicy – wszyscy to słyszeliśmy – pan, panie ministrze, przepraszał i zapewniał nas, że jeśli chodzi o ten kryzys, wnioski zostały wyciągnięte i kolej ma świetlaną przyszłość. Minęło niecałe 6 miesięcy i mamy trzeci kryzys, znowu przez zimę i przez nieudolne wdrożenie nowego rozkładu jazdy. Co kryzys sytuacja jest coraz gorsza. Chaos się pogłębia. Tym razem zawiodła koordynacja i zarządzanie procesami, które są związane z funkcjonowaniem kolei. Gdyby zadanie przygotowania i wdrożenia nowego rozkładu jazdy zlecił pan, panie ministrze, studentowi logistyki lub zarządzania, to zostałby on prawidłowo przygotowany i dowiedziałby się pan, co i kiedy należy zrobić oraz gdzie są tzw. wąskie gardła, np. wielkości serwerów obsługujących internetowy rozkład jazdy. Jednak pańscy podwładni nawet tego nie byli w stanie zaplanować i wdrożyć. Dlaczego tak się dzieje, dlaczego ten chaos na kolei pogłębia się?

Pierwszą przyczyną, najważniejszą, jest to, panie ministrze, że pan – i o tym świadczą pańskie wypowiedzi, również dzisiaj – nie wie, jakie są rzeczywiste problemy systemu kolejowego. Dlatego nie pracuje pan nad ich rozwiązaniem. Mówiąc kolokwialnie, nie bierze pan byka za rogi, ale pudruje to, co ewidentnie źle funkcjonuje. (Oklaski)

Po drugie, mszczą się błędy popełnione przy usamorządowieniu spółki Przewozy Regionalne. Brak pełnego oddłużenia oraz przekazanie przewozów międzywojewódzkich do PKP InterCity wywołało konflikt między tymi spółkami. Doprowadził on do kryzysu majowego. Wtedy pan zapewniał, że wnioski zostały wyciągnięte. Jak widzimy, ten konflikt nie został wtedy rozwiązany, on nie został rozwiązany do dzisiaj i mści się, odbija się jeszcze silniej rykoszetem.

Po trzecie, zawiódł Urząd Transportu Kolejowego. Mój przedmówca z Platformy mówił, że potrzebny jest regulator na wzór Urzędu Komunikacji Elektronicznej. On istnieje i ma wystarczające narzędzia do tego, żeby wykonywać swoje funkcje. Ten rząd zmienił jednak kilka miesięcy temu dotychczasowe, sprawdzone i doświadczone kierownictwo. Kogo wprowadził w to miejsce? Swojego młodego, być może wybitnego, ale prawnika, który o systemie kolejowym nie wie nic. I to tutaj, w instytucji niezależnej i władczej w stosunku do przewoźników powinno się odbywać monitorowanie, koordynowanie i nadzorowanie tego, co się dzieje w całym systemie kolejowym. To zawiodło, panie ministrze.

Po czwarte, nie istnieje system zbierania informacji, przetwarzania i przekazywania ich podróżnym. Ujawnia się to po raz kolejny. Panie ministrze, dlaczego nie usłyszeliśmy dzisiaj tego, w jaki sposób zamierza pan rozwiązać ten problem? Czy pan go nie widzi? Może dlatego, że nie próbuje pan nawet zmierzyć się z tym problemem.

