Aktualizacja strony została wstrzymana

Rosjanie wspierają wschodnioniemieckie stocznie

Interesującą analizę autorstwa Anny Kwiatkowskiej-Drożdż i Marty Zawilskiej-Florczuk na ten temat opublikował Ośrodek Studiów Wschodnich. Jest to bardzo interesujący przypadek rozwiazywania problemów przemysłu stoczniowego przez Niemcy, na tle polskiej polityki w stosunku do własnych stoczni. Analizę publikujemy poniżej w całości:


1 marca podano do wiadomości informację o podpisaniu przez Witalija Jusufowa, właściciela największych stoczni wschodnioniemieckich Nordic Yards w Meklemburgii-Pomorzu Przednim umowy na budowę zbiornikowca dla rosyjskiego koncernu Norylski Nikiel. Zlecenie to nie zmieni radykalnie dramatycznej sytuacji stoczni, ale pozwoli na utrzymanie zatrudnienia do 2011 roku. Politycy niemieccy od dawna zabiegali o zaangażowanie kapitału rosyjskiego w ratowanie stoczni. Rozmowy takie prowadziła jeszcze w 2009 roku, przed wyborami parlamentarnymi w RFN, Angela Merkel z Dmitrijem Miedwiediewem, a obecnie kontynuują je minister gospodarki Rainer Brüderle i władze Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Dotychczasowe zaangażowanie rosyjskich inwestorów nie przełożyło się na realną poprawę sytuacji stoczni, jednak odegrało i odgrywa dużą rolę jako polityczne wsparcie dla niemieckich polityków. Niemcy nie obawiają się coraz głębszej współpracy ekonomicznej z Rosją, a sztandarowy projekt niemieckiej polityki wobec Rosji „partnerstwo dla modernizacji” w kryzysie gospodarczym zaczyna mieć charakter dwustronny i jest realizowany przez Rosję wobec upadających przedsiębiorstw niemieckich.


Niemieckie stocznie w kryzysie


Jeszcze w 2007 roku stocznie niemieckie nad Bałtykiem i Morzem Północnym miały zamówienia na budowę 239 statków, co łącznie zapowiadało ich zysk w wysokości ok. 15,4 mld euro. W wyniku kryzysu gospodarczego w latach 2008-2009 roku anulowanych zostało ponad 50 zamówień. Szczególnie silnie odczuły to stocznie we wschodnioniemieckiej Meklemburgii-Pomorzu Przednim, specjalizujące się w budowie kontenerowców: stocznie należące do niemieckiej grupy Hegemann w Stralsundzie i Wolgaście oraz stocznie Wadan należące od 2008 roku do rosyjskiego funduszu inwestycyjnego FLC West (kontrolowanego poprzez przez państwo rosyjskie i inwestującego w branże o strategicznym znaczeniu). Aby uniknąć redukcji zatrudnienia (przemysł morski jest największym pracodawcą w regionie, zatrudniającym łącznie ok. 25 tys. osób) i zapewnić płynność finansową stoczni, rząd federalny i rząd Meklemburgii-Pomorza Przedniego udzieliły im kredytów bankowych w wysokości 85 mln euro (stocznie Hegemann) i 374 mln euro (Wadan). Stoczniom Hegemann udało się przetrwać, także dzięki wprowadzeniu systemu pracy w ograniczonym wymiarze czasu i czasowej rezygnacji pracowników z wynagrodzenia, natomiast stocznie Wadan ogłosiły w sierpniu 2009 roku upadłość.

Prawdopodobnie dzięki osobistemu zaangażowaniu kanclerz Merkel, która rozmawiała na temat braku obiecanego wsparcia dla stoczni Wadan ze strony rosyjskiego inwestora z prezydentem Miedwiediewem w Soczi w sierpniu 2009 roku, we wrześniu ub.r. stocznie zostały odkupione od FLC West i przemianowane na Nordic Yards. Za 40,5 mln euro kupili je były minister energetyki Federacji Rosyjskiej Igor Jusufow, specjalny przedstawiciel Miedwiediewa ds. współpracy energetycznej i członek rady nadzorczej Gazpromu, a w przeszłości minister energetyki Rosji, oraz jego syn Witalij, szef moskiewskiego biura spółki Nord Stream.


