Aktualizacja strony została wstrzymana

Żydowska wdzięczność, czyli „czarna niewdzięczność”

„Z chwilą szczególnych nieszczęść narodowych Żydzi stawali zawsze w szeregach naszych wrogów.” – pisał ks. dr St. Trzeciak w książce „Mesjanizm a Kwestia żydowska” (str. 223), wydanej w 1933 roku. Poniżej przytaczamy jej fragment.

„Niech ludzkość cała wie i pamięta, żę żydostwo niemieckie, to typ ludzki najwyższej jakości”. – Temu najwyższej klasy typowi odpłaca się teraz naród niemiecki czarną niewdzięcznością:

W ten sposób „Koło żydowskie” w sejmie polskim w dniu 15 marca 1933 r. na swoim posiedzeniu występuje w obronie Żydów niemieckich uchwalając protest przeciwko okrucieństwom i męczęniom, na jakie wystawione jest żydostwo w Niemczech.

O tych „okrucieństwach i męczeniach” słyszeliśmy już liczne deklaracje Żydów niemieckich. Polacy wiedzą z własnego doświadczenia dobrze, jak rozumieć te wyrażenia żydowskie o „okrucieństwach”, „pogromach”, bo w chwilach tworzenia się Państwa Polskiego żydowska prasa zagraniczna, przepełniona była wieściami o takich „okrucieństwach” i „pogromach” antyżydowskich w Polsce, których prócz nieznaczących konfliktów wcale nie było.

Nawet tuż przed samym objęciem władzy przez Hitlera, uprawiali jeszcze Żydzi propagandę przeciwko Polsce, do której teraz zewsząd uciekają. Dla ilustracji warto przytoczyć wyjątek z palestyńskiego pisma „DAWAR” z dnia 6 stycznia 1933 r. w języku nowohebrajskim, gdzie J. Awi Jakub w artykule „Takie są Twoje Sądy Polskie”, tak mówi o „okrucieństwach” jakim podlegają Żydzi w Polsce: „Fala ekscesów dotknęła Żydów Lwowa, Warszawy, Krakowa, Poznania, Częstochowy itd. Ekscesów w pełnym tego słowa znaczeniu, bo byli zabici, ranni, dogorywający. Ranni którzy pozostali kalekami, ranni którym potrzeba będzie się leczyć przez dłuższy czas, setki „lekko poturbowanych”, to znaczy takich, których leczenie potrwa nie mniej niż 2-3 tygodnie, gdyż zostali zranieni, czy to laską, zakończoną żyletką, czy rękawiczką zaopatrzoną w gwóźdź. Spustoszenie, rabunek, niszczenie chodoby i to w jasny dzień, na oczach całego narodu, rządu i służby bezpieczeństwa”. Te setki kłamstw i oszczerstw, rozpuszczanych przez prasę żydowską po całym świecie, przedstawia nam usposobienie Żydów do narodu polskiego, a nadto będzie najlepszym wyjaśnieniem tych krzyków o „okrucieństwach” u innnych narodów. Zaznaczyć to jednak należy, że w awanturach ulicznych poturbowano tu i ówdzie Żydów, lecz ani jednego nie było zabitego. A tymczasem w Wilnie ukamieniowali Żydzi w biały dzień studenta Wacławskiego, we Lwowie w nocy zakłuli nożami studenta Grotkowskiego w 1933 r. Jeśli zaś „Koło żydowskie” mówi o „czarnej niewdzięczności” ze strony Niemiec, to widocznie ma na myśli wielkie zasługi, o których ze skromności czy ze wstydu nie mówi. Otóż w „Tajnych Dokumentach Niemieckiej Cenzury” czytamy:

