Aktualizacja strony została wstrzymana

XVIII Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę

Być Polakiem to duża wartość

Z prof. dr. hab. Stanisławem Mikołajczakiem z Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu rozmawia Katarzyna Cegielska

Rokrocznie na lipcową pielgrzymkę na Jasną Górę przyjeżdża około pół miliona słuchaczy rozgłośni. Co skupia ludzi wokół Radia Maryja?
– Przyczyn jest wiele i są one różnorodne – inne dla ludzi młodych, inne dla osób w średnim wieku, starszych, aktywnych, nieaktywnych. Jednak absolutnym punktem wyjścia jest religijny wymiar Radia Maryja, a więc przekaz medialny z perspektywy wiary.
Ponadto od samego początku w Radiu Maryja ważnym elementem jest kształtowanie postaw patriotycznych, a te od pokoleń opierają się na trzech podstawowych wartościach, którymi są Bóg, Honor i Ojczyzna. Taki patriotyzm jest Polakom bardzo drogi i chcą go upowszechniać.
Inną ważną cechą tej rozgłośni jest umacnianie w Polakach poczucia godności, uświadamianie, że być Polakiem to duża wartość.

Przez inicjowanie różnych akcji Radio Maryja aktywizuje społeczeństwo…
– Niewątpliwie aktywizuje tę część społeczeństwa, która słucha rozgłośni. Ważny jest żywy, bezpośredni kontakt. Silna więź emocjonalna z Radiem, wyrażona zresztą w samym określeniu Rodzina Radia Maryja, sprawia, że słuchacze bardzo chętnie aktywnie włączają się w inicjatywy proponowane przez redakcję lub innych słuchaczy.

Radio Maryja w sposób namacalny wyzwala w ludziach pokłady dobra i miłości…
– To bardzo ważny aspekt działalności Radia. W ten sposób przejawia się siła jego oddziaływania. Jeśli pojawia się prośba o pomoc i spotyka się ona z szerokim odzewem, to znaczy, że Radio Maryja nie jest martwe, że ma słuchaczy, którzy na bieżąco reagują w zależności od sytuacji. To dowód prawdziwej solidarności z ludźmi będącymi w potrzebie. Objawia się ona szczególnie w sytuacjach zagrożenia, nieszczęść indywidualnych czy, jak ostatnio, zbiorowych, spowodowanych przez powódź. Wtedy ta solidarność ma wymiar szczególny, tym bardziej że pochodzi od ludzi najbliższych nam ideowo, a dla ofiarodawców jest możliwością pokazania, że wyznawany świat wartości i idei umiemy przełożyć na konkretne działanie. Miłość bliźniego przestaje być tylko słowem, a staje się działaniem.

Czy zgodziłby się Pan Profesor z tezą, że gdyby nie Radio Maryja, wiele osób byłoby wykluczonych z życia publicznego?
– Niewątpliwie. Platforma Obywatelska chce jako jedną z pierwszych inicjatyw ustawodawczych wprowadzić nowelizację ustawy o mediach – niby je odpolitycznić, a de facto przejąć nad nimi polityczną kontrolę. To pokazuje, że sfera wolności w przekazie medialnym będzie ograniczana, a tym samym rola Radia Maryja i związanych z nim wolnych mediów jeszcze wzrośnie.

Dziękuję za rozmowę.

Za: Nasz Dziennik, Poniedziałek, 12 lipca 2010, Nr 160 (3786)


Odkrycie pełnej prawdy to bezpieczeństwo Polski

Wypowiedź Izabeli Kloc, posłanki PiS

W tym roku pielgrzymka nabrała szczególnego wymiaru ze względu na tragedię pod Katyniem, w której zginęli nasi najdrożsi przyjaciele. To, co się zdarzyło 10 kwietnia – o tym nie możemy zapomnieć, nie możemy dopuścić, by ten wypadek przebrzmiał bez echa. O tym trzeba przypominać, mówić. Nie możemy dopuścić do tego, aby pamięć tych, którzy polegli, zaginęła, by prawda nie została odkryta. Pozostało wiele pytań, na które musimy znaleźć odpowiedź. To zobowiązanie nie tylko wobec tych, którzy zginęli, ale też wobec naszej Ojczyzny. Tylko odkrycie pełnej prawdy spowoduje, że Polska będzie mogła być bezpieczna.
not. Amb

