Minister kultury Francji Frederic Mitterrand (bratanek nieżyjącego już prezydenta Francois Mitterranda) ma kłopoty w związku ze swą autobiografią z 2005 roku, w której przyznał się do płacenia za seks z chłopcami w Tajlandii.
Socjaliści i skrajna prawica wzywają go do ustąpienia, kwestionując moralne kwalifikacje Mitterranda do piastowania teki ministerialnej. Głosy krytyki pojawiły się teraz, gdy francuski minister kultury wystąpił z żarliwą obroną Romana Polańskiego, oskarżonego w USA o seks z 13-latką przed ponad 30 laty.
[…] Cały tekst dostępny w materiale źródłowym
(PAP)