„O przysługach jaką Żydzi w okupacji rosyjskiej czasem oddają wojskom naszym, w prasie nie należy wspominać, ponieważ Rosjanie przez złe traktowanie odstręczają Żydów od tych usług” (Tajne dokumenty 1914-1918, W-wa, 1919 …). A zatem zasługi były, jakkolwiek Niemcy chcieli je zataić a i Żydzi ze wstydu nie chcą o nich mówić. Zasługi tym ważniejsze że oddane „wojskom” w czasie wojny i to w dodatku na nieprzyjacielskim terenie. A może  „Koło Zydowskie” miało na myśli rolę germanizacji, jaką spełniali Żydzi w Polsce, jaką się w czasie zaborów publicznie chlubili. Chcieli więc posłowie „Koła żydowskiego” zapewne powiedzieć Hitlerowi, by go skruszyć i przebłagać. To, samo w Parlamencie austriackim wypowiedział, jako poseł, rabin, dr. J.Bloch, że: „Jeżeli kiedykolwiek jaki naród stawał ochotniczo w służbę innemu narodowi od wieków, to czynił to Naród Żydowski dla Niemiec. Za niemczyznę walczyliśmy we wszystkich krajach Europy. Nawet w Polsce, gdzieśmy zostali przyjęci gościnnie, gdzie królowie i książęta, świadczyli nam łaski i dobrodziejstwa, nie przestaliśmy się wiernie trzymać niemieckiej mowy. Byliśmy męczennikami języka Niemców, sprowadzaliśmy na siebie odrazę i niedowierzanie narodów, choćby od wieków w jakimś kraju mieszkamy, nie zrzekamy się mowy niemieckiej dla obcej”.

Przesadził tu trochę dostojny REBE, bo przecież Żydzi rosyjscy tzw „Litwacy” wyrzekli się mowy niemieckiej, a przyjęli rosyjską, by przypodobać się Rosji, „by jako rdzenni Rosjanie jewrejskiewo wieroispowidania” podjudzać rząd rosyjski przeciwko „buntowniczym” Polakom. Jednym z takich to był „Władimir Źabotińskij”, co mu w samej pisowni dawnego jego podpisu wytyka jego współwyznawca M. Kleinbaum. A zatem nie tylko w służbie germanizacji „stawał ochotniczo” naród żydowski na ziemiach Polski gdzie Żydzi „gościnnie przyjęci zostali” ale był również gorliwym krzewicielem rusyfikacji. Na wypadek jednak, gdyby nieubłaganego Hamana północy nie wzruszyły te wymowne słowa rabina Blocha, to myśleli widocznie Żydzi z Sejmu polskiego, powtórzyć mu to co na wielkim wiecu do Żydów Poznańskich wypowiedział niejaki Jaffe w  1901 r.: „Zwracam uwagę, na stanowisko, jakie my Żydzi, zajmujemy na Pruskim Wschodzie. Przed prawie tysiącem lat przodkowie nasi przed grozą prześladowań przywędrowali z Zachodu do Polski. Od tego czasu, nigdy nie wyparli się sprawy niemieckiej, po niemiecku mówili, mówili niemczyzną swej francuskiej i szwabskiej ojczyzny, kiedy ojcowie nie jednego, co nas odsądza od niemczyzny, głęboko jeszcze tkwili w słowiańszczyźnie. A kiedy ten kraj przyłączono do Prus, wtedy to ojcowie nasi przyjęli na barki swoje wielką część kulturalnego dzieła. Jeżeli miasta pozańskie stały się głównie warowniami niemczyzny, to właśnie ojcowie nasi pełnili w tym kierunku dobrą, a może najlepszą część pracy.

Tysiącami polonizowali się chrześcijańscy Niemcy, lecz żaden Żyd tego nie zrobił i nie zerwał związku swego z niemiecką ideą. Nie tylko więc stoimy na naszym prawie, ale stoimy też na szmacie ziemi, którą pomogliśmy zniemczyć, a nawet dziś kładziemy główny nacisk” (Biesiada Literacka. W-wa 1901, 21 Marzec Nr 13 str 259).

Z chwilą szczególnych nieszczęść narodowych Żydzi stawali zawsze w szeregach naszych wrogów. „Relacje i raporty rosyjskie z czasów rozbiorowych Polski stwierdzają szczególną skłonność Żydów do szpiegostwa na rzecz Rosji” (Konopczyński, Konfederacja Barska str XXXIII) Za takie i tym podobne usługi osiągali poparcie Rosji w walce z polskim mieszczaństwem. Wbrew zarządzeniom Marszałka St. Lubomirskiego, osiedlili się w „Nowej Jerozolimie” (stąd nazwa ul. Jerozolimskiej w Wa-wie). Daremnie szukać w blisko milionowej rzeszy żydowskiej na obszarze ówczesnej Rzeczypospolitej jednego… objawu życzliwości, lub choćby już neutralności… plemię, które zdaniem cudzoziemców miało w rzeczypospolitej paradicus judaeorum (żydowski raj) okazało tak mało solidarności z walczącym o byt narodem polskim.

