Sieci wielkich, zagranicznych marketów jak np. Biedronka czy Lidl, okazują się przysłowiowym gwoździem do trumny dla małych (poniżej 40 metrów kwadratowych) sklepów, których liczba z roku na rok drastycznie spada.
Liczba małych sklepów w Polsce wynosi dziś ok. 50 tysięcy – dla porównania jeszcze 5 lat temu było ich 74 tysiące. Zdaniem ich właścicieli, ich zanik spowodowany jest powstawaniem super i hipermarketów. A te rosną jak grzyby po deszczu. Dużych sklepów (ponad 100 mkw. powierzchni, ale nie więcej niż 2,5 tys. mkw.) funkcjonuje dzisiaj około 5425. W 2008 r. było ich nawet o 162 więcej niż obecnie.
Powstawanie nowych sklepów Biedronka, czy Lidl, właściciele drobnych sklepów odczuwają już wkrótce po ich otwarciu. Duża wina leży także po stromnie samorządowców, którzy na prawo i lewo wydają zezwolenia na budowę kolejnych sklepów wielkopowierzchniowych.