Aktualizacja strony została wstrzymana

Kiczowata Maryjka, czyli o obrazie, który malujemy

Lipiec. Upalne lato. W planach wakacyjnego wypadu, wraz ze znajomymi zdecydowaliśmy, że wracając do Polski „zahaczymy” o Medjugorje i zatrzymamy się tam przez dwa dni.

Znaleźliśmy nocleg, był nad wyraz luxusowy w porównaniu z wcześniejszymi noclegami na plażach ;) Byliśmy na tyle zmęczeni, że chyba nikt z nas nie nastawiał się na doświadczenia mistyczne ;) chcieliśmy jedynie spotkać się z Mamą.. każdy z nas, kto w tym miejscu jeszcze nie był – wyobrażał je sobie na swój sposób, każdy miał pewne oczekiwania wobec tak osławionego wizerunku Maryi. Przed rozłożeniem się w wynajętych kwaterach, podjechaliśmy na parking nieopodal Sanktuarium. Idąc do kościoła nie da się ominąć mnóstwa kramów z dewocjonaliami, odbijające się światło od sztucznych, kolorowych kamyczków na wiszących różańcach – ściągało wzrok na bazary. Przedarliśmy się przez kupców i sprzedających, w miarę zwinnie spiesząc się na Eucharystię, a potem Adorację… wieczorem, ci którzy mieli siły wybrali się w stronę Sanktuarium, otaczały nas wszechobecne stoiska.. podeszlam do jednego, potem drugiego i następnego. W każdym powtarzały się oferty sprzedających, zastanawiające były małe, białe poduszeczki z gumą, na których była podobizna Maryji – chwilę zastanawiałam się, w jakim celu jest ta guma, po czym olśniło mnie, że jest to poduszka na małe, „rybackie” krzesełko, pod szlachetne cztery litery, z którego mogą skorzystać i korzystają np. starsze panie.

Po chwili zobaczyłam „zestaw malucha”, śliniaczek, na którym również była wprasowana twarz Maryi, zrobiłam dwa kroki dalej oglądając różańce, które bardziej przypominały bransoletki na rękę, a na których to 'paciorkach’ były kolorowe naklejki obrazujące Tajemnice z życia Jezusa, tuż obok wisiały takie same..?… -> różańce ???, tylko, że na tych naklejkach były znaki zodiaku. Do kupienia była również plastykowa Maryjka z odkręcaną głową, do której można nalać wody święconej, choć spotkałam się z panią, której Maryjka służyła do podlewania kwiatków w domu. Można też było znaleźć i zakupić kolczyki do pępka.

To było szokujące doznanie, nie mające nic wspólnego z mistycyzmem.

Bogurodzica Dziewica, Bogiem sławiena Maryja… przez atmosferę i klimat, którą otoczone jest Sanktuarium* – staje się kiczem i żerem dla pastwiących się nad taką bylejakością ateistów, bądź antyklerykałów.

Zastanawiam się nad wrażliwością przyjeżdżających tam ludzi – pielgrzymów, nad gospodarzami miejsca.

Machina nakręca się jak każdy inny biznes – jest kupiec to i jest sprzedawca.

Dobrze, że nie objawia się tam Pan Jezus, bo zapewne wszystkie te stragany rozwaliłby w drobny mak, mówiąc: Weźcie to stąd, a nie róbciedomu mego Ojca targowiska!

PODSUMOWUJĄC:

Do Medjugorje zapewne już nie pojadę – z wyboru. Jedynym miejscem, do którego TAM chce się wracać, a które uwieczniłam jest miejsce zupełnej ciszy, w ogrodzie.. ->

(zmiana tytułu specjalnie dla Edwardo – mam nadzieję, że teraz rozumiesz przesłanie. O rzeczach trudnych nie sposób pisać w łatwy sposób)

Talka


KOMENTARZ BIBUŁY: *Medjugorie jest samozwańczym „Sanktuarium”, które zapożyczyło to zastrzeżone określenie, a agitatorzy tego – inspirowanego przez Złego – miejsca rozpropagowali je celem dezorientacji katolików.

Powyższy przykład nie oznacza oczywiście, że w różnych świętych miejscach i Sanktuariach na świecie nie występują podobne przypadki przedkładania biznesu nad wszystko inne. Słabości ludzkiego bogacenia się za wszelką cenę, są cechą człowieka, jednak nigdy nie należy zapominać, że np. w Watykanie niemal wszystkie stoiska z dewocjonaliami należą do… kupców żydowskich. (Zob. Watykan zakazał handlu żydowskim kupcom na Placu św. Piotra – BIBUŁA, 2008-01-21)


ZOB. RÓWNIEŻ:

OPRACOWANIA na temat Medjugorie:

Za: Talka - blog Fronda.pl | http://www.fronda.pl/talka/blog/kiczowata_maryjka

Skip to content