Aktualizacja strony została wstrzymana

Covidowa ofensywa szczepienna. Mengelowski eksperyment medyczny na globalną skalę

Obecna globalna histeria pandemiczna w żaden sposób nie przystaje do faktów medycznych i naukowych, ani do realnego zagrożenia dla narodów i ludzkości ze strony covida-19.

Koronawirus jest realny, lecz jak pokazują uczciwe statystyki, jest niegroźny dla większości ludzi – nie jest bardziej niebezpieczny niż sezonowy wirus grypy. Jednak żadna grypa nigdy nie spowodowała tak masowej, absurdalnej i zakłamanej reakcji rządów oraz globalnych instytucji. Wiadomo, że notorycznie fałszowane i wielokrotnie zawyżane są liczby covidowych zarażeń i zgonów, do których zalicza się zgony z różnych przyczyn, natomiast ze względów politycznych chorym często odmawia się należytej opieki medycznej i skutecznego leczenia.

Po blisko roku nieustannego straszenia nas przez polityków i media fałszywą pandemią, połączonego z niszczeniem gospodarki, kultury, rodzin i edukacji, oraz masowym zamykaniem ludzi w domowych więzieniach, nadchodzi kulminacyjna faza covidowej manipulacji. Po psychologicznym przygotowaniu społecznego gruntu, ludzie zarządzający tą operacją przystępują do zmasowanej ofensywy szczepiennej. Dlatego w tym samym czasie na rynku pojawia się co najmniej kilka covidowych szczepionek – nie zbadanych rzetelnie pod względem bezpieczeństwa i skuteczności. Mamy tylko propagandowe zapewnienia ze strony producentów szczepionek, że są skuteczne i bezpieczne. Nic dalszego od prawdy, choć trzeba przyznać, że owi producenci oraz ich sponsorzy – Bill Gates czy amerykański dr A. Fauci – czasami zdradzają, że covidowe szczepienia nie zatrzymają pandemii. Możliwe, że wręcz zwiększą zachorowalność na covid i inne choroby wirusowe, tak jak szczepienia grypowe potęgują ryzyko zachorowania na covid.

Szczepionki te były opracowane i testowane zaledwie w ciągu kilku miesięcy, podczas gdy nowe szczepionki powinny być badane przez wiele lat. Co o nich wiadomo? Większość jest spreparowana na bazie wirusowego mRNA. To eksperymentalna metoda, nigdy wcześniej nie używana do produkcji szczepionek ochronnych i jako taka wymaga szczególnie dokładnych wieloletnich badań. Szczepienny wirusowy mRNA jest zawarty w specjalnej otoczce tłuszczowej w postaci nanocząstek, które umożliwią wprowadzenie wirusowego materiału genetycznego do komórek osoby zaszczepionej. Otoczka ta zawiera skwalen – związek zawarty we wszystkich komórkach zwierząt, który pośredniczy w produkcji niezbędnych dla życia sterydów.

Zawarty w szczepionkach skwalen powoduje wytwarzanie autoprzeciwciał, które atakują własne komórki organizmu. Dotychczasowe doświadczenia ze skwalenem w szczepionkach są tragiczne – wiadomo, że powoduje gamę ciężkich chorób autoimmunologicznych i zgony. Był odpowiedzialny m.in. za śmiertelną chorobę wojny zatokowej (gulf war syndrome) u amerykańskich żołnierzy, jak również za narkolepsję i inne uszkodzenia neurologiczne u osób, które otrzymały szczepionkę świńskiej grypy H1N1 w latach 2009-2010. https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/23557271/.

Dodatkowym zagrożeniem ze strony szczepionek na bazie RNA jest to, że zmienią one genom osób zaszczepionych z nieznanymi dalekosiężnymi, prawie na pewno groźnymi skutkami. Szczepionki covidowe mogą też zawierać inne ukryte niebezpieczne składniki (np. nanocząstki metali), używane do znakowania lub programowania ludzi. Czy są to tylko teorie spiskowe, czy realny spisek przeciw naszemu zdrowi i wolności? Na razie nie wiadomo, i lepiej nie dowiadywać się na własnej skórze.

Pośpiesznie wprowadzane szczepienia covidowe należy uznać za mengelowski eksperyment medyczny na globalną skalę, którego potencjalne tragiczne skutki są już dziś do przewidzenia. Dlatego rządy zapewniły prawny immunitet producentom tych szczepionek – tzn. nie poniosą żadnej odpowiedzialności, nawet jeśli wybiją nimi połowę ludzkości. Ponieważ znaczny odsetek ludzi (w Polsce czy USA prawdopodobnie ok. 80%) ma tego świadomość i zdecydowanie odmawia przyjęcia tych szczepień, skorumpowani lub ignoranccy politycy, którzy realizują plany covidowych oligarchów, wymyślają przeróżne sposoby, by nakłonić ludzi do szczepień.

