Aktualizacja strony została wstrzymana

Teilhard de Chardin SJ a nauczanie Benedykta XVI

Wciąż mam wątpliwości co do prawdziwego nawrócenia kard. Ratzingera, tak jak się to publicznie głosi. Nie wińcie za to mnie, ale mój sceptyzm. Oto wyjaśnienie:

Ojciec Teilhard de Chardin uważał ewolucję za boski proces w którym dusza jest wyzwalana z obciążeń materii. Aby uniknąć bycia oskarżonym o herezje Panteizmu, przyporządowuje temu procesowi religine nazwy. Nazywa koncentrację energii w centrum procesu ewolucyjnego – sercem Chrystusa.

Poniższy cytat pochodzi z jego książki „Le Coeur de la Matiere” [Serce Materii] gdzie rozwija te rewolucyjne tezy;



„Chrystus, Jego Serce, Ogień: zdolne spenetrować wszystko, i co, po trochu rozciąga się na wszystko…

Przez następne 20 lat, było moją pracą i nieprzerwaną przyjemnością widzieć – krok po kroku w tym samym tempie – jak obie rzeczy : Chrystusowa Gęstość i Kosmiczna Gęstość wszechświata stawała się we mnie coraz silniejsza, a których poszególne „moc komunii” i „moc konwergencji” ciągle rosła przed moimi oczyma.

Początkowo, aby „wygenerować i utrzymać” Chrystusa wszędzie wokół, wiedziałem tylko jak pojmować znaczenie każdego wydarzenia i istoty wokół mnie. Krok po kroku, w stopniu do którego mój umysł zaznajomił sie z rzeczywistością pojedynczej niezmierzonej psychogenicznej sprężyny całej Materii [zespół wszechrzeczy] [owiniętej] wokól siebie. Odniosłem wrażenie, że każdy poszczególny zwój tej sprężyny tworzy Boskie Przedsięwzięcie [ewolucję] bardziej materialne i namacalne wokół mnie.

Nie metafizycznie, ale fizycznie mówiąc, energia Wcielenia płynęłaby aby oświecić i ogrzać kolejne zwoje sprężyny,  coraz bardziej obejmując to zawiera w niezliczonych formach jej ujęcia.

Wtedy nadszedł moment kiedy zdołałem dokonać na samym szczycie rozwoju cudownego połączenia, już nie prostego i ogólnikowego połączenia pomiędzy Chrystusem a Materią – ale raczej połączenia w jedności pomiędzy Chrystusem wyraźnie odbieranego jako „ewolucjonista” a kośmicznym Źródłem pozytywnie rozpoznawanym jako „Ewolucja”

To uniwersalne Serce Chrystusa zbiega się z sercem Materii aby zostać przemienione przez miłość.

(Le Coeur de la Matiere, Paryż: Seuil, 1976 pp. 58-60).


Tutaj fotokopia dokumenty Świętego Oficjum opublikowane w łacinie w  L’Osservatore Romano, 1 Czerwiec, 1962.

„Kilka prac Ojca Pierre Teilhard de Chardin, z tych które opublikowano pośmiertnie, zostały wydane i uzyskały znaczące wsparcie.

Powstrzymując się od sądu w tym co dotyczyłoby pozytywnych nauk, jest ewidentne, że w filozoficznej i teologicznej materii prace te wypełnione są dwuznacznościami a nawet poważnymi błędami które atakują Katolicką doktrynę.

Z tego powodu, Najbardziej Znakomici i Najbardziej Szanowani Ojcowie Najwyższej i Świętej Kongregacji Świętego Oficjum nawołują wszystkich Ordynariuszy jak i Przełożonych Instytutów Religijnych, Rektorów Seminariów i Dyrektorów Uniwersytetów, aby chronili umysły, zwłaszcza młodzieży, przed niebezpieczeństwem wynikającym z prac Ojca Teilharda de Chardin i jego współpracowników.

