Aktualizacja strony została wstrzymana

Szwajcarskie zegarki Made in Belarus

Białoruski prezydent podpisał dekret o sprzedaży kontrolnego pakietu akcji mińskiej fabryki zegarków „Łucz” szwajcarskiej firmie Franck Muller International. Władze oczekują, że inwestor uratuje zakład od bankructwa i unowocześni produkcję.

Według wydrukowanego na stronie administracji prezydenta dekretu Franck Muller Int. ma do końca 2020 roku zapłacić za akcje przedsiębiorstwa ok. 6,5 mln. dol. i dodatkowo zainwestować 12,4 mld dolarów w rozwój przedsiębiorstwa.

Mińska fabryka zegarków była największym zakładem tego typu w ZSRR. Powstała w 1953 i w czasach ZSRR jej załoga liczyła nawet 8 tys. ludzi. Dziś w fabryce pracuje 800 osób, a szwajcarski inwestor zamierza zwolnić dodatkowo 100 pracowników. Razem z akcjami inwestor otrzyma w posiadanie budynki przedsiębiorstwa i 52 tys m2 ziemi w Mińsku oraz 30 ha ziemi rolniczej pod Mińskiem. Do 2020 zysk przedsiębiorstwa będzie zwolniony z podatków.

Zdaniem białoruskiego ekonomisty Jarosława Romańczuka władze celowo doprowadziły do upadku przedsiębiorstwa by go sprywatyzować. – Szczególnie niepokoi fakt, że państwo tak łatwo pozbyło się cennych nieruchomości ziemi i budynków, które mogłyby być wynajęte i lub częściowo sprzedane, a otrzymany zysk przeznaczony na restrukturyzację przedsiębiorstwa. Władze jednak utrudniały przeprowadzenie restrukturyzacji, tak by doprowadzić do jego bankructwa – powiedział Romańczuk w rozmowie z Biełsatem i wyraził zaniepokojenie brakiem przejrzystości w procesie prywatyzacji – Myślę, że w tą operacje są zamieszane miejscowe grupy interesów a szwajcarski inwestor, którego sytuacja finansowa jest wg statystyk bardzo zła, jest jedynie przykrywką. Zdaniem Romańczuka podobna sytuacja zdarzyła się przy okazji ubiegłorocznej prywatyzacji mi oskiej fabryki „Motowelo”, która za sume 7,2 mln przeszła w ręce austriackiej grupy АТЕС Holding GmbH.

Dzisiaj na posiedzeniu rządu prezydent Łukaszenko skrytykował wysokich urzędników państwowych za brak sukcesów w przyciąganiu zagranicznego kapitału. – Gdy patrzy się, że coraz więcej inwestorów zagranicznych zwraca się bezpośrednio do prezydenta, oznacza to ze stracili oni nadzieje na załatwienie spraw, u tych którzy powinni z urzędu się tym zajmować – powiedział prezydent

Podczas wizyty Premiera Pawlaka 14 stycznia br. poruszano kwestię uczestnictwa polskich przedsiębiorstw w procesie prywatyzacji na Białorusi.

Biełsat

Skip to content