Aktualizacja strony została wstrzymana

Włodzimierz Olewnik przedstawił szokujące informacje

Włodzimierz Olewnik podzielił się z komisją śledczą „szokującymi” informacjami, które ma od niedawna, najprawdopodobniej dotyczącymi nieprawidłowości w śledztwie.

Ojciec Krzysztofa Olewnika prawie trzy godziny na zamkniętym posiedzeniu sejmowej komisji śledczej przedstawiał informacje, które – jeśli są prawdziwe – to byłyby „szokujące”, jak sam stwierdził na spotkaniu z dziennikarzami Podkreślił, że ma zaufanie do komisji i liczy, że uda się jej wyjaśnić prawdę o porwaniu i zabójstwie jego syna i wskazać winnych. Dodawał jednak, że „już kilka razy miał takie nadzieje, a potem sprawy się rozmywały”.

Przypomniał, że Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku prowadzi szeroko zakrojone śledztwo, które „nie wiadomo, kiedy i czym się skończy”. Uważa, że gdyby nie komisja śledcza sprawa już dawno byłaby umorzona.

Jest wiele zastrzeżeń i wątpliwości w sprawie Olewnika, m.in. wobec akcji policji, mającej zabezpieczać operację przekazania bandytom przez rodzinę okupu za uwolnienie Krzysztofa. Jak ujawniono kilka miesięcy temu – funkcjonariusze dopiero po kilkudziesięciu godzinach dotarli na miejsce, gdzie siostra Krzysztofa, na polecenie porywaczy, wyrzuciła z jadącego samochodu torbę z pieniędzmi. Po odnalezieniu w Radomiu akt operacyjnych dokumentujących tę akcję Włodzimierz Olewnik mówił, że „ktoś je przed nim schował”.

Jak podają źródła w komisji, „szokujące” informacje Włodzimierza Olewnika dotyczą nieprawidłowości w śledztwie prowadzonego przez prokuraturę w Olsztynie. Dotyczą m.in. sekcji zwłok po odnalezieniu ciała Krzysztofa. Wszystkie informacje jednak wymagają weryfikacji i potwierdzenia.

Przesłuchanie Włodzimierza Olewnika było jednym z ostatnich zaplanowanych przed wakacjami. Po nim przed komisją mają jeszcze stanąć prokuratorzy oraz policjanci z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji, którzy badali nieprawidłowości działania policjantów w sprawie Olewnika.

Krzysztof Olewnik został porwany jesienią 2001 r., a zamordowany po dwóch latach od dnia uwięzienia.

(interia.pl/AJa)

Za: Aspekt Polski | http://www.aspektpolski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=3320&Itemid=1

Skip to content