Aktualizacja strony została wstrzymana

USA: Kontrowersyjna decyzja sądu o zwrocie obrazu należącego przed wojną do żydowskiego handlarza dzieł sztuki

Sędzia sądu rejonowego stanu Rhode Island wydał decyzję nakazującą zwrot obrazu, będącego dotychczas własnością baronowej Maria-Luise Bissonnette mieszkającej w Rhode Island, a należącego przed wojną do żydowskiego kolekcjonera sztuki, dr. Maxa Sterna, który „został zmuszony do sprzedaży obrazu” przez reżim nazistowski.

Główny sędzia sądu U. S. District Court, District of Rhode Island, sędzina Mary Lisi, w wyroku wydanym w czwartek, 27 grudnia 2007, nakazuje zwrot obrazu znanego XIX-wiecznego niemieckiego portrecisty Franza Xavera Winterhalter. Obraz pt „Dziewczyna z Gór Sabine” należał do Maxa Sterna, żydowskiego właściciela domu aukcyjnego w Duesseldorfie, odziedziczonego po przodkach w 1934 roku. W trzy lata później, Stern miał – jak się stwierdza – „zostać zmuszony przez reżim nazistowski do sprzedaży dzieł sztuki, ponieważ był Żydem”. Jeden z obrazów kolekcji Maxa Sterna kupił na aukcji członek partii NSDAP – Karl Wilharm, ojczym baronowej Bissonnette. Po sprzedaży obrazów, Stern wyjechał w roku z Niemiec [agencje światowe powtarzają jedna za drugą, że „uciekł z Niemiec”] i w 1943 roku osiedlił się w Kanadzie, gdzie zmarł w 1987 roku.

Sędzina Lisi napisała w orzeczeniu: „Jest jasne, iż zrzeczenie się swojego majątku przez dr. Sterna z pewnością nie było dobrowolne”. Max Stern stwierdził jeszcze za swojego życia, iż celem uzyskania dokumentów na wyjazd z Niemiec swojej matki, „zostałem zmuszony do zapłacenia podatków”. „Zostałem zaszantażowany” – stwierdził Stern – „a nałożone podatki były całkowicie niesprawiedliwe i wzięte z sufitu”.

Rodzina Sternów zwróciła uwagę na obraz, gdy baronowa Bissonnette wystawiła go w 2005 roku na aukcję. Po nieudanych próbach dojścia do ugody, prawnicy Sternów weszli na drogę sądową, celem odzyskania obrazu. Jednak baronowa Bissonnette cały czas utrzymywała, że jest legalną właścicielką obrazu i jako dowód przedstawia rachunek wypłacenia pieniędzy. Prawnicy rodziny Sternów twierdzą z kolei, iż „Max Stern nie otrzymał pieniędzy ze sprzedanych na aukcji dzieł sztuki”. Pomimo tego, wygląda na to, że dr. Stern wywiózł swój majątek z Niemiec i po osiedleniu się w Kanadzie z powodzeniem kontynuował swoją kolekcjonerską pasję. W Montrealu przejął on wraz żoną Iris Stern od Rose Millman galerię Dominion Gallery of Fine Arts, a po śmierci przekazał swój pomnożony majątek uniwerstytetom: McGill i Concordia w Montrealu oraz Hebrew University w Jerozolimie. Szkoły te prowadzą obecnie dochodzenia nad „odzyskaniem około 400 ze straconych obrazów” Maxa Sterna.

Wartość obrazu Winterhaltera, przechowywanego obecnie w Niemczech, szacowana jest na 94 tysiące dolarów.


W ciągu ostatnich lat nasiliły się rozprawy sądowe celem przejęcia dzieł sztuki, które były albo zagrabione przez reżim hitlerowski – w przypadku których zwrot prawowitym właścicielom nie powinno budzić żadnych wątpliwości – albo zostały legalnie sprzedane przed wojną. Niebezpiecznymi precedensami są właśnie sytuacje, w których wykorzystuje się argument rzekomej konieczności przeprowadzenia transakcji sprzedaży. W zeszłym roku pięć obrazów Gustava Klimta zostało „zwróconych” Marii Altman z Los Angeles, siostrzenicy jednego z wiedeńskich przedwojennych żydowskich kolekcjonerów dzieł sztuki.

W innym jednak przypadku Sąd Najwyższy USA odmówił wydania pewnej żydowskiej rodzinie „zwrotu” obrazu Vincenta van Gogha, kupionego w latach 60-tych przez aktorkę Elizabeth Taylor. Prawnicy Elizabeth Taylor udowodnili, iż obraz rzekomo sprzedany „pod przymusem” przez Margarete Mauthner przed wyjazdem z Niemiec w marcu 1939 roku, został sprzedany żydowskim handlarzom dzieł sztuki, bez jakichkolwiek oznak czy nacisków ze strony urzędów nazistowskich.


ZOB. RÓWNIEŻ:


Skip to content