W Polsce władza ogłosiła, że będą bezpłatne, tzn. będą zakupione za miliardy publicznych pieniędzy, które powinny być przeznaczone na inne ważne cele. W USA politycy posunęli się jeszcze dalej i chcą płacić ludziom po 1000-1500 dolarów za zgodę na szczepienie – oczywiście również z kieszeni podatników. Wiadomo, że tylko osoby wyjątkowo naiwne lub skrajnie biedne skuszą się tą łapówką. W niektórych krajach rządy ogłosiły przymus szczepień pod lufami wojskowo-policyjnych karabinów, wzbudzając coraz powszechniejsze społeczne bunty.

Powyższe metody przymuszania do przyjęcia szkodliwych szczepień oszustwami, przekupstwem, zastraszaniem i państwowym terrorem świadczą o wielkiej desperacji skorumpowanych polityków i karteli wielkiej farmacji. Dowodzą, że ich celem nie jest zwalczenie fałszywej pandemii, lecz depopulacja oraz zniszczenie naszej gospodarki i cywilizacji.

Warto posłuchać (przeczytać) cenzurowanego wywiadu ze znanym niemieckim wirusologiem nt. zagrożeń ze strony covidowych szczepień.

https://rumble.com/vbk6gh-warning-renowned-virologist-sucharit-bhakdi-warns-against-gene-altering-cor.html

Maria Majewska
nonnocere3@gmail.com

Za: Strona prof. Mirosława Dakowskiego (04.12.2020)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: „…czy amerykański dr A. Fauci…” Apel do wszystkich: przestańcie pisać i nazywać lekarza Anthony Fauci doktorem!!! W języku polskim jest to niedopuszczalne, bo Fauci jest (jedynie?!) zwykłym lekarzem, nie posiada doktoratu i nie jest profesorem. Na dodatek jest lekarzem, który od 20 lat nie widział nawet pacjenta i jego kompetencje jako lekarza są ograniczone. Już jako młokos, czyli w wieku 28 lat zaczął pracować dla politycznej organizacji rządowej, Narodowego Instytutu Zdrowia (NIH), zrzeszającej kilkadziesiąt najważniejszych narodowych organizacji należących do Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej. A już w sześć lat później został dyrektorem jednej z sekcji i z czasem piął się jeszcze wyżej, zdobywając niemal dyktatorską władzę. Dyrektorem NIAID jest nieprzerwanie od 1984 roku. Fauci stał się sławny biorąc udział w badaniach nad AIDS/HIV i opracowując strategię leczniczą dla chorych. Choroba określana dzisiaj jako AIDS pierwotnie nosiła nazwę GRID (Gay-related immune deficiency), w sposób precyzyjny odzwierciedlająca źródło choroby, głównych zakażonych i najwięcej ofiar pochodzących ze środowisk gejowskich. Polityczna poprawność doprowadziła do zmiany nazwy, a tzw. “walka z AIDS” stała się politycznym narzędziem sterowania funduszami na badania naukowe. Tylko w Stanach Zjednoczonych corocznie wydaje się ponad 30 miliardów dolarów na “walkę z AIDS/HIV”. Stąd taka siła i taka pozycja „doktora” Fauci, czyli lekarza z ogromną administracyjną siłą i koneksjami. Człowieka z przeogromnym ego, który polubił uchodzić za znawcę całej medycyny, a jest jedynie biurokratycznym kacykiem.

W języku polskim możemy jedynie w przenośni nazwać kogoś doktorem mówiąc o lekarzu. „Panie doktorze” – zwracając się do lekarza jest w pełni dopuszczalne, jednak już w publikacjach, i to tych mających uchodzić za obiektywne, nie wolno zestawiać osób posiadająych doktorat z powszechnym określeniem „doktor”. W Polsce, zgodnie z przepisami, osoba kończąca studia medyczne (kierunek lekarski) może tytułować się lekarzem, a jeśli tenże lekarz zrobił doktorat, to określa się go jako „dr n. Med.”. W języku angielskim jest to nieco luźniejsze, stąd kalkowanie tego pojęcia nie sprzyja precyzji. Osoba posiadająca doktorat używa po nazwisku „PhD”, i tak lekarz z doktoratem podpisuje się „dr. John Smith, Ph.D”, albo jeszcze lepiej i częściej: „John Smith, MD, Ph.D”

Tak więc raz jeszcze: lekarz medycyny Anthony Fauci nie jest żadnym „dr. Fauci” !!

Co do szczepionek, ich pospiesznego opracowania, nieznanych długofalowych efektów, nieznanych skutków ubocznych, nawet nieznego składu – pełna zgoda i konieczność przestrogi.

 


 

Skip to content