Polska wdroży unijną dyrektywę ekologiczną, która mówi że nawet za nieumyślne zniszczenie chronionej rośliny, będzie można wylądować w więzieniu – pisze „Onet” za „Rzeczpospolitą”.
„Rzeczpospolita” pisze, że pomysł budzi kontrowersje. Przewiduje nie tylko zwiększenie kar za emisję zanieczyszczeń, ale również wprowadza sankcję karną za „nieumyślne naruszenie nakazu ochrony roślin i zwierząt”.
A teraz proszę zwrócić uwagę nie tylko na treść, ale i na język jakim informacja została napisana:
Eksperci zwracają uwagę, że kary mogą dotknąć na przykład starszych wiekiem rolników, którzy prowadząc gospodarstwo, nie zastanawiają się nad tym, czy przypadkiem nie krzywdzą jakiegoś ptaka albo żaby. Na pięć lat więzienia mogą zostać także skazani grzybiarze w rezerwacie niekoniecznie zdający sobie sprawę, że zbierają na chronionym terenie.
Jeśl tak dalej pójdzie, to jest nadzieja, że i w UE przywrócona zostanie kara śmierci. Oczywiście za „morderstwo na roślinie”.
Andrzej Orkowski