Aktualizacja strony została wstrzymana

Gruzja: młodzież pyta Benedykta XVI jak współżyć z wrogim prawosławiem

Gruzińska młodzież liczy na wsparcie Benedykta XVI. „Chcemy powiedzieć Ci o naszych trudnościach z Kościołem prawosławnym, który chcemy uważać za Kościół siostrzany, ale który w rzeczywistości robi wszystko by nas uśmiercić” – napisali młodzi Gruzini w liście do papieża. Proszą w nim Ojca Świętego o wsparcie i wskazanie, jak postępować – informuje KAI.

Jak sobie radzić z działalnością antykatolicką prowadzoną przez prawosławnych, czy „nie zakochiwać się w prawosławnych”, skoro ich duchowieństwo nie uznaje katolickiego chrztu? – pytają młodzi katolicy z Gruzji.

Ich list został doręczony papieżowi w związku z wizytą „ad limina”, w ramach której przyjął on 24 kwietnia m.in. bp. Giuseppe Pasotto, administratora apostolskiego Kaukazu dla katolików obrządku łacińskiego.

Poniżej publikujemy pełny tekst listu:

Do Jego Świątobliwości Benedykta XVI
Pasterza Kościoła Powszechnego

Najdroższy Ojcze,
Wykorzystując osobiste spotkanie, które odbędzie z Waszą Świątobliwością nasz biskup Giuseppe Pasotto z okazji wizyty „ad limina”, chcemy wyrazić naszą bliskość, życzliwość, naszą wierność Kościołowi ale także nasze cierpienia.

Nasz kościół lokalny w Gruzji po okresie komunizmu dzięki wielkoduszności i dyspozycyjności różnych księży, którzy opuścili swoje kraje rodzinne, podjął na nowo swą misję duszpasterską. Momentem, który pozostał w sercach wszystkich tutejszych katolików, była wizyta drogiego i ukochanego Twojego poprzednika Jana Pawła II, która odbyła się w dniach 8-9 listopada 1999 roku. Rok temu miał miejsce Synod Kościoła Katolickiego w Gruzji, który był doświadczeniem bardzo pięknym i dodał nam nadziei.

Chcemy jednak, jak dzieci, które zwracają się do ojca w momencie trudności, napisać Ci o tym, co sprawia nam najwięcej cierpienia, zasmuca, a niekiedy złości. Chcemy powiedzieć Ci w skrócie o trudnościach, które mamy z Kościołem Prawosławnym, Kościołem, do którego należy większość mieszkańców naszego kraju, który chcemy uważać za Kościół siostrzany, ale który w rzeczywistości robi wszystko by nas uśmiercić. Oto kilka przykładów:

1. Gdy ktoś z nas się zakocha i chce poślubić osobę prawosławną, jeśli pójdzie do kościoła prawosławnego by tam wziąć ślub, musi najpierw ponownie się ochrzcić, natomiast jeśli chce wziąć ślub w kościele katolickim, strona prawosławna zostaje ekskomunikowana. Nie ma żadnej możliwości pobrania się w kościele bez wyrzeczenia się swojej wiary. Co powinniśmy robić? Pozwalać przechrzcić się? Oszukać księdza prawosławnego mówiąc, że jesteśmy prawosławni? Nie zakochiwać się w prawosławnych?

2. Gruziński Kościół Prawosławny nie uznaje żadnego katolika jako ochrzczonego chrześcijanina. Dlatego wykorzystuje wszystkie możliwości i całą presję psychologiczną, aby dokonywać przechrzczeń – podczas pogrzebów i przy innych okazjach – obecnych tam katolików. Chrzczone są powtórnie tak dzieci jak i starcy, często także wbrew ich woli, a następnie powtórnie udziela się im innych sakramentów. Co robić, jeśli sakrament, który jest fundamentem wiary nie jest uznawany? Czy Wasza Świątobliwość może nam pomóc?

3. Wiele razy zdarzało się, że katolik, który wszedł do kościoła prawosławnego był wyrzucany. Często dzieje się tak, że dzieci, ale także my młodzi w szkole jesteśmy dyskryminowani. Katolikowi jest coraz trudniej znaleźć miejsce pracy, gdzie nie byłby naciskany, by zmienił wiarę. Mass media zawsze są po stronie Kościoła Prawosławnego. Prawosławni kontynuują rozpowszechnianie literatury wrogiej względem nas i względem Waszej Osoby i Waszego Urzędu. Ostatnio zaczęli przyjeżdżać do wiosek katolickich, aby nauczać i rozdzielać pomoc humanitarną. Właśnie w wiosce katolickiej budują cerkiew prawosławną, aby nawrócić wioskę na prawosławie. My, katolicy nie mamy zgody na budowę nowych kościołów i nie zwracają nam naszych, zbudowanych przez naszych przodków. Co robić?

Ojcze Święty! Mamy poczucie bezsilności (które często jest udziałem także naszych księży i pasterzy) wynikające stąd, że nie chcemy odpowiadać tymi samymi metodami, którymi jesteśmy atakowani. Dlatego prosimy Cię o wsparcie, abyśmy to, co mamy najcenniejszego i najpiękniejszego – naszą wiarę – mogli zachować, i świadczyć o niej z radością. Prosimy Cię, abyś usunął z naszych serc to poczucie opuszczenia, które w obliczu tych trudności nas ogarnia, i dał nam jasne wskazania, jak mamy postępować.

Zapewniamy o naszej modlitwie i pragnieniu, by zawsze być w jedności z Tobą i Kościołem Katolickim.
Módl się za nas.

Rada młodzieży katolickiej

Źródło: KAI

Za: PiotrSkarga.pl

Skip to content