Wydano Rzymie, z Pałacu Świętego Oficjum, 30tego Czerwca, 1962 roku”

Sebastian Masala, Notariusz

(L’Osservatore Romano, 1 Czerwiec, 1962, strona.1)



Kard. Ratzinger w swoich „Zasadach Teologii Katolickiej” pisze:

„Sobór Watykański II dodał odwagi środowiskom katolickim, aby zgodzić się z ogólną tendencją. Uprzednio, przebudzenie teologii i całkowicie nowe rozumienie Pisma, Ojców i Liturgii, oraz otwartość w relacjach pomiędzy podzielonym Chrześcijaństwem wywołało nowy entuzjazm wobec nauki. Cofnęło to nawet tradycyjny pragmatyzm wielkiej części studentów teologii. Taka wiedza teologiczna jawiła im się jako obietnica nowych możliwości w wierze oraz nowych dróg dla Kościoła.

Sygnał wysłany przez Teilharda zaszedł nawet dalej. W jego wielkiej wizji, zawarł on historyczny ruch Chrzyścijaństwa w kosmicznym procesie ewolucji od Alfa do Omega. Proces ten był wyobrażany jako Noogeneza (z greckiego : noös=umysł + genos=narodziny, przyp. tłumacza), jako rozwój świadomości w ewolucji człowieka, aby w końcu uformować Noosferę ponad Biosferą.

Znaczy to, że ewolucja jest odtąd rozumiana jako typ technicznego i naukowego rozwoju w którym Materia i Duch , indywidualnie i społecznie konstytuują globalne zespolenie boskiego świata. Konstytucja soborowa na temat Kościoła i Nowoczesnego Świata [Gaudium et spes] podążyła tym samym torem myślenia. Maksyma Teilharda: ‘Chrześcijaństwo oznacza większy postęp, więcej techniki” był zachęceniem ojców Soboru zarówno z  biednych jak i bogatych krajów aby w poczuciu  prostoty i w konkretach mieli nadzieję na to, że będą mogli tłumaczyć i rozprowadzać tę ideę zamiast prowadzić skomplikowane dyskusje o kolegialności Biskupów, prymacie Papieża, Piśmie Św. i Tradycji, księżach i laikacie,

(Les Principes de la Theologie Catholique – Esquisse et Materiaux, Paris: Tequi, 1982, pp. 374-375).


I tutaj ukłon w stronę Brata Horhe który napisał coś takiego

„Ratzinger przeżył wstrząs widząc będąc świadkiem posoborowej rewolucji w Niemczech.

I nie wiem czemu jeden młody ksiądz – świeżo po doktoracie w Rzymie – twierdził, że Ratzinger to taki teolog z linii francuskiej, jak Teilhard de Chardin …

Zrobiłem oczy, ale – nie będę z księdzem doktorem dyskutował … „


Otóż ja nie zamierzam zamykać oczy na fakty. Benedykt XVI kontynuuje linię poprzedników, i deklarację zawartą w jego pierwszym przemówieniu po wyborze należy traktować poważnie. Benedykt XVI jest modernistą, pobożnym modernistą który własnych fascynacji zwłaszcza tych które przyjął jeszcze w młodości nie potrafi tak po prostu się wyzbyć. Mogę jedynie wierzyć, że Papież chce powrotu Tradycji ale czyni to w taki sam sposób w jaki przeniknął do KK modernizm – półjawnie. Jednak żadnej opcji nie można wykluczyć.

24 Lipca 2009, podczas swoich wakacji w pł. Włoszech, Papież Benedykt XVI wygłosił homilię w katedrze w Aosta przed Nieszporami. Był to komentarz do listu Apostolskiego Św. Pawła (Rz8:1-2). Przy końcu komentarza, wychwalał francuskiego Jezuitę Pierre Teilhard de Chardin podając jego przykład jako model dla księży , przypisując mu ideę kosmicznej liturgii, stanowiącą cel do którego księża powinni zmierzać.

Co więcej, Teihard cytowany jest w tej homili przez Papieża, jakby jego doktryna było źródłem najczystszej wody do którego wierny może się zbliżyć bez zachowania jakiejkolwiek czujności. Prawda leży jednak po przeciwnej stronie odkąd jego prace zostały potępione przez Święte Oficjum, tak samo jak jego nauka o ewolucji.


