Aktualizacja strony została wstrzymana

Niezdrowa atmosfera, presja na pilotów…

Poniżej przytaczamy znalezione w archiwum Sejmu RP „Zapytanie nr 2496” autorstwa, dziś już śp. Przemysława Gosiewskiego. Zapytanie dotyczyło zachowania się kpt. Grzegorza Pietruczuka, który jako kapitan (Pilot-in-Command) samolotu prezydenckiego podjął we wrześniu 2008 roku decyzję o rezygnacji z lądowania podczas występowania, w jego ocenie, niebezpiecznych warunków. Zapytanie zawiera absurdalne, by nie powiedzieć śmieszne powoływanie się na „doniesienia medialne” jako argument oceny decyzji pilota.

Smutne jest to, że nie wyciągnięto wystarczających wniosków z tragicznego wypadku w Mirosławcu w styczniu 2008 roku wojskowego samolotu CASA. Smutne również i to, że wokół decyzji kapitana samolotu – którego decyzje są ostateczne, bo to on decyduje o bezpieczeństwie lotu, nawet gdy przewozi wyższego sobie rangą dowódcę i nawet jeśli jest nim najwyższy generał – wytworzono w ramach jakichś partyjnych porachunków, niezdrową atmosferę.

A ta niezdrowa atmosfera i presja (prosimy zwrócić na punkt 7.), mogły przyczynić się do niefortunnej decyzji podjętej przez kapitana prezydenckiego samolotu, który tak tragicznie zakończył swój lot pod Smoleńskiem.

Zapytanie nr 2496

do ministra obrony narodowej

w sprawie odznaczenia pilota prezydenckiego samolotu, kpt. Grzegorza Pietruczuka, srebrnym krzyżem za zasługi dla obronności

Uzasadnienie

Według informacji prasowych i wywiadu, jakiego szef MON udzielił dla Radia Zet 19 września br., kpt. Grzegorz Pietruczuk został odznaczony srebrnym krzyżem za zasługi dla obronności. Wedle słów szefa MON pilot otrzymał medal za Ëprzestrzeganie procedur i poczucie odpowiedzialności za bezpieczeństwo czterech prezydentów na pokładzieË. Ministrowi chodziło o lot, jaki wykonał prezydencki TU-154 na Kaukaz 12 sierpnia br. Planowo samolot miał lądować w Azerbejdżanie w Ganji, ale prezydent RP podjął decyzję o locie do Tbilisi. Pilot odmówił zmiany kierunku lotu. Decyzja pilota doprowadziła do licznych komplikacji w wizycie czterech prezydentów w Gruzji. Przejazd drogą do Tbilisi był bardzo niebezpieczny i sprowadzał realne zagrożenie dla osób w nim uczestniczących. Według doniesień medialnych obawy pilota o stan techniczny lotniska w Tbilisi były całkowicie nieuzasadnione i można było na nim bezpiecznie wylądować.

Proszę wobec tego Pana Ministra o odpowiedzi na następujące pytania:

1. Czy pilot ma prawo odmówić wykonania rozkazu zwierzchnika Sił Zbrojnych RP?

2. Czy odznaczenie pilota za de facto zaniechanie działania tak wysokim odznaczeniem państwowym jest zgodne z obowiązującymi procedurami?

3. Czy Minister, podejmując decyzję o odznaczeniu, chciał pokazać, iż będzie premiował w przyszłości przypadki niesubordynacji, tchórzostwa i odmawiania wykonywania rozkazów?

4. Czemu sprawa odznaczenia pilota została tak nagłośniona w mediach przez szefa MON? Czy był to kolejny element prowokacyjnej polityki rządu wobec prezydenta RP?

5. Czy zbadano przebieg wydarzeń w kabinie pilotów i zgodność podejmowanych przez nich decyzji z obowiązującymi procedurami? Jakie są wnioski z tej kontroli?

6. Czemu szef MON nie odznaczył innych członków załogi?

7. Jak MON zamierza reagować, jeśli w przyszłości będą powtarzać się tego typu przypadki odmawiania zmiany kierunku lotu?

Z wyrazami szacunku

Poseł Przemysław Gosiewski

Kielce, dnia 23 września 2008 r.

Opracowanie: WWW.BIBULA.COM na podstawie: Sejm RP | http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/4D0917D9

Skip to content