Dziennik The Harvard Crimson wydawany przez studentów renomowanego uniwerstytetu Harvard, wycofał zamieszczone ogłoszenie mające „negować Holokaust”, które wywołało wielką burzę.

Ogłoszenie umieszczone zostało na stronie 7. wczorajszego wydania pisma i zwracało się do Czytelników z prośbą i wyzwaniem o „podanie nazwiska i udokumentowanego faktu, chociażby jednej osoby zabitej w komorach gazowych” niemieckich obozów koncentracyjnych działających podczas II Wojny Światowej.

Ogłoszenie zamieścił Bradley Smith, znany działacz ruchu rewizjonistycznego, prowadzący stronę internetoweą CODOH – Committee for Open Debate on the Holocaust. Organizacja Bradleya Smitha, jak sama nazwa wskazuje – „Komitet Otwartej Debaty na temat Holokaustu” próbuje zainicjować szerszą, publiczną dyskusję nad przyczynami, przebiegiem i skutkami wydarzeń określanych w potocznym obiegu mianem „Holokaustu”. Siły sprzeciwiające się jednak otwartej debacie na ten temat, robią wszystko aby stłumić wszelkie objawy samodzielnego myślenia oraz uniemożliwić niezależne badania naukowe.

Smith nie dziwi się panicznej reakcji otwierającej puszkę Pandory tematu Holokaustu mówiąc, że mamy do czynienia „z tematem tabu, który był tematem tabu od początku. Kiedy jednak przełamujesz ten wpojony szeroko w kulturę społeczną temat tabu, wspierany w teorii i w praktyce przez państwo, uniwersytety i prasę, tworzysz zamieszanie.”

Robert Trestan z oddziału na stany Nowej Anglii żydowskiej Ligii Przeciwko Zniesławieniu (Anti-Defamation League) przyznaje, że Bradley Smith zdołał w tym roku umieścić ogłoszenia w 15 innych pismach uniwersyteckich. Trestan jest „zszokowany, że przechodzą one przez sito.”

Chodzi oczywiście o sito cenzury politycznej, historycznej, ideologicznej i zwykłej autocenzury mieszącej się w politycznej poprawności. Tak działo się i w przypadku ogłoszenia w dzienniku uniwersyteckim Harvardu, które wycofano po otrzymaniu „ponad 20 emaili, jak również podpisanego przez ponad 30 studentów wspólnego listu”.

Działająca na uniwersytecie Harvard żydowska organizacja Hilel – jest to masońska organizacja, działająca na kilkuset uniwersytetach na całym świecie, która ma za zadanie judaizowanie nie-żydowskiej młodzieży oraz tłumienie wszelkich form prawdziwie niezależnego myślenia – domaga się od edytora pisma „publicznych przeprosin”.

Redakcja pisma wyjaśnia, że zamieszczenie ogłoszenia było niedopatrzeniem wynikłym z uwagi na wakacyjne, zwolnione tempo pracy redakcji i działu korekty, i że „akceptuje odpowiedzialność za zaniedbanie”.

Informację o wycofaniu ogłoszenia i zamieszaniu jakie wywołało podaje również serwis informacyjny i stacja telewizyjna CNN, która w interesujący sposób przedstawia wydarzenia II Wojny Światowej. Oto według CNN w podpisie pod zamieszczonym zdjęciem (zob. poniżej) przedstawiającym kominy krematorium pisze: „Były obóz śmierci Birkenau w Niemczech [sic!]. Jest powszechnie uznanym faktem, że w Holokauście zginęło [dosł. zmarło] 5,7 miliona Żydów.” (ang.: The former Birkenau death camp in Germany. It is widely accepted that about 5.7 million Jews died in the Holocaust.)

O niestabilności oficjalnej wersji wydarzeń określanych mianem „Holokaustu” świadczyć może fakt obowiązywania przez ponad 40 lat zupełnie fikcyjnej, wymyślonej przez propagandę sowiecką liczby „ponad 4 milionów ofiar KL Auschwitz”. Liczbę tę upamiętniały mosiężne tablice, przed którymi delegacje i przedstawiciele państw składali kwiaty, a przywódcy religijni modlili się, jednak w 1991 roku tablice te usunięto, z podręczników usunięto zapis o tej pozbawionej podstaw liczbie ofiar, a w to miejsce umieszczono tablice informujące o „ponad 1 milionie ofiar obozu KL Auschwitz”.

Najnowsze prace historyków związanych z oficjalnym nurtem (Jean-Claude Pressac) liczbę ofiar KL Auschwitz umieszczają w granicach 600-700 tysięcy, natomiast niezależni badacze i historycy niezmiennie, od lat twierdzą, że w KL Auschwitz śmierć poniosło 120-150 tysięcy więźniów. Dodają oni, że w niemieckich obozach koncentracyjnych komory gazowe wykorzystywane były do normalnych czynności dezynfekcyjnych – tak jak np. komory gazowe działające w niemieckich jednostkach wojskowych – i nie były wykorzystywane do ludobójczego uśmiercania ludzi. Twierdzą oni również, że liczba „6 milionów ofiar żydowskich” jest liczbą fikcyjną, mityczną, mającą swe podłoże religijno-ideologiczne, natomiast liczby tej nie wspierają żadne niezależne badania historyczne oraz statystyczno-demograficzne. Wyrażają ponadto przypuszczenie, że podczas II Wojny Światowej straty ludności żydowskiej wynoszą nawet 10 razy mniej, natomiast powojenna propaganda syjonistyczna mająca na celu m.in. utworzenie na bazie mitycznych ofiar nowego państwa Izrael oraz późniejsze „przedsiębiorstwo Holokaustu” żyjące z wymuszania od państw różnego rodzaju „odszkodowań dla ofiar Holokaustu”, wspierają oficjalną, zawyżoną liczbę.

Picture screen shot: CNN News