Yitzhak Kadman, szef izraelskiej organizacji The Israel National Council for the Child, największej i najstarszej pozarządowej organizacji chroniącej dzieci w Izraelu, wywołał wczoraj wielkie poruszenie oświadczając, że miasto Bnei Brak zamieszkałe przez ortodoksyjnych chasydzkich Żydów jest „stolicą pedofilii”.

„Pedofile zjeżdżają się z całego kraju do Bnei Brak, ponieważ wiedzą, że mogą bez przeszkód krzywdzić dzieci, i nikt o się o tym nie dowie. Nawet gdy dzieci powiedzą o tym komuś, to i tak rodzice z pewnością nie  poskarżą się.” – powiedział Kadman, którego wypowiedż koreluje ze stwierdzeniami żydowskiego radnego z Nowego Jorku, Dov Hikinda, który podobnie określił nowojorskie dzielnice Borough Park, Williamsburg i Flatbush, również zamieszkałe przez ortodoksyjnych Żydów.

„W środowisku Chasydów obowiązuje całkowita cisza, z bojaźni przed tym, że osoby poszkodowane nie będą w stanie znaleźć sobie partnera. Inny powód do trzymania tego w sekrecie […] wynika z bojaźni, że ucierpi na tym wizerunek społeczności chasydzkiej.” – dodał Kadman.

Gdy burmistrz miasta, rabin Yaakov Asher oskarżył Kadmana o wydawanie osądów nie popartych faktami, szef organizacji chroniącej dzieci zwołał konferencję, w której przedstawił szczegółowe dane statystyczne potwierdzające  jego stwierdzenia. „Średnia krajowa zgłaszania przypadków molestowania seksualnego wynosi 1,8%, średnia wszystkich środowisk żydowskich wynosi 2,1%, natomiast średnia w środowiskach chasydzkich i innych ortodoksyjnych wynosi zaledwie 0,8 %.” – powiedział Kadman.

Kadman posłużył się konkretnym przykładem kiedy to rodzice zgwałconej przez chasydzkiego rabina dziewczynki chcieli zgłosić przypadek policji, lecz nie uczynili tego gdyż „rabin zabronił jej tego.”