Aktualizacja strony została wstrzymana

Kazanie ks. Stanisława Małkowskiego na Boże Narodzenie 2007

Kazanie na Boże Narodzenie 2007 – nie wygłoszone (z powodów wiadomych).

Bóg się rodzi. Rodzi się Chrystus Król, którego panowanie trwa bez końca. W Nim pokładamy naszą nadzieję, w Nim odnajdujemy radość życia, dzięki Niemu wiemy, że jesteśmy cenni w oczach Bożych. Bóg stał się Człowiekiem, dzieckiem ludzkim, aby człowiek mógł stać się dzieckiem Bożym.

Ojciec święty Benedykt XVI w encyklice „Spe salvi” pisze: Człowiek jest dla Boga tak bardzo cenny, że On Bóg sam stał się człowiekiem, aby móc współcierpieć z człowiekiem (39). Teraz Bóg z nami współcierpi, a w wieczności my możemy współradować się z Bogiem. Bóg-Człowiek Chrystus chce, aby Jego radość była w nas i aby nasza radość byłą pełna. Chrystus podobny do nas we wszystkim oprócz grzechu odnawia w nas podobieństwo do Boga, przebacza nasze grzechy i gładzi je mocą swojej zbawczej ofiary.

Czy chcemy uwolnić się od grzechu, który niszczy radość i odbiera życie wieczne? Czy szukamy radości u źródła? Czy chcemy żyć?

Namiastką radości jest przyjemność, namiastką życia jest przeżycie. Kto szuka namiastek i nimi się zadowala, może utracić rzeczywiste dobro. W świecie polityki rozumianej jako roztropna troska o dobro wspólne wezwani jesteśmy do uczestnictwa w duchu służby ludziom i temu dobru, które w świecie ludzkim się tworzy. Nasz sposób postępowania, nie jest obojętny dla rozwoju historii („Spe salvi”).

A przy tym „mogę zawsze żywić nadzieję, nawet jeśli w moim życiu albo w danym historycznym momencie jest oczywiste, że nie mam czego się spodziewać” („Spe salvi”). Taki właśnie historyczny moment beznadziejności przeżywamy obecnie w Polsce. Kolejne próby wybicia się na niepodległość kończą się upadkiem.

Wielu Polaków, zwłaszcza młodych dało się oszukać, uwierzyło fałszywym obietnicom, uległo grze pozorów, zaufało chwytom reklamowym, wybrało postać przypominającą śliskie mydło lub infantylnego pajaca. Ci sami mieszkańcy Betlejem, którzy nie wpuścili do swoich domów Maryi z mającym urodzić się Dzieciątkiem, niebawem zmuszeni byli wpuścić siepaczy Heroda. 13 grudnia stał się dla Polaków symbolem całego stanu wojennego, wojny wypowiedzianej własnemu narodowi przez Polaków zaprzedanych wrogim Polsce celom i ośrodkom.

W tym roku 13 grudnia oznacza nie tylko rocznicę minionego stanu wojennego, ale również kolejny krok ku imperium Unii Europejskiej jako totalitarnego superpaństwa będącego w stanie wojny z Bogiem i ludźmi jako dziećmi Bożymi. Miraż dobrobytu i postępu dla niektórych ma stanowić namiastkę nadziei dla wszystkich.

Tymczasem nie ma nadziei bez solidarnej miłości zatroskanej o każdego człowieka i wspólne dobro zarówno duchowe jak i materialne; nie ma nadziei bez wiary; nie ma nadziei bez Boga. Świat bez Boga jest światem bez nadziei („Spe salvi”), a taki właśnie świat chcą stworzyć współcześni budowniczowie wieży Babel – Unii Europejskiej – w swoim anty-chrześcijańskim kształcie.

Zasmuca i dziwi skwapliwość wielu polskich polityków w dziele niszczenia polskiej suwerenności i niepodległości, polskiej moralności, religijności i kultury. Jak odnaleźć nadzieję w beznadziejności? Trzeba dać świadectwo sprzeciwu i cierpienia. Zdolność do cierpienia z miłości do prawdy jest miarą człowieczeństwa („Spe salvi”).

Gdy prawda jest ukrywana, ośmieszana, wyszydzana, traktowana jako zagrożenie dla wolności, świadectwo dane prawdzie może wiele kosztować. Ale, jak powiedział Sługa Boży ks. Jerzy Popiełuszko męczennik: za pszeniczne ziarno prawdy trzeba płacić, tylko plewy nic nie kosztują.

Wzywamy więc wstawiennictwa tych wszystkich, którzy jako świadkowie Chrystusa w Ojczyźnie cierpieli i umierali, a teraz wstawiają się za nami w domu Ojca. Nie ma nadziei bez modlitwy – zarówno naszej, jak i tych, którzy za nas się modlą.

Kto wierzy i modli się, nigdy nie jest sam. Wobec beznadziejności obecnej polityki w Polsce, gdy wróciło stare zło, módlmy się: „przyjdź królestwo Twoje”. Króluj nam Chryste! Chryste – jesteś Królem, Panem nieba i ziemi z woli i ustanowienia Boga Ojca. A teraz tak kształtuj i przemieniaj naszą wolę, aby mogła dokonać się w Polsce intronizacja Ciebie Jezu Chryste jako Króla naszej Ojczyzny. Bóg się rodzi, moc truchleje. Kończy się siła zła, gdy wraz z przyjściem Chrystusa zwycięża potęga dobra. Przyjdź Panie Jezu!

 

UZUPEŁNIENIE

W świątecznym numerze tygodnika „Nasza Polska” ukazały się piękne życzenia ks. Stanisława, które pozwolimy sobie tu przedrukować:

Życzę Polsce zwycięstwa

Życzę Polsce i „Naszej Polsce” pomocy od Dzieciątka Jezus i Maryi Matki, aby służba prawdzie i życiu trwała i przynosiła owoce, aby wszystkie dzieła w Ojczyźnie, a wśród nich Radio Maryja, prowadziły nas ku zwycięstwu Chrystusa Króla i Maryi Królowej ku panowaniu, któremu nie będzie końca.

Boże Narodzenie 26 lat temu świętowaliśmy w czasie stanu wojennego, w znaku apokaliptycznego Smoka, który chciał nas pożreć. Zbliżające się Narodzenie Chrystusa będziemy uroczyście obchodzili w czasie tworzenia się totalitarnego superpaństwa Unii Europejskiej, będącego w stanie wojny z Chrystusem i Kościołem, z rodziną i narodami.

Obyśmy zobaczyli tych, którzy zwyciężają Bestię mocą Baranka (Ap 15,2). Nie dajmy się złu, nie pozwólmy się pożreć.

Nasz naród przyczynił się już do upadku obu wersji XX-wiecznego socjalizmu. Trzecia postać socjalizmu też będzie pokonana.

Życzę Polsce trzeciego zwycięstwa!


ks. Stanisław Małkowski

Boże Narodzenie 2007, Warszawa 

 

UZUPEŁNIENIE za: konserwatyzm.pl

 

 

Skip to content