Aktualizacja strony została wstrzymana

Kryzys kościoła według Terlikowskiego

Tomasz Terlikowski w swojej najnowszej książce „Grzechy kościoła” między innymi przybliża czytelnikom kryzys trawiący kościół katolicki w Polsce.

Bezczynność kościoła wobec wyzwań rzeczywistości

Zdaniem Terlikowskiego hierarchia kościoła katolickiego w Polsce pogrążona jest w letargu, nie podejmuje wyzwań rzeczywistości, nie stawia wymagań politykom, nie wspiera inicjatyw katolickich (ani katolickich polityków). Duchowni milcząc akceptacja zło w życiu społecznopolitycznym. Zło sprzecznego z nauczaniem kościoła katolickiego. Podczas gdy zaniedbywanym przez biskupów obowiązkiem jest (s.42) „otwarte i jasne głoszenie reguł i norm moralnych”. To milczenie polskich biskupów na tle innych krajów jest wyjątkowe.

W polskim klerze pokutuje niezrozumiała niechęć do aktywnego konfrontowania się z rzeczywistością, duchowni nie chcą być obecni w debacie publicznej i w mediach.

Wbrew trwającym od dwudziestu lat kłamstwom lewicowego środowiska „gazety wyborczej” o ingerowaniu kościoła w życie publiczne – taka ingerencja nie ma miejsca. Świadczy o tym to że dwie główne partie polityczne III RP Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość odrzucają moralność katolicką (politycy akceptują zabijanie nie narodzonych dzieci, wśród posłów nie ma polityków działających zgodnie z nauczaniem katolickim, debatuje się nad dopuszczalnością eutanazji), oraz to że przepisy III RP przesiąknięte są duchem obcym nauczaniu katolickiemu (w III RP nie ma zakazu aborcji, ignoruje się nielegalne aborcje, dopuszczalne jest in vitro, dopuszczalne jest wynajmowanie surogatek i handel zarodkami).

W wyniku bezczynności biskupów w Polsce następuje proces laicyzacji. Ponad połowa Polaków nie chodzi do kościoła (55%), w wielkich miastach 80%. Dzieci dziedziczą po swoich rodzicach niewiarę, (s.167) „Pokolenie dzieci dzisiejszych dwudziestolatków będzie już bowiem całkowicie zlaicyzowane. Na życzenie polskich biskupów, którzy wolą święty spokój niż ciężką pracę i walkę o każdą duszę”. Jeszcze szybszy jest proces laicyzacji wśród młodzieży (70% nie chodzi do kościoła), za co niewątpliwie odpowiada nauczanie religii na niezwykle niskim poziomie. Hierarchia nie ma pomysłu ani ochoty na przeciwdziałanie laicyzacji.


Zgoda na instrumentalizacje kościoła w życiu politycznym

Autor „Grzechów kościoła” w swojej książce przypomniał że hierarchia wspiera destruktywne działania establishmentu (jak arcybiskup Źyciński czy biskup Pieronek). Establishment instrumentalnie traktował hierarchie jako narzędzie realizacji swoich własnych celów – co niestety spotyka się z akceptacją hierarchii (która w pokorze widziała możliwość realizacji swoich drobnych interesów). Lewica unikała krytyki kościoła by nie prowokować hierarchii do aktywności i zyskać jej wsparcie dla swoich pryncypiów politycznych (np. integracji z Unia Europejską). Współcześnie w wyniku laicyzacji społeczeństwa poparcie kościoła nie jest potrzebne lewicy, hierarchia zdaje się jednak przespała zmiany społeczne w Polsce i nie zauważyła zmiany jaką była laicyzacja i dalej milczy (bezczynność weszła biskupom w krew). Również arcybiskup Źyciński traktowany jest instrumentalnie, jest chwalony gdy zgodnie z linią polityczną dominującą w mediach atakuje prawice i neguje lustracje, przywołuje się go do nogi gdy śmie wypowiadać się w obronie moralności katolickiej.


