Aktualizacja strony została wstrzymana

Domyślam się, dlaczego Landsbergis to powiedział – Janusz Wojciechowski

Dlaczego Landsbergis ostrzegał Martę Kochanowską, żeby uważała na drodze?

A ja się domyślam, dlaczego. Słyszałem tę wypowiedź w Brukseli, znam kontekst, w jakim padła i domyślam się jej przyczyn. Sądzę, że ten stary litewski opozycjonista po prostu jeszcze nie zapomniał, jakim państwem jest Rosja.

Ten stary Litwin (szkoda, że niechętny wileńskim Polakom), symbol litewskiej niepodległości, jeszcze nie zapomniał, co może się przytrafić ludziom, na których ktoś w Moskwie zagnie parol.

On jeszcze nie zapomniał, co niegdyś spotykało nielicznych opozycjonistów w ZSRR i o tym, co całkiem niedawno spotkało Litwinienkę, Politkowską czy tę dziennikarkę zajmującą się zbrodniami armii rosyjskiej w Czeczenii (przypomnijcie mi jej nazwisko, bo uleciało mi z pamięci, ech skleroza…).

Landsbergis jeszcze nie zapomniał, że rosyjskie służby specjalne nie oderwały się od korzeni KGB.  Dlaczego zresztą miałyby się oderwać, skoro władcą Rosji jest dawny wysoki oficer KGB.

Landsbergis pamięta to wszystko i dlatego w pewnej chwili przeszedł z dość szorstkiej angielszczyzny na wileńsko-trocki polski i powiedział – niech się pani wystrzega wypadku…

To, o czym pamięta Landsbergis, elita litewskich elit – polskie elity elit zapomniały. Zapomniały nagle, 10 kwietnia, gdy na dymiących zgliszczach samolotu, dawny oficer KGB Władimir Putin uścisnął Donalda Tuska. Dziś, w 8 miesięcy po tamtym uścisku, elity gotowe są głowę dać za rosyjską praworządność, drwiąc i szydząc z tych, którzy w tę praworządność wierzą nie dość gorliwie.

Jakie elity, taka wiara.

Janusz Wojciechowski

Za: Janusz Wojciechowski blog | http://januszwojciechowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1401&Itemid=42

Skip to content