Można by pomyśleć, że są to przestarzałe nastroje nienawiści, czy wrogiego usposobienia Żydów do społeczeństwa polskiego. Niestety przeciw temu występuje zbyt świeże doświadczenie naszego społeczeństwa w 1920 r. z wojny przeciw bolszewickiej, gdzie Żydzi łączyli się z wrogami Polski i działali na szkodę Wojska Polskiego. W epoce rozbiorów, ówczesnej okupacji niemieckiej, byli na usługach Niemców i podjudzali ich przeciwko polakom, do tego stopnia, że nawet Niemców to raziło i musieli poskramiać zapalczywość i nienawiść żydowską do społeczeństwa polskiego. Dowiadujemy się z „Tajnych dokumentów Cenzury niemieckiej” o owych wysiłkach ŹYDÓW, by się przypodobać i przysługiwać. Mnożą się wypadki, że pisma żargonowe zakłócają spokój domowy (Burfrieden) przez nieuzasadnione napaści na ludność polską. „Gdyby po otrzymaniu tego okólnika miały się pokazywać w dalszym ciągu zjadliwe artykuły przeciwko Polakom w tych pismach, natenczas postaram się o ukaranie odpowiedzialnych redaktorów i drukarzy” (Okólnik 11 Zarządu Prasy). Widocznie na tę swoją gorliwość dla sprawy niemieckiej chcieli wskazać Hitlerowi, posłowie żydowscy, kiedy skarżyli się na jego „czarną niewdzięczność”. A może chcieli mu przypomnieć, że dzięki wpływom żydowskim na Kongresie Wersalskim, Gdańsk nie dostał się Polsce, że przecież ten sam Jakub Schiff, który zorganizował subwencję na wywołanie rewolucji w Rosji, posłał memoriał do Wilsona, przeciwko żywotnym interesom Polski, a na korzyść Niemiec. Jak stwierdza  R.Vogel w pracy „Deusche Presse des Abstimung skampfs in Oberschlesien” uchwalenie plebiscytu na Śląsku, zamiast przyznania tego kraju w całości Polsce, zawdzięczają Niemcy tylko rabinom niemieckim, którzy za pśrednictwem lóż żydowsko-masońskim wpłynęli, decydująco na Wilsona i Lloyd George’a. Zdaniem zaś angielskiego pisarza Wickhama Steeda, co przytacza również żargonowe pismo HAJNT, po zakończeniu I Wojny Światowej, Żydzi byli wszędzie, to w Nowym Yorku, czy w Paryżu, czy w Londynie, czy też w Buenos Aires – właśnie tymi, którzy wyłazili ze skóry, aby prowadzić walkę na korzyść Niemiec”….

W Każdym razie na tym już zrozumi się przejrzyście, że niewdzięczność jest wielką i czarną plamą na hostorii żydostwa… Zachodzi tylko pytanie, czyja i wobec kogo, jest większa i czarniejsza wina? Czy Niemców wobec Żydów? Czy Żydów wobec Polaków? Jeżeli jednak Niemcy, po dojściu do władzy Hitlera, tak się poznali na Żydach, mimo że ci byli zawsze ich narzędziem, pędzą i wyrzucają przybyszów w obronie swego narodu, to jak można zrozumieć, że Polacy ich przyjmują, na wszystko im pozwalają u siebie, pomimo, że Żydzi zawsze wrogo przeciw Polsce występowali i wszędzie jej szkodzili. Jaka straszna odpowiedzialność czeka tych Polaków którzy łączą się z Żydami i pracują na zgubę Polski! Czy oni tego nie widzą czy są zaprzedani ? ….

Ks. dr. St. Trzeciak „Mesjanizm a Kwestia żydowska”

Skip to content