Eurodeputowany Kowal z PiS, gorący zwolennik gloryfikatora UPA i SS „Galizien”, Wiktora Juszczenki, zachwalał wybory na Ukrainie jak tylko mógł. A jak było na prawdę, to przeczytać poniżej.
W najbliższych wyborach samorządowych oddam swój głos na PiS, ale jeżeli w szeregach tej partii Kowal nadal będzie „ekspertem” od spraw międzynarodowych, to w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych swój głos przerzucę na inne grupowanie.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Wybory na Ukrainie nie były sprawiedliwe
Departament Stanu USA oświadczył po podstawie zebranych skarg i opinii obserwatorów międzynarodowych, iż wybory do władz lokalnych Ukrainy 31 października nie były ani przejrzyste, ani sprawiedliwe – powiadomiła brytyjska „Financial Times”. Wybory, które wygrała rządząca opcja Partii Regionów Ukrainy, odbyły się za pomocą manipulacji wynikami głosowań. Takie komentarze wyborów ukraińskich władz amerykańskich świadczą o tym, iż prezydent Wiktor Janukowycz nie spełnił własnych obietnic, że zachowa demokratyczność władzy i społeczeństwa, zdobytych po rewolucji pomarańczowej 2004 roku na Ukrainie – pisze „Financial Times”. Zdaniem Departamentu Stanu USA wybory do władz lokalnych były krokiem wstecz w porównaniu z lutowymi wyborami prezydenckimi, w wyniku których prezydentem został Janukowycz. Także wiceprezydent Eurokomisji Catherine Ashton oświadczyła, iż Bruksela jest zaniepokojona tym, że wybory 31 października na Ukrainie odbyły się w sposób niedemokratyczny. Ta wypowiedź zaprzecza oświadczeniu eurodeputowanego Pawła Kowala, (który był obserwatorem od Europarlamentu), iż wybory na Ukrainie były demokratyczne i odpowiadały standardom europejskim.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów