Aktualizacja strony została wstrzymana

USA: Władze miasta San Francisco walczą z katolikami

Przedstawiciele władz miasta oraz powiatu San Francisco, którzy wydali rezolucję krytykującą moralne nauczanie Kościoła katolickiego nt. homoseksualizmu, stwierdzając, że jest ono obraźliwe dla wszystkich mieszkańców San Francisco, „nienawistne”, „oszczercze”, „niewrażliwe” i „ignoranckie” będą jeszcze w tym tygodniu przesłuchiwani w sądzie wyższej instancji w związku z naruszeniem konstytucyjnego zakazu manifestowania przez władze wrogości wobec religii – donosi WorldNetDaily.

Obraźliwa rezolucja pojawiła się dwa lata temu. Władze oskarżyły w niej także Watykan o to, że jako obce państwo próbuje wtrącać się i wywierać negatywny wpływ na istniejące w San Francisco zwyczaje.

Dokument ukazał się wkrótce po tym jak kardynał William Levada, prefekt Kongregacji Nauki Wiary wydał zalecenie zakazujące instytucjom kościelnym przyznawania dzieci do adopcji parom homoseksualnym oraz potępił politykę władz, zezwalających na taki proceder.  

Władze stwierdziły wówczas, że były arcybiskup San Francisco William Levada, który w 2006 r. został powołany na stanowisko zajmowane do tego czasu przez kard. Josepha Ratzingera, nie jest typowym reprezentantem miasta San Francisco oraz wartości uznawanych przez jego mieszkańców. Z kolei Kościołowi urzędnicy zarzucili, że wraca do metod jakie stosowała Inkwizycja i zalecali, by ignorować polecenia Stolicy Apostolskiej. 

Początkowo skarga w tej sprawie trafiła do sądu rejonowego, lecz sędzia Marilyn Hall Patel podjęła decyzję na korzyść władz miasta uznając, że to Kościół sprowokował całą sprawę. W orzeczeniu napisała ona: to Kongregacja Nauki Wiary sprowokowała tę debatę, w istocie zachęcając do uwikłania się w nią. Dodała również, że Sąd nie stwierdza, aby nasze prawo wymagało od organów politycznych milczenia w obliczu prowokacji.

W pisemnym uzasadnieniu wyroku sędzia napisała również, że ta proklamacja nie była uwikłaniem rządu w sprawy kościelne, gdyż rezolucja nie miała charakteru wiążącego i obowiązującego. Urzędnicy miasta – nawet jeśli reprezentują rząd – mogą mówić co chcą. Jest to zwykłe praktykowanie wolności słowa przez odpowiednio wybranych przedstawicieli.

Z tą decyzją nie zgodził się prawnik Richard Thompson, który złożył apelację w imieniu Katolickiej Ligi na rzecz Religii i Praw Cywilnych oraz dwóch obywateli San Francisco.

Stwierdził on: – Niestety orzeczenie to wyraźnie ukazuje wrogość wobec Kościoła katolickiego. Sędzia w swoim orzeczeniu utrzymuje, że to Kościół sprowokował debatę wyrażając publicznie swoje moralne nauczanie i że przez uchwalenie rezolucji miasto odpowiedziało stosownie na wszystkie te „okropne rzeczy”, które Kościół mówił.

Robert Muise, który będzie reprezentował obrońców religii powiedział, że Konstytucja wyraźnie zabrania wrogości względem religii, w tym wobec wiary katolickiej. Dodał, też że zupełne lekceważenie konstytucji przez homoseksualnych działaczy zajmujących stanowiska we władzach San Francisco jest nadużywaniem władzy przez urzędników państwowych i wykorzystywaniem instrumentów rządu do atakowania Kościoła katolickiego. To rażące nadużycie władzy ma obecnie wsparcie sądu niższej instancji… Niestety, zbyt często spotykamy się z podwójnymi standardami stosowanymi w orzecznictwie sądu.

Jego zdaniem, sąd niższej instancji przez swoje orzeczenie usprawiedliwił przesłanie antykatolickiej rezolucji, wskazujące na to, że katolicy są outsiderami, niepełnoprawnymi członkami wspólnoty politycznej.


Napastliwość wobec religii w San Francisco wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat. Wkrótce po wydaniu antykatolickiej rezolucji pojawiła się rezolucja antyewangelicka. Po zebraniu się zaś w AT&T Park 25 tys. młodych ludzi protestujących przeciwko przesyceniu erotyzmem przez firmy reklamowe i media amerykańskiej kultury młodzieżowej, władze znowu przemówiły, wydając rezolucję potępiającą działania, które są antygejowskie, przeciwne wolnemu wyborowi i mają negatywny wpływ na politykę najbardziej tolerancyjnego i postępowego miasta w Ameryce.


Jeden z przedstawicieli władz w San Francisco Mark Leno – wprost przyznający się do homoseksualizmu – powiedział wówczas, że nawet nieliczne grupy religijne są głośne, odrażające, obrzydliwe, i powinny wynieść się z San Francisco.

Wojna z religią w wydaniu aktywistów homoseksualnych trwa nie tylko w San Francisco. W stanach Kolorado i Michigan toczą się prace nad tym, by zakazać powoływania się na Biblię jako księgę, zawierającą mowę nienawiści z powodu zawartego w niej potępienia praktyk homoseksualnych.

Źródło: WorldNetDaily, AS.

Za: PiotrSkarga.pl

Skip to content