Rosyjskie zlecenie ratunkiem dla Nordic Yards?


Umowa kupna stoczni zawiera zobowiązanie inwestora do zachowania stanu zatrudnienia i zapewnienia stoczniom nowych zamówień. W przypadku niedotrzymania tych warunków przewidziana jest wysoka kara finansowa. Mimo to Nordic Yards nie otrzymały od czasu przejęcia przez Jusufowa żadnych nowych zleceń. Kwestia ta została poruszona podczas podróży ministra gospodarki RFN Rainera Brüderle do Moskwy 17-18 lutego 2010 roku. Bezpośrednim efektem tej wizyty jest prawdopodobnie zamówienie, o którym poinformowano 1 marca, na budowę zbiornikowca dla kontrolowanego przez Kreml koncernu Norylski Nikiel. Kwota kontraktu nie jest jeszcze znana, ale nieoficjalnie mówi się o 100 mln euro, co zapewni stoczniowcom pracę przynajmniej do 2011 roku – notabene roku wyborczym w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. Finansowanie transakcji nie jest jednak jeszcze pewne – zależeć będzie od tego, czy stocznie uzyskają kredyty na prefinansowanie budowy statku. W pierwszej połowie marca ma dojść do spotkania: przedstawicieli rządu federalnego, rządu Meklemburgii-Pomorza Przedniego, gmin, w których znajdują się stocznie oraz pracowników z Witalijem Jusufowem w celu wypracowania strategii dalszych działań ratujących stocznie i negocjacji kolejnych zamówień.


Niemcy nie boją się rosyjskich inwestycji


Rosjanie mimo prognoz ekspertów zapowiadających dłuższy, 3-4-letni kryzys w przemyśle stoczniowym kontynuują wsparcie dla niemieckich stoczni, choć jest ono wątpliwe z ekonomicznego punktu widzenia. Zaangażowanie to jest natomiast z pewnością istotną pomocą polityczną dla niemieckich władz federalnych i landowych. Pierwsza oferta z lata 2009 roku ratowania niemieckich stoczni – największego pracodawcy w okręgu wyborczym kanclerz Angeli Merkel – nieprzypadkowo zbiegła się z terminem wyborów parlamentarnych do Bundestagu we wrześniu 2009 roku. Nie zmieniła ona znacząco sytuacji stoczni, ale była doraźną pomocą nie tylko dla protestujących od miesięcy stoczniowców, ale przede wszystkim dla niemieckich polityków w przededniu wyborów. Obecnie minister gospodarki podczas wizyty w Rosji upomniał się o wypełnienie zobowiązań strony rosyjskiej. Jusufow ogłosił zdobycie pierwszego zlecenia dla stoczni Nordic Yards zaraz po powrocie ministra Brüderle z Moskwy. Gdyby udało się również uzyskać zamówienia od Gazpromu dla niemieckich stoczni na lodołamacze i tankowce, na co bardzo liczyła strona niemiecka i co prawdopodobnie było m.in. tematem spotkania Brüderle z Aleksiejem Millerem, prezesem Gazpromu, zacieśniłoby to współpracę energetyczną i gospodarczą Niemiec i Rosji.

Niemieccy politycy i przedsiębiorcy nie obawiają się ekonomicznego zaangażowania rosyjskich inwestorów w RFN. Zwłaszcza w dobie kryzysu, który okazał się dotkliwy dla niemieckiej gospodarki, rosyjskie inwestycje postrzegane są jako szansa i ratunek dla upadających firm. Rosyjska wersja partnerstwa dla modernizacji Niemiec nie wzbudza w RFN negatywnych reakcji i bez obaw przyjmuje się, że partnerstwo to może działać w obie strony: Niemcy modernizują Rosję, a Rosja modernizuje Niemcy.

za: osw.waw.pl

Za: Myśl Polska | http://mercurius.myslpolska.pl/2010/03/rosjanie-wspieraja-wschodnioniemieckie-stocznie/

Skip to content