W 1996 roku Barack Obama został wybrany senatorem stanu Illinois m.in. dzięki poparciu skrajnie lewicowej Nowej Partii. Lewacy byli nim tak zachwyceni, że nie musiał nawet wstępować w ich szeregi, aby zyskać ich poparcie.

– Nasza komisja spotkała się z Obamą, by sprawdzić, czy jego poglądy na temat minimum socjalnego i podobnych reform są takie, jak nasze – powiedział były maoista i działacz Nowej Partii Carl Davidson. – Uznaliśmy, że się zgadzamy i mogliśmy poprzeć go jako naszego kandydata w Partii Demokratycznej – dodaje aktywista.

WorldNetDaily publikuje skany z biuletynu ugrupowania, na których można przeczytać m.in. gratulacje dla Obamy, który wygrał prawybory Partii Demokratycznej na senatora stanu Illinois. Na jednym ze zdjęć pozuje z liderami NP.

Nowa Partia powstała w 1992 roku, by pomagać mniejszym skrajnie lewicowym ugrupowaniom i politykom oddziaływać na wydarzenia polityczne w USA. Robiła to poprzez popieranie odpowiednich dla niej kandydatów w wyborach. Jej postulatami były m.in pełne zatrudnienie, gwarantowany dochód minimalny dla dorosłych, pakiet socjalny zawierający dostęp do służby zdrowia, odpoczynku i dożywotni dostęp do edukacji, a także programy dążące do równouprawnienia płci.

Obama nie wstąpił do stronnictwa. Powód? – Pod koniec naszego spotkania stwierdziliśmy po prostu, że nie ma takiej potrzeby, gdyż we wszystkich ważniejszych kwestiach jego program i Nowej Partii były właściwie identyczne – mówi Davidson portalowi WorldNetDaily. Politykowi nie wydaje się jednak, by Obama uważał się za socjalistę. – On jest i był liberalnym Demokratą i organizatorem społeczności lokalnej – twierdzi.

sks/WND