Akceptacja hierarchii dla patologii w kościele

Według autora „Grzechów kościoła” hierarchia kościoła katolickiego w Polsce, w duchu solidarności korporacyjnej ignoruje patologie wśród księży. Nieliczni zbyt krytyczni wobec patologii duchowni karani są ostracyzmem. Spokój jest osiągany za cenę akceptowania w stanie duchownych pederastów, pedofilów, heretyków. Akceptowania odchodzeniem z kościoła duchownych napełnionych odrazą do patologii. Taka polityka kościoła doprowadziła do zeświecczenia młodych Polaków.

Jedną z najbardziej bulwersujących spraw była sprawa arcybiskupa Juliusza Paetza który molestował kleryków. Zboczeńca kryło wielu biskupów, wspierał go nuncjusz apostolski arcybiskup Józef Kowalczyk. W innej sprawie w Płocku wysoko postawieni duchowni molestowali chłopców, ich zachowanie ignorował ich przełożony biskup Stanisław Wielgus. W Szczecinie księdzu Andrzejowi Dymnerowi powierzono odpowiedzialność za szkoły katolickie pomimo że wcześniej był karany przez przełożonych za molestowanie nieletniego. Doprowadził on też do tego ze płockiej kurii pracowało kilku przestępców seksualnych. Hierarchia jest niezwykle pobłażliwa wobec przestępców seksualnych. Problemem kościoła są też homoseksualiści, (s.119) „lobby gejowskie i aktywni homoseksualiści stanowią coraz poważniejszy problem w wielu diecezjach” gdzie pederaści dostają lepsze parafie i robią kariery w kuriach.


Tajni Współpracownicy Służby Bezpieczeństwa

Jednym z „Grzechów Kościoła” przytaczanych na kartach książki jest stosunek biskupów do TW SB. W PRL wielu kapłanów zachowało się nieprzyzwoicie (z SB współpracować mieli arcybiskupi Józef Michalik, Juliusz Paetz, Józef Źyciński, Henryk Muszyński, Stanisław Wielgus, biskupi Wiktor Skworc, Kazimierz Górny, Wiesław Mering, znani księża Michał Czajkowski, Konrad Hejmo i kilku innych), w III RP by ukryć grzechy z przeszłości wykorzystano autorytet kościoła. Biskupi bagatelizowali współpracę z SB, tłumaczyli ja realizmem (potrzebą realizowania ważnych dla kościoła interesików). Nauczanie hierarchów III RP głosiło że moralność jest mniej ważna od realizmu. Dodatkowo hierarchia swoimi wypowiedziami pobłogosławiła tezę ze lustracja jest zła bo akta SB miano sfałszować. Hierarchia wzięła udział w kreowaniu szpicli komunistycznej bezpieki na ofiary, i samej bezpieki na przyjazną instytucje (wraz z „gazetą wyborczą” i Radiem Maryja). Zwolenników lustracji kreowano na owładniętych nienawiścią ignorantów. Terlikowski stwierdził w swojej książce że (s.93) „z afery abp. Wielgusa nie wyciągnięto zatem najmniejszych wniosków i hierarchia nadal brnie w mataczenie i kłamstwa”.


Radio Maryja

Krytyki Tomasz Terlikowski nie oszczędził też Radiu Maryja. Niekatolicka postawa PiS nie przeszkadza Radiu Maryja w popieraniu tej partii. Dla Radia Maryja (s.37) „od kwestii ideowych istotniejsze są pieniądze, jakie można było wyciągnąć od państwa na rozmaite projekty”. Ojciec Tadeusz Rydzyk ma pretensje do Tuska i do PO że odbiera kasę Radiu a nie o to że PO jest niekatolicka. Dyrektor Radia nie popiera bardziej od PiS katolickich partii bo tylko PiS (s.38) „może być narzędziem do osiągania celów ekonomicznych”.

