Aktualizacja strony została wstrzymana

Francja: islamiści podpalili kościół – świat milczy. Niemcy: Atak na Żyda – szef MSZ potępia

Budynek kościoła w Rillieux-la-Pape w departamencie Rodanu został podpalony w sobotę 3 października wieczorem. Mer miasteczka Alexandre Vincendet z Partii Republikanie potępił działania „zbrodniczego komanda”.

Kamery miejskiego monitoringu pokazały, że tego aktu dokonała grupa „dziesięciu osób, ubranych na czarno i zakapturzonych”. Do wydarzeń doszło około godziny około 21.30. Komando zepchnęło samochód na fasadę kościoła i podpaliło go. Według mera ta sama grupa dokonała też „skoordynowanego ataku” na kilkanaście innych pojazdów zaparkowanych w różnych miejscach miasta. Mer zaliczył je do aktów „separatyzmu”, co wskazywałoby na „młodzież z blokowisk”.

We Francji trwa ostatnio „walka z separatyzmem islamistycznym”, do której dał sygnał prezydent Emmanuel Macron. Chodzi o nową ustawę, która ma powstrzymać postępy islamizacji i utratę kolejnych „terytoriów Republiki”, które zamieniają się w strefy bezprawia.

Centroprawicowy mer miasta dodał, że po okresie „zamknięcia” związanego z koronawirusem, obserwuje wzrost przemocy w swoim mieście i informował o tym m.in. biuro ministra spraw wewnętrznych Geralda Darmanina.

Współczesny kościół Saint-Pierre-Chanel nie zajął się na szczęście ogniem i po tym ataku pozostała jedynie osmalona ściana budynku. Kościół uratowała szybka interwencja straży pożarnej. Jej dowództwo mówi już o „rutynie takich działań” i dodaje, że autorzy podpaleń „nie byli amatorami”. W komunikacie prasowym diecezji lyońskiej, ks. bp Michel Dubost wyraził „ubolewanie” nad nowym aktem przemocy. Mer dodał, że „atakując miejsce kultu, atakujemy Republikę, która gwarantuje wolność wyznania”.

Niektórzy zwracają uwagę, że akt przemocy miał miejsce niemal w 30. rocznicą dużych zamieszek, które wstrząsnęły sąsiednim miastem Vaulx-en-Velin. To bardzo znana „strefa bezprawia” pod Lyonem, czyli wielkie blokowisko z dużą ilością mieszkań socjalnych i „wielokulturowych” lokatorów. 

Historia zamieszek sięga tu jeszcze lat 70. Prasa regionalna i lokalne archiwa wspominają o pierwszych incydentach w 1971 r. Duże zamieszki miejskie z podpalaniem aut miały miejsce w roku 1979  w dzielnicy Grappiniere. W latach 90. w mieście dochodziło do zamieszek regularnie. 6 października 1990 r. starcia z policją wybuchły po śmierci Thomasa Claudio, młodego motocyklisty, który próbował sforsować policyjną blokadę drogową. Podpalano wówczas budynki publiczne, ograbiono centrum handlowe.

W październiku 1992 roku miały miejsce podobne wydarzenia. 18-letni Mohamed Bahri uciekał skradzionym BMW i został zabity przez żandarmerię. Efektem były trzy noce starć z policją, kilkadziesiąt spalonych samochodów, ostrzelanie posterunku. W październiku 1995 r. na tych przedmieściach Lyonu doszło do zamieszek po śmierci islamskiego terrorysty Khaleda Kelkala. Incydenty rozpoczęły się właśnie w Vaulx-en-Velin. W XXI wieku zabrano się za rewitalizację osiedli i wpompowano miliony euro w „integrowanie” mieszkańców. W latach 2000 i 2010 doszło jednak do kolejnej guerilli i starć z policją. Były barykady i spalone auta.

Do takiej sytuacji w Vaulx-en-Velin doprowadziły trwające dziesiątki lat rządy komunistów (z przerwą w latach 1935-1944). W ostatnich latach w sojuszu z innymi partiami lewicy, głównie socjalistami. Od 2014 merami byli socjaliści, ale wspierani przez KPF. Ciekawostką jest, że w mieście są cztery miejsca kultu katolickiego (łącznie z kaplicą dla wiernych Katolickiego Asyryjskego Kościoła rytu chaldejskiego). Za to meczetów dla muzułmanów jest aż pięć. Miejscowe „komanda” jak widać przenoszą swoje działania do sąsiednich miejscowości.

Bogdan Dobosz

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2020-10-05)

 


 

Niemcy: atak w pobliżu synagogi. Szef MSZ potępia akt „odrażającego antysemityzmu”

W Hamburgu doszło do fizycznego ataku na osobę wchodzącą do synagogi. Szef MSZ Niemiec Heiko Maas napisał na Twitterze, że nie jest to odosobniony przypadek i potępił „obrzydliwy antysemityzm”.

Jak pisze agencja AP, w niedzielę niemiecka policja poinformowała o zaatakowaniu 26-letniego studenta w pobliżu synagogi w Hamburgu. Młody człowiek, który zamierzał wejść do synagogi, został uderzony w głowę przedmiotem przypominającym składaną łopatę. Według gazety Sueddeutsche Zeitung ​​ofiarą padł żydowski student noszący jarmułkę.

Zaatakowany otrzymał pierwszą pomoc na miejscu zdarzenia od przechodniów. Następnie został przewieziony do szpitala z obrażeniami opisanymi jako „znaczące”, ale nie zagrażające życiu.

Policja podała, że podejrzanym o dokonanie ataku jest 29-letni Niemiec z kazachskimi korzeniami, który był ubrany w wojskowy strój. Jego zachowanie określono jako „skrajnie zagubione”; przesłuchanie go było trudne. Agencja informacyjna dpa podała bez wskazania źródła, że ​​podejrzany miał w kieszeni kartkę ze swastyką.

„To nie jest odosobniony przypadek, to obrzydliwy antysemityzm i wszyscy musimy się temu przeciwstawić! Moje myśli są ze studentem, życzę dobrego powrotu do zdrowia” – napisał na Twitterze szef niemieckiego MSZ Heiko Maas.

Niemal dokładnie rok temu doszło do ataku na synagogę w Halle na wschodzie Niemiec. Sprawcą był działający w pojedynkę neonazista Stephan Balliet. Próbował on dostać się do synagogi, w której znajdowało się kilkadziesiąt osób. Gdy próba sforsowania drzwi nie udała się, zaczął strzelać do ludzi na ulicy. Zabił kobietę przed synagogą i mężczyznę przed barem z kebabami. Ranił także dwie inne osoby. Cały atak transmitował na żywo w internecie za pomocą kamery przymocowanej do kasku. Ofiar byłoby zapewne więcej, gdyby Ballietowi nie zacięła się broń. Został zatrzymany po tym, gdy uciekając skradzioną taksówką zderzył się z ciężarówką.

Po ataku w Halle w całych Niemczech wzmocniono ochronę żydowskich obiektów.

Kresy.pl / apnews.com

Za: Kresy.pl ()

 


 

Skip to content