Aktualizacja strony została wstrzymana

Stwórzmy Katolicką 'Ligę Przeciwko Zniesławieniu’ – apeluje Vittorio Messori

MADRYT, 3 marca 2006 (CNA): ” W artykule opublikowanym przez hiszpański dziennik La Razon, znany włoski publicysta Vittorio Messori powiedział, że jest przekonany, iż „Katolicyzm potrzebuje dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek swojej własnej „Ligi Przeciwko Zniesławieniu”, podobnej do organizacji chroniącej interesów żydowskich.

Messori twierdzi, że ilość ataków na katolików w różnych mediach powiększa się i często ataki te są pozostawiane bez odzewu, głównie w wyniku braku informacji, a nawet w wyniku dezinformacji wśród katolików.

Włoski dziennikarz pisze, że jego własne działania, a także tych autorów, którzy sprzeciwiają się fałszywym informacjom w mediach są wyizolowane i nieskoordynowane, i w związku z tym proponuje on stworzenie „Czegoś małego, zwinnego, pełnego motywacji, poinformowanego i przygotowanego do szybkiej odpowiedzi lub zdolnego do poruszenia ludzi do odpowiedzi, punkt po punkcie, na wszystkie zarzuty, którymi jesteśmy bombardowani każdego dnia w mediach. Dlaczego tylko Kościół i Jego historia mogą być poniżane bez żadnych konsekwencji? Nie brakuje przecież poinformowanych historyków czy dobrze ukształtowanych jednostek w Kościele, którzy są zdolni do wyjaśnienia i odparcia zarzutów.” – wyjaśnia Messori.

Messori twierdzi, że nie jest jego intencją ograniczenie wolności słowa, ale uważa on, że powinno być „zero tolerancji dla kłamstw, celowych przeinaczeń czy wprost błędów. W związku z tym, musimy odpierać nie tyle ludzkie opinie, ale falszowanie historii, na których te opinie często się opierają.”

Messori twierdzi, że tego typu „Liga” powinna być instrumentem mogącym interweniować w takie sprawy, i to, że powinna być popierana przez środowiska prawnicze. Wiele ludzi myśli, że wyjaśnienia czy sprostowania publikowane są [w prasie] w wyniku jakiejś dobroduszności czy uczciwości wydawców gazet – kontynuuje Messori, ale „w rzeczywistości mamy bardzo precyzyjne prawa gwarantujące prawo do odpowiedzi i określające, że mają one być opublikowane w widocznym miejscu. Nie ma potrzeby zabiegania o nowe prawa, jedyne czego potrzebujemy to upowszechnienie obowiązujących przepisów i wprowadzenie ich w życie.” Kłamstwa, podkreśla Messori, nie mają podstaw prawnych, bez względu na to czy mają umocowane w obowiązujących przepisach czy nie.

Katolicka liga, mówi Messori, może zacząć swą działalność we Włoszech i stać się modelem dla podobnych tego typu organizacji w innych krajach. Nie tylko Kościół skorzystałby z działalności takiej organizacji, ale pomogłaby ona całym społecznościom, jako że „prawda jest niezastąpionym warunkiem wolności, i to wolności również dla niewierzących i nie-chrześcijan”.

Jakkolwiek tego typu organizacja powinna być stworzona i prowadzona przez ludzi świeckich, „interwencja Kościoła powinna być stanowcza, w zakresie zachęcania, porady czy również ekonomicznej pomocy” – dodaje Messori.”

 

 

KOMENTARZ BIBUŁY: Pomysł przytaczany przez Vittorio Messori nie jest nowy. Od lat przewija się w różnych formach i wysuwany jest przez różne środowiska katolickie. W Stanach Zjednocznonych istnieje dość widoczna medialnie organizacja The Catholic League, prowadzona przez dr. Williama Donohue, której działanie można w wielu przypadkach kopiować: jest obecna w programach telewizyjnych, debatach, śledzi wybryki Hollywoodu, w sumie działa szybko i często skutecznie. Problem z The Catholic League polega na tym, że jest to organizacja o orientacji neokonserwatywnej, co często kłóci się z prawdziwnym dobrem Kościoła, tak amerykańskiego jak i Kościoła powszechnego.
Inną organizacją tego typu w USA jest Thomas More Law Center, skupiająca prawników i często skutecznie przeciwstawiająca się destrukcyjnej maszynie liberalnej, organizacji American Civil Liberties Union (ACLU).

Największy problem należy jednak upatrywać w samym Kościele, a dokładnie: w mentalności biskupów i licznych księży. Niestety, stanowią oni chyba największą przeszkodę w tworzeniu dzieł prawdziwie wspierających Kościół, bez heretyckich naleciałości modernizmu. Biorąc jako przykład Polskę: czy to nie przypadek, że w ciągu 17 lat od zaistnienia swobody działania, nie stworzono żadnej ogólnopolskiej katolickiej rozgłośni radiowej, nie mówiąc już o stacji telewizyjnej? Czy nie powinno dziwić, że nie ma do tej pory żadnej gazety codziennej, której korzenie i wsparcie pochodziłoby od polskiego Episkopatu? I czy w związku z tym nie powinny dziwić te ataki pochodzące często ze strony biskupów i księży, na jedyny obecnie ośrodek chcący utrzymać jakiś poziom normalności, na ten ośrodek, który wytworzył „Katolicki Głos w Twoim domu”, stację telewizyjną TV Trwam i „Nasz Dziennik”? Jeśli nie ma wrogości, w najlepszym razie widać zwykłą obojętność (do zaobserwowania nawet w szeregach samych Redemptorystów).

Dlatego pomysł ośrodka w kształcie przytaczanym przez V. Messori należy poprzeć i przystąpić do natychmiastowej realizacji, czy to pod auspicjami Stowarzyszenia im. Piotra Skargi z Krakowa, środowisk Fidelitas, Christianitas czy innych. Amerykański przykład w postaci The Catholic League stanowi jednak pewną przestrogę, gdyż cały czas nie wiadomo czy skłonić się ku organizacji masowej czy elitarnej. A jeśli tej drugiej, to i tak istnieje niebezpieczeństwo jej uprowadzenia przez siły modernistyczne. Oczywiście ze skalą organizacji wiąże się podstawowy problem finansowy, niezwykle trudny do rozwiązania. A rozwiązania jego, jak i innej pomocy nie spodziewajmy się jednak ze strony zorganizowanych ciał biskupich, co najwyżej bardziej oddanych jednostek.
W sumie, zróbmy to sami i skorzystajmy z narzędzi przekazanych świeckim przez posoborowych Papieży, którzy z pewnością również dlatego właśnie, widząc niemoc, a może i wrogość, wspierają te działania.

Skip to content