Terlikowski krytykując Radio Maryja równocześnie krytykuje przeciwników Radia Maryja którzy mają za złe Radiu jego zaangażowanie polityczne podczas gdy sami korzystali przez lata ze wsparcia „Tygodnika Powszechnego”. Pisma kościelnego które wspierało Unie Demokratyczna i Unie Wolności. Krytykom Radia Maryja nie przeszkadzało również to że ksiądz (s.40) „Tischner był członkiem władz statutowych Unii Wolności”, „wstęp do dokumentów Europejskiej Partii Ludowej napisał kard. Stanisław Dziwisz” który organizował również rekolekcje dla polityków PO a przed wyborami wsparł Hannę Gronkiewicz Walc, a arcybiskup Tadeusz Gocłowski domagał się od PiS spełnienia warunków PO (gdy to samo zrobił arcybiskup Głódź w odniesieniu do LPR uznano to za skandal).

Autor „Grzechów kościoła” w swojej książce docenił ojca Tadeusza Rydzyka za stworzenie: ogólnopolskiego radia katolickiego, dziennika i telewizji satelitarnej, szkoły wyższej, instytutu naukowo wydawniczego, kilku księgarni, ruchu społecznego, zaktywizowanie mas wykluczonych przez III RP (Radio udzieliło prawa głosu środowiskom którym w III RP odebrano możliwość wypowiedzi). Jednocześnie docenieniu Radia Maryja towarzyszyła krytyka toruńskiej rozgłośni zarzucająca osiągniecie tych wszystkich sukcesów politykierstwu, demagogii, populizmowi i antysemityzmowi. Jednak niechlubne środki użyte przez Radio Maryja nie uprawniały do wykorzystywanych w grze politycznej głupich porównań dyrektora Radia z Hitlerem. Główne media pisząc o Radiu Maryja zazwyczaj kłamały głosząc że Radio Maryja dąży do teokracji i schizmy.

Kolejnym zarzutem Tomasza Terlikowskiego było to że stworzyło wspólnotę poprzez konflikt ze wszystkimi którzy byli krytyczni wobec ojca dyrektora. Krytycy Ojca Tadeusza Rydzyka zostali zdefiniowani jako wrogowie Polski i kościoła (założyciel rozgłośni stał się personalizacją kościoła i Polski). Dla słuchaczy ojciec Tadeusz Rydzyk stał się nieomylny. Każdy więc kto ma inne poglądy od niego jest z Radia Maryja wyrzucany jak ojciec Jan Mikrut. Formy komunikacji założyciela toruńskiej rozgłośni, identyczne są z amerykańskimi telewizyjnymi ewangelizatorami. Krytyka z jaką spotyka się założyciel rozgłośni jest identyczna z krytyką z jaką spotykają się amerykańscy telewizyjni ewangelizatorzy. Identyczne są też argumenty obrońców Radia Maryja.

Terlikowski zwraca też uwagę że ojcem sukcesu toruńskiej radiostacji była niechęć biskupów do podejmowania wyzwań rzeczywistości. (s.81) „Na początku lat 90. ub. Wieku hierarchia odmówiła propozycji przejęcia telewizyjnej Dwójki oraz przyjęcia pieniędzy na założenie ogólnokrajowego dziennika katolickiego od Episkopatu amerykańskiego. Uważano, że są one nie potrzebne”.


Kryzys kapłaństwa

Zdaniem Terlikowskiego tolerowanie patologii w kościele to objaw postępującego kryzysu tożsamości kapłańskiej w polskim i światowym kościele. Kryzys kapłaństwa ma źródło w tym że wielu kapłanów jest osobami niewierzącymi, seminarzyści nie są wprowadzani w tradycje katolicką, postępuje szybko laicyzacja duchownych. Do święceń dopuszczane są osoby z zaburzona seksualnością, (s.128) „dla wielu rektorów i kierowników duchowych w polskich seminariach ideałem pozostaje chłopak, który nie odczuwa pragnienia życia rodzinnego i bycia z kobietą” czyli pederasta.

Jan Bodakowski

Za: ProPolonia | http://www.propolonia.pl/blog-read.php?bid=27&pid=2293

Skip to content