Aktualizacja strony została wstrzymana

Polska zagrożona unijnymi karami – bezczyność rządzących może kosztować podatników miliard złotych

W związku z brakiem realizacji unijnych dyrektyw, Polsce grożą wysokie kary i grzywny.

Od 1 lipca 2011 r., zgodnie z prawem, system elektronicznego poboru opłat dla ciężarówek o ładowności powyżej 3,5 tony na drogach ekspresowych i autostradach w naszym kraju powinien zastąpić system winietowy. Niestety, do dziś dnia nie dokonano rozstrzygnięcia trwającego przetargu.

Rodzi to poważne obawy, czy wdrożenie systemu nastąpi w przewidzianym terminie. Opóźnienia mogą skutkować ewentualną karą dla Polski, nałożoną przez Komisję Europejską, a także stratami dla budżetu państwa – co ma niebagatelne znaczenie w okresie poszukiwania przez rząd nowych dochodów, m.in. poprzez podwyższanie podatków.

Szacuje się, że wartość dóbr, usług oraz robót publicznych nabywanych przez państwa i inne instytucje publiczne, a objętych ustawami o zamówieniach publicznych, wynosi w UE średnio 16 proc. produktu krajowego brutto, przy czym wartość ta mieści się w przedziale od 12 (unijne minimum) do 20 (unijne maksimum) PKB poszczególnych krajów. Współczesne rządy są więc olbrzymią machiną do wydawania pieniędzy .

Grożą nam kary i grzywny


Dodatkowym, niestety, niewystarczająco często dostrzeganym skutkiem członkostwa Polski w Unii Europejskiej jest to, że regulacje i dyrektywy Unii Europejskiej nakładają na nasz kraj obowiązek wprowadzania zmian ustawowych czy tworzenia rozwiązań w różnych obszarach życia gospodarczego, których niespełnienie wiąże się z koniecznością płacenia grzywien. Kary i grzywny są niekiedy pochodną uchybień w funkcjonowaniu urzędów publicznych czy sądów (np. niedotrzymywania terminów rozstrzygnięć czy przedłużania okresu aresztu
tymczasowego). Innym razem są nakładane z powodu niewypełniania zobowiązań dotyczących tempa poprawy stanu środowiska (przykładowo od 16 lipca Komisja Europejska nalicza Polsce grzywnę sięgającą 40 tys. euro dziennie, gdyż nasz kraj nie wywiązał się terminowo z obowiązku usprawnienia gospodarki odpadami).
Zobowiązania wynikające z członkostwa w Unii Europejskiej są szczególnie istotne jeśli dotyczą działań dotyczących budowania i funkcjonowania jednolitego rynku. Jest zrozumiałe, że działania (i zaniechania) dotyczącego jednolitego rynku (rynków dóbr i usług, kapitałowego czy pracy) są szczególnie przez Komisję Europejską monitorowane, a naruszenia podjętych zobowiązań karane.

Czy system powstanie w zakładanym terminie


Wypełniając Dyrektywę 2004/52/KE z 29 kwietnia 2004 r. o harmonizacji (interoperacyjności) elektronicznego systemu poboru opłat dla ciężarówek powyżej 3,5 t na drogach ekspresowych i autostradach rząd Polski zobowiązał się wprowadzić elektroniczny system poboru, który od 1 lipca 2011 r. powinien zastąpić system winietowy. Ustawa, która likwiduje system winietowy, została uchwalona już w 2008 r. Ponieważ stworzenie i wdrożenie takiego systemu wymaga zlecenia wykonania tej pracy zewnętrznym podmiotom, ogłoszono przetarg, który miał zostać rozstrzygnięty tak, aby w lipcu 2010 r. mogło nastąpić podpisanie umowy z jego zwycięzcą. Niestety, do 25 sierpnia 2010 r., opinia publiczna nie została poinformowana o rozstrzygnięciu tego przetargu. Rodzi to uzasadnione obawy o to, czy:
a) system powstanie w zakładanym terminie (należy zauważyć, że strona techniczna przedsięwzięcia rodzi ryzyko i w przypadku wyboru niektórych technologii rejestracji przejazdów grozi, jak w przypadku Niemiec, opóźnieniem implementacji);
b) czy Komisja Europejska zrozumie „obiektywne” powody opóźnienia i nie nałoży kary na Polskę (warto zauważyć, że zharmonizowany elektroniczny system poboru opłat przyczynia się do stworzenia jednolitego europejskiego rynku przewozów, jest więc elementem konstytutywnym integracji europejskiej);
c) czy rząd polski „stać”, w okresie dramatycznego poszukiwania nowych dochodów na opóźnianie wprowadzania systemu elektronicznego poboru opłat, który zwiększa, w stosunku do systemu winiet, wielkość wpływów budżetowych.

Według różnych opinii, brak terminowego wprowadzenia systemu, może oznaczać dla budżetu państwa straty nawet w wysokości 1 mld zł. Niewykluczone, że za pokrycie tej straty zapłacą wszyscy podatnicy. Regulacje systemu zamówień publicznych nie powinny stawać się alibi dla bezczynności rządzących. Brak rozstrzygnięć jest też wprawdzie rozstrzygnięciem, ale rozstrzygnięciem kosztownym dla Polski i jej obywateli.

Prof. Aleksander Surdej, Centrum im. Adama Smitha

Za: niezalezna.pl | http://www.niezalezna.pl/article/show/id/38221 | Polska zagrożona unijnymi karami

Skip to content