Aktualizacja strony została wstrzymana

Szczyt klimatyczny: chodzi o to, żeby bogaci byli jeszcze bogatsi, a biedni jeszcze biedniejsi

W trakcie szczytu ONZ w Kopenhadze doszło do kolejnego skandalu „klimatycznego”. Z przecieku, który dostał się do prasy, wynika, że najbogatsze kraje porozumiały się co do forsowania koncepcji przyznania krajom rozwiniętym wyższych limitów emisji dwutlenku węgla na mieszkańca, niż w krajach ubogich.

Nowa koncepcja, którą forsuje prezydent Barack Obama, i do której pozyskał Wielką Brytanię, oraz gospodarza konferencji – Danię, wywraca do góry nogami dotychczasowe założenia dla nowego porozumienia klimatycznego – twierdzi brytyjski dziennik „The Guardian”. Dotychczas, według obowiązującego protokołu z Kioto, główny ciężar finansowy ograniczania emisji dwutlenku węgla, który ma odpowiadać za globalne ocieplenie, spoczywał na krajach najbardziej uprzemysłowionych.

Teraz to nie ONZ, a Bank Światowy ma odpowiadać za finansowanie technologii, które mają doprowadzić do takich zmian w gospodarce, które będą skutkować mniejszą emisją gazów. Według projektu zamożne państwa miałyby wpłacać do BŚ na ten cel nie 15 mld. dolarów rocznie, jak dotąd proponowano, lecz 10 mld. Ponadto kraje rozwinięte mają otrzymać docelowo limit emisji CO2 do 2050 roku na poziomie 2,67 tony, a kraje ubogie – 1,44 tony. Za emisję powyżej limitu trzeba będzie dokupywać prawa na rynku emisji od innych państw. Zakłady, które emitują za dużo CO2, mają płacić kary, a te pieniądze mają być przeznaczane na inwestycje w „czyste” technologie.

Głównymi finansowymi beneficjentami tzw. czystych technologii są największe korporacje z bogatych krajów, np. energetyczne. Z kolei kraje rozwijające się, podlegające obecnie industrializacji, emitują siłą rzeczy dużo CO2, a stopniowy wzrost poziomu życia ich mieszkańców niepokoi kraje bogate. Wskazuje na to pośrednio wypowiedź duńskiej minister ds pomocy krajom rozwijającym się Ulli Tornaes. – Dania czuje się zobowiązana do włączenia kwestii kontroli narodzin do projektu umowy o klimacie – powiedziała. Jej zdaniem w porozumieniu kopenhaskim powinien znaleźć się zapis, że każdy człowiek ma prawo do używania środków antykoncepcyjnych i planowania rodziny.

Rząd duński powołuje się na ekspertów ONZ, którzy piszą, że im więcej ludzi na świecie, tym więcej emisji dwutlenku węgla. Kiedy biedne kraje staną się zamożniejsze, ich mieszkańcy zapragną samochodów i innych atrybutów dobrobytu, co doprowadzi do większej emisji CO2. Jednocześnie zmiany klimatu wywierają według ONZ negatywny wpływ na sytuację najbiedniejszych w krajach rozwijających się. Ziemia przestaje rodzić, w wielu częściach Afryki zaczyna brakować gruntów rolnych.

Polska natomiast, zdaniem doradcy rządu prof. Krzysztofa Źmijewskiego, będzie musiała wydawać na redukcję CO2 ok. 4,5 mld. euro rocznie. Część z tych kosztów i tak musielibyśmy ponieść, by unowocześnić polskie kopalnie i całą infrastrukturę przemysłową, jednakże oprócz tego od 2013 roku Polska będzie musiała płacić za 30 proc. wysyłanego do atmosfery CO2 powyżej limitu, a od 2020 roku za wszystko. Przy dzisiejszym poziomie emisji CO2 przez Polskę może to kosztować kolejnych 5 mld. euro rocznie.

mah, rp.pl, polskatimes.pl

Za: Fronda.pl | http://www.fronda.pl/news/czytaj/szczyt_klimatyczny_w_kopenhadze_chodzi_o_to_zeby_bogaci_byli_jes

Skip to content