„Zatem nasze przesłanie do Boga, staje się przesłaniem do samych siebie. Bóg zaprasza nas aby do niego dołączyć, zostawiając za sobą zło, nienawiść, przemoc i egoizm i aby poznając samych siebie wejśc do rzeki jego miłości.

To jest dokładnie zawartośc pierwszej części modlitwy która brzmi : „Niech Kościół Twój ofiaruje siebie Wam  jako żywa i święta ofiara” . To polecenie, adresowane do Boga, adresujemy do nas samych. Jest to odniesienie do dwóch ustępów z listu do Rzymian. My sami, ze swoim całym jestestwem, musimy być adoracją i poświęceniem, i przekształcając nasz świat , zwrócić go Bogu.

Rolą kapłaństwa jest uświęcać świat tak aby mógł się stać żywą hostią, liturgią: tak aby liturgia nie była czymś równoległym do rzeczywistości świata, ale aby sam świat stal się żyjącą hostią, liturgią. To jest także wielka wizja Teilharda de Chardin: na końcu osiągniemy prawdziwą kosmiczną liturgię, gdzie kosmos stanie się żyjącą hostię.

I módlmy sie do Pana aby nam pomógł zostać kapłanami w tym znaczeniu, aby pomógł przekształcić świat, w adoracji Boga, zaczynając od adoracji Boga w nas samych. Tak nasze życie może mówić  o Bogu, tak nasze zycie może stać sie prawdziwą liturgią, Bożym ogłoszeniem, drzwiami przez które odległy Bóg może stać się obecnym Bogiem, i prawdziwie ofiarować z siebie Bogu.

(Benedict XVI, Homily at the Vespers July 24, 2009, in the Cathedral of Aosta, L’Osservatore Romano, English online edition, July 29, 2009)


Link do oficjalnego tekstu, dwa przedostatnie akapity:-

http://www.vatican.va/holy_father/benedict_xvi/homilies/2009/documents/hf_ben-xvi_hom_20090724_vespri-aosta_en.html

ten tekst rózni się stylistycznie od wydanego w L’Osservatore Romano, stąd pewne stylistyczne różnice w tłumaczeniu

Jak widać w ostatnim akapicie, Papież mówi o PRAWDZIWEJ liturgii jako o wspomnieniu które nie jest jedynie myślą, ale w ujęciu Teilharda jest boską energią i prawdziwą obecnością. Dlatego liturgia w rozumieniu posoborowym nie tylko różni się od tradycyjnej liturgii, ale i pojmowanie jej w kategoriach przedsoborowych odnoszące się do protestantyzmu jest błędem. Wspomnienie Boga w liturgii jawi się jako jego realna obecność, usprawnienia i ułatwienia w NOMie stanowią formę unifikacji w i mają na celu tylko jedno – aby liturgia=wspomnienie=obecność=żywa myśl boża rozlała się nie tylko na ten świat ale poprzez to wywoła jego realną obecność. Bóg nie jest w tym ujęciu osobą, a jedynie duchową rzeczywistością której brak tłumaczy stan w którym znajduje sie dzisiejszy świat. W tym ujęciu zresztą bliżej kapłanom do szamanów niż osób konsekrowanych składających ofiare czystą. Dość nieprzyjemna była, bracie Horhe aluzja jakobym nie rozumiał niczego poza tym co mówi SSPX, i odebrałem to jako policzek, jednak ten tekst ma na celu pokazanie czegoś innego niż urażonej dumy. Pokazanie prawdy.

Pozdrawiam

[ColdCut]

źródła za traditioninaction.org


edit: bardziej to przypomina fizykę kwantową niż teologię.

edit: i to pokazuje jak skorodowane są umysły modernistów do tego stopnia, ze przedsoborowe normy nie starczają aby to ująć i właściwie  zrozumieć.

Za: ColdCut - Fronda.pl | http://www.fronda.pl/coldcut/blog/teilhard_vs_bxvi

Skip to content