Za: Nasz Dziennik, Poniedziałek, 12 lipca 2010, Nr 160 (3786)


Ta solidarność jest nam potrzebna

Z Jadwigą Gosiewską, matką tragicznie zmarłego posła Przemysława Gosiewskiego, uczestniczącą w pielgrzymce Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę, rozmawia Katarzyna Cegielska

Jak wiara pomaga Pani przeżyć trudne chwile związane z utratą bliskiej osoby?
– W trudnych sytuacjach, które pozornie wydają się nie do zbadania, nie do ogarnięcia, zawsze udajemy się na Jasną Górę. Teraz również i my, bliscy tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia. Wierzymy, że Matka Najświętsza królująca w duchowej stolicy Polski pomoże nam chociaż częściowo wyjaśnić tę straszną tragedię. Mimo że tyle się o niej mówi, to jednak wiele jest braków w wypowiedziach tych wszystkich, którzy biorą udział w wyjaśnianiu tragedii, tyle nieprawidłowości, tyle kłamstw. Szczególnie, że ważną rolę w tym wszystkim odgrywa polski rząd. I dlatego przybyliśmy wszyscy do Częstochowy, by prosić Matkę Najświętszą o pomoc w wyjaśnieniu sprawy.

Solidarność i modlitwa słuchaczy Radia Maryja pomagają?
– Ta solidarność jest nam niezwykle potrzebna. Cały czas liczymy na jedność, solidarność i modlitwę. Liczymy na tysiące ludzi obecnych na Jasnej Górze, wierzymy że ich modlitwa pomoże, że stanie się cud, który w jakiś sposób pozwoli wyjaśnić sprawę oraz przeżyć te ciężkie chwile.

Dziękuję za rozmowę.

Za: Nasz Dziennik, Poniedziałek, 12 lipca 2010, Nr 160 (3786)


Nie jesteśmy osamotnieni

Z Małgorzatą Wassermann, córką tragicznie zmarłego posła Zbigniewa Wassermanna, uczestniczącą w pielgrzymce Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę, rozmawia Katarzyna Cegielska

Czym jest dla Pani i Pani bliskich uczestnictwo w tej pielgrzymkowej wspólnocie?
– To wspólnotowe spotkanie na płaszczyźnie wiary jest dla nas bardzo ważne. Nie wiem, jak zdołalibyśmy przetrwać te trudne chwile, gdyby nie wiara w Boga, gdyby nie modlitwa, gdyby nie Kościół. W tej jedności, której doświadczamy, jest naprawdę wielka siła. Im jest nas więcej, tym jest łatwiej pokonywać trudności, i to jest dla nas na pewno rzecz nie do przecenienia.

Rodzina Radia Maryja od razu otoczyła modlitwą wszystkie ofiary katyńskiej katastrofy…
– Tak, dzięki temu nie czujemy się tak bardzo osamotnieni w walce o prawdę, o wyjaśnienie wszelkich niejasności katastrofy, w której zginęli nasi najbliżsi. Ze strony Radia Maryja, słuchaczy rozgłośni, czujemy wielkie wsparcie, za co jesteśmy wdzięczni. I wierzymy, że właśnie dzięki tej solidarności chęć wyjaśnienia tego, co się stało, nie pozostanie jedynie naszą sprawą, sprawą rodzin, ale wielu milionów ludzi, którzy nas w tym wspierają. Na pewno dodaje nam to sił i wlewa w serce nadzieję, że wspólnymi siłami dojdziemy do jakichś wniosków, do wyjaśnienia i rozwiązania sprawy.

Dziękuję za rozmowę.

Za: Nasz Dziennik, Poniedziałek, 12 lipca 2010, Nr 160 (3786)

Skip to content