Aktualizacja strony została wstrzymana

Zagadkowe przyczyny nerwów i upokorzenia – Stanisław Michalkiewicz

Zdrada panowie, ale stójcie cicho” – radzi poeta. Pan minister Paweł Graś pewnie o tym zaleceniu nie wie, bo gdzież mu tam do poetów, kiedy tu służba nie drużba – ale pan minister Sikorski, jako, bądź co bądź, absolwent Oxfordu, już mógłby wiedzieć. Chodzi oczywiście o podróż posła Antoniego Macierewicza i Anny Fotygi do Stanów Zjednoczonych gwoli namówienia tamtejszych polityków do poparcia pomysłu międzynarodowego śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. Ta możliwość pana ministra Grasia najwyraźniej zdenerwowała do tego stopnia, że zarzucił naszym podróżnikom „zdradę” – chociaż z prakseologii wiadomo, że im więcej osób coś robi, na przykład – bada jakąś katastrofę, tym większe prawdopodobieństwo pomyślnego ukończenia dzieła. Jeśli tedy wysiłki naszej niezależnej prokuratury i jeszcze bardziej niezależnej prokuratory rosyjskiej wesprze międzynarodowa komisja, to przyczyny katastrofy smoleńskiej na pewno zostaną wyjaśnione. Czyżby właśnie to było przyczyną zdenerwowania pana ministra Grasia? Jeśli tak, to najwyraźniej wie on coś, czego ujawnienie przez międzynarodową komisję mogłyby być szalenie kłopotliwe. Gdyby zgodnie z radą poety „stał cicho”, to nigdy byśmy go o taką wiedzę nie podejrzewali, no ale skoro już przemówił, to trudno – mleko się rozlało. W ten oto sposób amerykańska podróż posła Antoniego Macierewicza i Anny Fotygi już przyniosła pierwsze owoce, a przecież to dopiero początek, bo wbrew ostrzeżeniom poety milczenie przerwał również minister Radosław Sikorski oświadczając, że czuje się „upokorzony” jako Polak i jako minister, bo poseł Macierewicz i pani Fotyga zabiegają o spotkania z różnymi amerykańskimi politykami. Trudno to zrozumieć po pierwsze dlatego, że nie ma niczego osobliwego w tym, że poseł z Polski pragnie porozmawiać z amerykańskimi kongresmenami czy senatorami i w tym celu zabiega o spotkanie. To jest normalne w stosunkach między ludźmi i niczego upokarzającego w tym nie ma, zwłaszcza, że z doniesień prasowych wynika, iż starania naszych podróżników zostały uwieńczone powodzeniem. Po drugie trudno zrozumieć, dlaczego minister Sikorski poczuł się upokorzony dopiero teraz, skoro wcześniej miał mnóstwo znacznie lepszych ku temu okazji. Znacznie ważniejszym powodem do odczuwania upokorzenia jest na przykład fiasko Partnerstwa Wschodniego, w które minister Sikorski zaangażował resztki swego prestiżu, nie mówiąc już o prestiżu państwa polskiego, które właśnie zostało ostentacyjnie zlekceważone. Tymczasem nie słyszeliśmy, by minister Sikorski odczuwał upokorzenie z tego powodu, tylko – nie wiedzieć czemu – z podróży do Ameryki posła Macierewicza i pani Fotygi. Czyżby składały się na to te same przyczyny, które wywołały takie zdenerwowanie ministra Grasia? Ładny interes!

Stanisław Michalkiewicz

Komentarz   „Dziennik Polski” (Kraków)   19 listopada 2010

Stałe komentarze Stanisława Michalkiewicza ukazują się w „Dzienniku Polskim” (Kraków).

Za: michalkiewicz.pl | http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1835

Skip to content