„Handlarz bronią, bursztynem, złotem… jest mi całkowicie obojętne, kto kupił polskie stocznie” – powiedział premier.
Na pytanie dziennikarki „Gazety Polskiej” – Jak pan premier skomentuje ten fakt, że w poniedziałek część mediów podała, że ostatecznym nabywcą majątku stoczni w Gdyni i w Szczecinie jest podmiot handlujący bronią?.
Donald Tusk odpowiedział, że nie zagląda w życiorysy każdego ze swoich partnerów, sprawdza tylko, czy wpłacają pieniądze. – Jestem jednak bliski pewności, że znajdziemy dobry finał. Gdyby miało się kazać, że kupujący handlują bronią, bursztynem, złotem jest mi to całkowicie obojętne. Chcę, żeby je uratował – podsumował premier.
Pan premier ciągle jeszcze próbuje stwarzać pozory, że zależy mu na stoczniowcach, bo przecież przemysł stoczniowy pogrzebał już dawno. Niestety, bezlitośnie obnazył brak fundamentalnych wartości i zasad!