Po piąte, chwalił się pan, panie ministrze, tym, że są realizowane duże inwestycje, że kolej ma świetlaną przyszłość. Jak jest z tymi inwestycjami, skoro wczoraj minister rozwoju regionalnego mówił o tym, że trzeba zabrać pieniądze przeznaczone na inwestycje kolejowe, bo nie są one realizowane? Jest to prawda. Chwali się pan tym, że rozpoczął pan modernizację dworców kolejowych. Nie jest to prawda. Otwarte są dworce, które zostały zmodernizowane wcześniej. Oczywiście trzeba to robić, zgadzamy się, popieramy pana w tym. To wszystko nie przebiega jednak tak, jak powinno. Dlaczego? Będzie to już ostatnia odpowiedź w tej wyliczance. Otóż na koniec coś, czego nie da się zawarować w paragrafach, ale co stanowi wynik bieżącej działalności. Chodzi mi o jakość zarządzania. Panie ministrze, podczas pańskiego nadzoru nad kolejnictwem w tym zakresie wytworzyło się coś bardzo niebezpiecznego, mianowicie mieszanka nonszalancji i niekompetencji. Taka mieszanka jest bardzo niebezpieczna i skutkuje tego typu kryzysami. Aż strach pomyśleć, jaki skutek będzie miała ta sytuacja dla pana i dla nas za kilka tygodni lub miesięcy. Najgorsza w tym wszystkim, co się stało, jest kwestia dotycząca wizerunku polskich kolei, które obywatelowi kojarzą się z polskim państwem, a więc również wizerunku polskiego państwa. Pogorszenie wizerunku polskich kolei odbywa się w sytuacji, kiedy rynek europejski jest otwarty i – o czym wszyscy wiemy – konkurencja w różnych obszarach, choćby w zakresie transportu towarowego i pasażerskiego, szykuje się do wejścia na rynek polski i tylko czeka na nasze błędy, na pańskie błędy, na błędy pańskich ludzi, żeby jeszcze bardziej kolej skompromitować, żeby jeszcze łatwiej ten rynek sobie podporządkować. Pogorszenie wizerunku stanowi największą stratę, dlatego że bardzo trudno będzie to odwrócić. Jeżeli podróżni i obywatele stracą zaufanie do przewoźnika, a w zasadzie do państwa, które nie potrafi sobie z powyższymi problemami poradzić, to takie straty będą nieodwracalne i trudne do nadrobienia.

Panie Ministrze! Dzisiaj po raz kolejny przekazał nam pan słowa ubolewania i przeprosił. Te słowa już nie wystarczą. One były wystarczające jeszcze w maju, kiedy jeszcze miał pan kredyt zaufania, kiedy jeszcze mieliśmy nadzieję, że pan rzeczywiście wyciągnie wnioski i poradzi sobie z tym problemem. Dzisiaj takie słowa tylko irytują, bo stanowią przykrywkę dla nonszalancji i niekompetencji. A wypowiedź, że ukarze pan prezesów zabraniem iluzorycznych premii, jeszcze bardziej pogarsza sytuację. Musimy dzisiaj otwarcie powiedzieć: Panie ministrze, nie radzi pan sobie z tym, nie wie pan, jak rozwiązać problemy polskiej kolei, nie ma pan koncepcji rozwiązania tych problemów. Dzisiejsze pańskie wystąpienie dobitnie to potwierdziło. Zawierało ono ogólniki, słowa o pękniętych torach, liczbach pojazdów, lokomotyw. Tu jednak chodzi o to, jak należy rozwiązać te problemy. Pan po prostu tego nie wie, pan nie potrafi chwycić byka za rogi i rozwiązać tych problemów. Dlatego, panie ministrze, myślę, że nastał najwyższy czas na to, aby przeciąć ten węzeł gordyjski i ten wrzód, który pęcznieje. Pan jako dojrzały człowiek powinien wiedzieć, co należy zrobić w takiej sytuacji. Przepraszanie nas, drukowanie za pieniądze podatników kolejnych ogłoszeń w gazetach tylko jeszcze bardziej pogarsza sytuację i kompromituje cały kompleks spraw, które są z tym związane. Tak że, panie ministrze, czekamy na rozwiązanie tego problemu w sposób honorowy. Pan dobrze wie, jak powinno to wyglądać. Proszę państwa, wielokrotnie z tej mównicy mówiliśmy o tym, jakie sprawy są najważniejsze dla funkcjonowania systemu kolejowego. Była tutaj mowa o Funduszu Kolejowym, który udało się wprowadzić podczas kadencji Prawa i Sprawiedliwości. Mówiono także o ustawie o finansowaniu transportu, o zwiększeniu udziału z akcyzy. Wszystkie projekty, które dołączono do programów unijnych i wprowadzono, zostały przygotowane przez pańskich poprzedników. Pan na tym bazuje. Natomiast to, co pan z tym zrobił, jak pan ten skarb, ten talent – posłużę się językiem biblijnym – zagospodarował, wszyscy widzimy. Kryzys na kryzysie i kryzysem pogania. Strach pomyśleć, co będzie dalej. Czekamy na honorowe rozwiązanie.

Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Za: Sprawozdanie Stenograficzne z 81 posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 17 grudnia 2010 r. | http://orka2.sejm.gov.pl/StenoInter6.nsf/0/4A3E57DC49A35100C12577FC006F835F/$file/81_ksiazka.pdf

Skip to content