Aktualizacja strony została wstrzymana

Łukaszenka zaprosił prezydenta Polski do „konstruktywnego dialogu”

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka w imieniu białoruskiego narodu pozdrowił prezydenta Polski Andrzeja Dudę z okazji Święta Niepodległości i zaprosił go do „konstruktywnego dialogu” – podało biuro prasowe Łukaszenki.

Łukaszenka podkreślił, że tylko wspólną pracą Białoruś i Polska zdołają utrzymać „znaczne sukcesy w handlu, współpracy przemysłowej, nauce, oświacie i innych sferach”. Ocenił, że odpowiada to interesom narodowym obu państw, jak również pragnieniu mieszkańców obu krajów. […]

Całość: Nasz Dziennik (11 listopada 2020)

 


 

Łukaszenko: jeśli ktoś chce zrobić z Białorusi prowincję Polski czy Litwy, to po moim trupie

Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko uważa, że nowa polsko-amerykańska umowa wojskowa zagraża bezpieczeństwu jego kraju, ze strony Polski. Powiedział też, że jeśli Polska potrzebuje pomocy w walce z pandemią, to niech o nią poprosi, bo wyjazdy białoruskich lekarzy będą mieć dla nich konsekwencje.

We wtorek prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko podczas spotkania z prezesem Federacji Związków Zawodowych Białorusi, Michajłem Ordą poruszając kwestie dotyczące bezpieczeństwa kraju odniósł się do Polski i Litwy. Podkreślił, że Polska i USA „zawarły jeszcze jedną umowę o współpracy wojskowej”. Odniósł się do ratyfikowania w poniedziałek przez prezydenta Andrzeja Dudę polsko-amerykańskiej umowy o wzmocnionej współpracy obronnej. Przewiduje ona m.in. dalsze zwiększanie liczebności wojsk USA w Polsce.

– Już przerzucają z USA, nie z Niemiec i Polski, nowe kontyngenty wojskowych. Nasuwa się pytanie: po co? – mówił Łukaszenko.

– Jeśli ktoś z naszych nie rozumie, szczególnie z tych protestujących, to niech pomyślą, że sytuacja nie jest taka prosta. Jeśli ktoś chce zrobić z Białorusi prowincję Polski czy Litwy, to tylko po moim trupie. Oni muszą to zrozumieć – oświadczył białoruski prezydent.

Łukaszenko odniósł się też do sytuacji związanej z pandemią koronawirusa, określając ją mianem „światowej psychozy”, na której ktoś korzysta. – Teraz już widzimy kto- dodał. Zaznaczył w tym kontekście konieczność ochrony stabilności w kraju. Jego zdaniem protestująca opozycja, a szczególnie ci, którzy wyjechali z kraju do Polski i na Litwę „liczą na to, że do wiosny gospodarka się zawali”, a oni wrócą i przejmą władzę. – Nic z tego, do diabła! Nie wezmą letniej Białorusi! Wytrzymamy!

Prezydent Białorusi odniósł się również do tematu lekarzy, którzy chcieliby wyjechać do pracy do Polski. Przypomnijmy, że niedawno zagroził, że białoruscy lekarze, którzy wyjadą do pracy w Polsce, nie będą mieli prawa powrotu do ojczyzny.

Przeczytaj: Przyjęta przez Sejm „ustawa covidowa” ułatwia zatrudnianie lekarzy ze Wschodu

Łukaszenko oświadczył, że nie jest przeciwko pomaganiu innym krajom z uwagi na pandemię. – Na przykład Polsce, w Rosji niełatwa sytuacja… Nikt nie jest przeciwko pomaganiu, ale to powinno dziać się po ludzku. Nie jesteśmy przeciwko temu, żeby pojechali, ale to powinno dziać się w sposób zorganizowany.

Prezydent Białorusi zaznaczył, że w kraju s dobrzy lekarze i specjaliści. – Chcecie, żebyśmy wam pomogli, to poproście. Pomożemy wam, będziemy wam doradzać, tak jak konsultujemy się z Chińczykami, będziemy was leczyć, jeśli to konieczne – powiedział, zwracając się do innych krajów, w tym Polski.

Zaznaczył jednak, że przede wszystkim trzeba troszczyć się o własny kraj. – Tak jak Polacy. Ale to nasi sąsiedzi. I polskie społeczeństwo, Polacy niczemu nie są winni, że ich kraj prowadzi taką politykę. Oni sami są przeciwko takiej polityce. Zobaczcie, protesty do dwóch milionów w samej Polsce. Społeczeństwu Polski nie podoba się ta polityka, którą prowadzi tam [Andrzej] Duda i inni.

Łukaszenko powiedział też, że białoruskim lekarzom nie pozwolą za granicą normalnie pracować, ale „będą grać jakąś drugorzędną, trzeciorzędną rolę”. – Nie chcę, żeby nasi ludzie i nasi lekarze byli gnębieni w taki sposób – dodał białoruski prezydent, ostrzegając lekarzy, żeby zastanowili się, nim wyjadą. Zaznaczył, że nikomu nie zabrania wyjeżdżać, ale takie osoby muszą liczyć się z konsekwencjami.

– Kto chce, niech jedzie. (…) są pewne zobowiązania, konsekwencje. Tak jak powiedziałem, pracujesz tam, a do do nasz przyjeżdżasz po usługi medyczne, wykształcenie itd. Pojechałeś, to tam żyj i korzystaj z tamtych usług – powiedział przywódca Białorusi.

Belta / naviny.media / Kresy.pl

Za: Kresy.pl (11 listopada 2020)

 


 

Skip to content