Aktualizacja strony została wstrzymana

Demokracja w praktyce: ONZ grozi Szwajcarii

Reakcja mediów i ponadnarodowych instytucji na referendum w Szwajcarii dotyczące zakazu budowy minaretów była łatwa do przewidzenia. Nie milkną głosy oburzenia mediów, lewicowych partii politycznych i organizacji „praw człowieka”.

Zaznaczyć należy że są to głównie środowiska popierające w pełni np. nakaz zdjęcia krzyży wiszących w miejscach publicznych, dla przykładu w szkolnych klasach. Do protestu pomieszanego z groźbami i oszczerstwami pod adresem Szwajcarów dołączyła również Organizacja Narodów Zjednoczonych.

O ile groźbą nazwać można perspektywę zawieszenia działalności tej organizacji na terenie Szwajcarii. „Wprowadzenie w Szwajcarii drogą referendum zakazu budowania minaretów może sprawić, iż ONZ zrezygnuje z działalności na jej terytorium” – odgrażał się we wtorek na swym blogu Carl Bildt, minister spraw zagranicznych Szwecji, sprawującej obecnie rotacyjne przewodnictwo Unii Europejskiej.

„Całkiem możliwe, że w ONZ zostaną postawione pytania na temat spotkań i innej działalności właśnie w Szwajcarii” – napisał Bildt. Zwrócił również uwagę, że Szwajcaria objęła pod koniec listopada na pół roku przewodnictwo Komitetu Ministerialnego Rady Europy – „instytucji stojącej na straży przestrzegania praw człowieka”. Nie zwracającej jednak najmniejszej uwagi na stanowisko rdzennych mieszkańców danego kraju odnośnie ich obaw związanych z kulturową ekspansją obcego elementu. W takich przypadkach na odległy plan schodzi również demokracja, na której straży stoi rzekomo ONZ. Słowa Bildta to kolejne potwierdzenie że tam gdzie zachodzi konflikt interesów pomiędzy rdzenną ludnością Europy a kolorowymi imigrantami, nierzadko próbującymi ingerować w religijną bądź kulturową tożsamość kraju, który ich gości, organizacje takie jak ONZ czy UE zawsze obiorą stronę imigrantów. Demokracja nie ma w takich przypadkach najmniejszego znaczenia.

Bildt skomentował wynik niedzielnego referendum bezpośrednio po powrocie z wizyty w Stambule. Jego zdaniem, „podczas gdy Turcja zmierza w kierunku coraz większej tolerancji i otwartości, mamy teraz państwo europejskie, które całkiem wyraźnie podąża w kierunku odwrotnym”. To że mniejszości chrześcijańskie z krajach muzułmańskich nie mogą liczyć na posuniętą do granic absurdu wyrozumiałość władz, a przede wszystkim to że nie roszczą sobie prawa do np. ograniczenia widoczności dominującej religii w sferze publicznej nie zostało przez Bildta poruszone.

Na podstawie:radicalinfo

Za: Kontrrewolucja | http://www.kontrrewolucja.bnx.pl/news.php?readmore=2400

Skip to content