Aktualizacja strony została wstrzymana

Nie jeden, a DWA przełomy w śledztwie smoleńskim! – Seawolf

No, wreszcie mamy 2 przełomy w sprawie śledztwa smoleńskiego. Podkreślam, nie jakiś tam jeden, a DWA! Pisowskim malkontentom zrzedła mina. Bo co mają teraz powiedzieć, jak tu jątrzyć i dzielić Polaków??? Nie wiem jak Jarosław Kaczyński, ale ja tu na Dalekim Wschodzie jestem wstrząśniety i zmieszany, w przeciwieństwie do Martini Jamesa Bonda.

Raz – Rosjanie przykryli wrak samolotu brezentem! Urrraaaaaa!!!!! Trzy dni zajęło sporządzenie brezentu, pół roku- myślenie, czy warto.

To znaczy, wiadomo było, że warto, ale najpierw trzeba się było upewnić, że szczątki są już dostatecznie skorodowane, przegniłe, olane deszczami i pokryte kurzem, bo przecież na ołtarzu pojednania polsko- rosyjskiego, jak słusznie stwierdził Pan Minister Nałęcz, czołowy tropiciel faszystowskich tendencji wśród nosicieli pochodni (zwłaszcza w okresie Zaduszek- tyle źródeł otwartego ognia!- Pan Profesor wzmaga czujność i rozsyła patrole wolontariuszy z „Fundacji Nigdy Więcej Komunizmu” to znaczy , tfu, tfu, tego, faszyzmu nigdy więcej, oczywiście, bo komunizmu, to i owszem, jak najbardziej może być więcej, bo jak tu inaczej zwalczać katopisizm i pisofaszyzm, co to czai sie, jak Kajzer nad Marną, że znowu zacytuję Nałęcza?) warto i trzeba poświęcić wszystko, nie tylko jakieś tam badania mikrośladów.

Bo co dobrego może z tego wyniknąć? Wiadomo, że nic, same tylko kłopoty. No, oczywiście część najpotrzebniejszych badań trzeba zrobić, na przykład trzeba sprawdzić torebkę Pani Grażyny Gęsickiej oraz Pani Prezydentowej na okoliczność występowania DNA pilotów, bo zanim się pozwoli nazwać imieniem tych Pań jakiś skwerek, czy uliczkę przy ogródkach działkowych należy uprzednio, z całym szacunkiem dla nich, oczywiście, niech Pan Bóg broni, żeby bez szacunku, ale jednak zbadać,  która z nich okładała pilota, żeby zmusić go do lądowania. Oczywiście, wszyscy wiemy, że i tak winny jest Jarosław, bo rozkazał przez telefon lądować, ale jednak bezpośredni wykonawcy rozkazów Dartha Vadera polskiej polityki byli na pokładzie.

Przy czym, oczywiście, nie oznacza to, że Jarosławowi Vaderowi ma się upiec, o nie, w życiu! Nawet, jeśli to nie jego telefon zakłócił GPS i wysokościomierz, co z dużym uporem co mniej inteligentni członkowie Młodzieżówki PO powtarzaja na swoich internetowych dyżurach od pierwszych godzin po katastrofie, to i tak jego wina – bo zmusił Lecha do kandydowania na Prezydenta! Jakby Lech nie był Prezydentem, to by nie leciał i nie zginął, to chyba jasne, proste, jak konstrukcja cepa i jak stopień skręcenia zwojów mózgowych segmentu docelowego wystąpień publicznych Pana Płemieła.

Źe co? Źe zwariowałem? Źe to wersja dla debili? Spokojnie, może i dla debili, ale co z tego, nie pierwszy to raz i nie ostatni, cała propaganda rządu jest taka od lat, i nic, działa i nikt nie wyśmiewa, żadne kabarety, zbyt zajęte obśmiewaniem Kaczorów, a poza tym to opinia członka Prezydium Sejmu, więc proszę z większym szacunkiem. Stan zdrowia psychicznego tego członka Prezydium Sejmu i historia nieskutecznej, jak widać hospitalizacji w wariatkowie nie ma tu nic do rzeczy.

No, ale , ale, omówiliśmy dopiero jeden sukces w sprawie śledztwa smoleńskiego, a drugi to co? Nie po to jest światło, by pod korcem stało, jak mawia klasyk. Mamy sukces, to sie chwalimy.

Otóż pamiętamy wszyscy, że pare dni temu panu Klichowi powiedziano w Moskwie, żeby sobie już właściwe spadał do Polski i nie przeszkadzał Komisji w pisaniu raportu, bo to zaglądanie przez ramię i pytanie, co znaczy to, czy inne słowo jest doprawdy irytujące. No, więc pan Klich przyjechał, jak niepyszny, rekompensując sobie kompletne fiasko swojej życiowej misji reklamą swojej książki o katastrofach. Dobre i to, choć chyba nie w tym celu pojechał do Rosji i nie za to też brał pieniądze.

A tu proszę, przełom! Zapraszają Pana Klicha z powrotem do Moskwy, znowu będzie pomagał Komisji, pracował razem z nią! Konkretnie, to będzie pomagał pakować gotowy raport i załączniki do kartonów, owijał papierem pakowym, i oklejał taśmą klejącą. No i wypisywał awiza na paczki po polsku, bo z tym jest od cholery roboty, a Komisja ma już inne sprawy na głowie, niż takie duperele.

Seawolf


Za: Oszołom, jaskiniowy antykomuch | http://seawolf.salon24.pl/236411,nie-jeden-a-dwa-przelomy-w-sledztwie-smolenskim | Nie jeden, a DWA przełomy w śledztwie smoleńskim!!!!!

Skip to content