Aktualizacja strony została wstrzymana

Jezus jest Mesjaszem, także żydowskim

Moishe Rosen, zmarły 19 maja lider ruchu Żydzi dla Jezusa, miał wielu przeciwników – zarówno wśród Żydów, jak i chrześcijan. Ale odniósł wielki sukces ewangelizacyjny i pozostawił swoje dzieło w rozkwicie.


Droga duchowa Rosena rozpoczęła się w rodzinie ortodoksyjnych (a częściowo reformowanych) Żydów. Chłopak jednak, jeszce jako nastolatek, stracił wiarę i przez kilka lat określał się jako ateista. Ale nie trwało to długo, bo do Chrystusa zaczęła przekonywać go jego żona Ceil (także wywodząca się z rodziny żydowskiej), która nawróciła się na chrześcijaństwo jako dwudziestolatka. Moishe nie dał się przekonać od razu, zaczął – jak porządny Żyd – studiować święte księgi, by wreszcie po wielu miesiącach badań oznajmić zszokowanej ortodoksyjnej rodzinie, że „Jezus rzeczywiście jest obiecanym Mesjaszem”, a on sam „chce Mu oddać całe swoje życie”.


Reakcja żydowskich rodziców była do przewidzenia. Ojciec wyrzucił Moishe z domu i oznajmił, że tak długo, jak nie wyrzeknie się Chrystusa nie ma do czego wracać. Mężczyzna jednak nie poddał się. I zaczął nie tylko dalej studiować święte żydowskie księgi, ale także nawracać kolejnych wierzących i niewierzących Żydów na chrześcijaństwo. W roku 1953 wstąpił do seminarium baptystycznego, a po jego ukończeniu został ordynowany na pastora. I od razu poświęcił się – niestety, jak sam wspominał, głównie administracyjnej – pracy wśród Żydów w ramach American Board of Missions to the Jews. Po dwunastu latach służby jako konserwatywny pastor baptystyczny założył organizację Jews for Jesus, która miała przekonywać Żydów do Jezusa. – On chciał otwierać Żydom oczy na prawdę o prawdziwym Mesjaszu Jezusie – podkreśla Mike Saffle, prezydent Southern Baptist Messianic Fellowship.

I robił to. W pierwszych latach prowadził ogromne kampanie ewangelizacyjne w Nowym Jorku, ale potem zaczął – wraz ze swoimi współpracownikami – głosić Jezusa Chrystusa Żydom także w Londynie, Paryżu, a nawet miastach Izraela. – Zaangażowanie Rosena na rzecz ewangelizacji swojego narodu i jego nowatorskie myślenie sprawiło, że zbudował on największą organizację misji wśród Żydów na świecie – podkreślał w rozmowie z Baptitst News Jim Sibley, dyrektor Pasche Institute of Jewish Studies at Criswell College w Dallas. – Zawsze prowukujący i kontrowersyjny zawsze całkowicie poświęcał się głoszeniu Dobrej Nowiny o Zbawieniu – dodaje Sibley.

Jeśli do tego dodać gigantyczną pracę wydawniczą (komentarze mesjanistyczne do Starego Testamentu, ale także prace dowodzące, że nawet opierając się na Talmudzie można dostrzec, że Jezus jest Mesjaszem), to trudno się dziwić, że jego (a także jego organizacji) działania wywoływały silną reakcję Żydów ortodoksyjnych. To oni próbowali doprowadzić między innymi do zakazu reklamowania się Żydów dla Jezusa w największych mediach brytyjskich. Oni także zorganizowali żydowską odpowiedź na chrześcijańskie misje, którą nazwali (odwołując się do nazwy Żydzi dla Jezusa) Żydami dla Judaizmu.

Działalność Rosena wywoływała także kontrowersje wśród chrześcijan. Część z nich, szczególnie zaangażowanych w dialog z judaizmem, ostro krytykowała Moishe Rosena i jego organizację za wywoływanie niesnasek w dialogu z Żydami, a także za przekonanie, że Żydzi powinni ostatecznie odkrywać w Jezusie Chrystusie Mesjasza i Zbawiciela. Działalność Żydów dla Jezusa potępiły między innymi Ewangelicko-Luterański Kościół w Ameryce, Kościół Prezbiteriański czy ultraliberalny Zjednoczony Kościół Chrystusa, które uznają misje wśród Żydów za przeżytek. Organizacje międzyreligijne (między innymi Interfaith Conference of Metropolitan Washington, w skład której wchodzą także katolicy) potępiły zaś Żydów dla Jezusa za szerzenie nietolerancji religijnej.

Takie opinie zdarzały się nawet – wśród najbliższych wyznaniowo Rosenowi – baptystów i ewangelicznych chrześcijan. Ale tak Rosen, jak i jego współpracownicy, zamiast się nimi przejmować, po prostu robili swoje, i jasno dawali do zrozumienia, co sądzą o odstępowaniu chrześcijan od akcji misyjnej wśród Żydów. – Niepokoi mnie sytuacja, w której coraz szersze kręgi chrześcijan ewangelicznych akceptują ideę zgodnie z ktorą Żydzi mają inne niż poganie przymierze z Bogiem, i dlatego nie potrzebują osobistej wiary w Chrystusa by pójść do nieba – podkreśla związany z Rosenem ks. Lon Solomon starszy pastor McLean Bible Church w Waszyngtonie.

Rosen zmarł po długotrwałej walce z rakiem 19 maja w San Francisco. Jednak założona przez Rosena ciągle się rozwija. działa obecnie nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale również w Izrealu, w Rosji, na Ukrainie, w Australii, Brazylii, Kanadzie, Francji, Niemczech i Afryce Południowej. A dzięki jej działaniom tysiące Żydów mogło odkryć Jezusa.

Samuel Bracławski


Za: Fronda.pl | http://www.fronda.pl/news/czytaj/zalozyciel_zydow_dla_jezusa_nie_zyje

Skip to content