Śnieg zasypujący świat, w tym Stany Zjednoczone świadczy o tym, że laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 2007 r. i inni promotorzy globalnego ocieplenia nie mają racji – stwierdził amerykański miliarder. Tym samym przekazał byłemu wiceprezydentowi „niewygodną prawdę”.
Al Gore usłyszał od Donalda Trumpa „niewygodną prawdę”.
– Gore chce, żeby nasze fabryki i zakłady produkcyjne były bardziej ekologiczne. Chiny, czy inne kraje w ogóle nie przejmują się globalnym ociepleniem. Teraz razem z Japonią i Indiami śmieją się z głupoty Amerykanów – opisywał biznesmen na spotkaniu w swoim klubie golfowym w obecności 500 gości.
Biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z najcięższą zimą w historii i rekordowe opady śniegu, Komitet Noblowski powinien zabrać Nagrodę Nobla Alowi Gore’owi – ironizował potentat na rynku nieruchomości Donald Trump. Jak informuje „The New York Post”, tłum oklaskiwał go na stojąco.
Były wiceprezydent Stanów Zjednoczonych został też nagrodzony Oscarem za film o zamianach klimatycznych „Niewygodna prawda”. Brał również udział w organizacji propagandowych koncertów LiveEarth.
Jednak mit globalnego ocieplenia nadal znajduje gorących apologetów. – Nie można banalizować problemu zmian klimatycznych – nawoływał kilka dni temu założyciel Microsoftu Bill Gates. Tego finansowego krezusa nie przekonują nawet tłumaczenia naukowych autorytetów.
– Problem globalnego ocieplenia został wyolbrzymiony – przyznał były przewodniczący Międzynarodowego Zespołu ds. Zmian Klimatycznych (IPCC) prof. Robert Watson. Dodał też, że chce rewizji raportu tej instytucji odnośnie tego rzekomego katastrofalnego zagrożenia.
mm/Nypost.com