Aktualizacja strony została wstrzymana

Śmieciowa inwigilacja. Ministerstwo myśli o unikalnych kodach kreskowych na każdy worek

Rząd rozważa wprowadzenie inwigilacji… śmieciowej. W Ministerstwie Klimatu i Środowiska pojawił się pomysł powrotu do podziału kontenerów na trzy sekcje. Ale to nie wszystko: worki na śmieci miałyby być opatrzone specjalnym kodem kreskowym, tak, by łatwo zidentyfikować osobę, która nie segreguje odpadków prawidłowo.

Jak informuje portal Strefa Biznesu, resort Klimatu i Środowiska zastanawia się nad nowymi zasadami segregowania śmieci. Niedawno wprowadzono pięć rodzajów pojemników na odpady, ale według najnowszych doniesień miałoby to ulec zmianie na rzecz powrotu systemu trzypojemnikowego.

Nie to jednak stanowi o prawdziwej rewolucji. Ministerstwo chciałoby precyzyjnie identyfikować tych Polaków, którzy nie segregują śmieci tak, jak rząd przykazał. Stąd na workach miałyby pojawić się specjalne kody kreskowe przypisane do konkretnego lokalu w budynku wielorodzinnym albo przypisane do konkretnego mieszkańca. Wówczas byłoby wiadomo, kto w bloku nie segreguje śmieci – i można byłoby go ukarać. Według portalu Strefa Biznesu celem resortu miałoby być wyeliminowanie odpowiedzialności zbiorowej, czyli nakładania wysokiej opłaty śmieciowej na całą wspólnotę mieszkaniową dlatego tylko, że jeden lub niewielu mieszkańców nie segreguje odpadków we wskazany sposób.

Jednak pytań jest więcej niż odpowiedzi. Co na przykład z mieszkańcem, który wysypywałby odpadki z worka luzem? Można jedynie spekulować. Konieczny byłby może dodatkowy monitoring kosza na śmieci, by wykryć sprawcę. Innym wyobrażalnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie odgórnych przydziałów – kto nie wyrzucałby tyle śmieci miesięcznie, ile rząd przewiduje, stawałby się z automatu podejrzany… 

O tym, że władze zyskałyby łatwy dostęp do cennej wiedzy o tym, co kto wyrzuca, nie ma co wspominać. To wszystko przecież dla naszego dobra.

Źródła: strefabiznesu.pl, pch24.pl

Pach

[Wybrane wypowiedzi internautów pod w/w tekstem na stronie źródłowej:]

No juz wszystko jasne,robia nam Chiny ci opetani ludzie-roboty z „rzadu” .Potem chipy ,ID2020 -cyfrowa tozsamosc.
hm

Historia zatoczyła koło.Powinny być kamery w śmietnikach,kody kreskowe na workach na śmieci,protokoły i tygodniowe zeznania z zawartości wyrzucanych worków.No i oczywiście komisyjne społeczne kontrole.I jak lenin powiedział karać,karać i jeszcze raz karać.Pozbawiać pokarmów mięsnych i pełnowartościowych,będzie mniej odpadków.
EkoBill

jak chcesz poznać kolesia, zajrzyj mu do śmieci. Nic dodać, nic ująć, „rząd” wie co robi
majk

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2021-02-19)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: Nieuchronnie i Polska wkracza w erę totalnej inwigilacji, również poprzez kontrolę śmieci. Prędzej czy później narzucona będzie jakaś kombinacja stosowana w krajach azjatyckich i tzw. zachodnich, czy to w postaci chipów ID na każdym kuble śmieciowym, czy przez konieczność sortowania na 44 grupy (jak w niektórych miejscach w Japonii), czy po prostu przez wprowadzenie kolejnej opłaty. Bo można pójść najprostszą drogą: narzucić dodatkową opłatę, jak to ma miejsce w wielu miastach amerykańskich – w programie Malden uczestniczy ponad półtora tysiąca miast – gdzie śmieciarze nie zabiorą śmieci, jeśli nie są one w specjalnej jednorazowej torbie, kosztującej dolara.

Jakby nie spojrzeć, każdy tego rodzaju system będzie prowadził do dodatkowych kamer przy śmietnikach, do krążących dronów (sic!), do inspekcji, inspektorów, donosicielstwa, podrzucania śmieci, waśni sąsiedzkich. A to tylko jeden etap „walki ze śmieciami”, bo kolejny będzie polegał na dokładnym sprawdzaniu co wkładamy do tej torby, co wyrzucamy, bo a nuż do śmietnika wrzuciliśmy plastikową słomkę i reżim ekolologiczny uzna to za akt kryminalny.

Tak więc tylko spodziewać się w tym szalonym świecie gdy nadejdzie czas, że trzeba będzie zainstalować sobie obowiązkowo na obowiązkowy super-smartfon obowiązkową aplikację i przed wyrzuceniem worka obowiązkowo zrobić zdjęcie każdego wyrzuconego okruchu. Super-komputery super-Ministerstwo Kontroli Recyklingu przy pomocy tak oczekiwanej super-Sztucznej Inteligencji sprawdzi potem czy wszystko się zgadza. Ale i ten etap Stanisław Lem chyba przewidział już dawno temu. Ciekawe czy przewidział zupełny zakaz wytwarzania śmieci? Bo to przewiduje wszechwiedzący Bill Gates, który dbając o „czystą planetę” lata z kongresu ekologicznego na kongres szczepionkowy prywatnym odrzutowcem.

 


 

Skip to content