Amerykańskie media publikują nagranie rozmowy Melanii Trump z jej dawną przyjaciółką. Żona amerykańskiego prezydenta żali się w nim na medialne ataki liberalnych stacji. Pierwsza Dama USA odniosła się także do kwestii nielegalnych emigrantów i ich dzieci.
CNN opublikowało nagranie z 2018 roku. Melania Trump rozmawia na nim z ówczesną przyjaciółką Stephanie Winston Wolkoff, która napisała książkę o ich znajomości – „Melania i ja”. Żona Donalda Trumpa zwierzyła się, że liberalne media oskarżają ją o brak empatii wobec dzieci nielegalnych imigrantów – odseparowanych na granicy od matek w ramach polityki „zero tolerancji”. Donald Trump podkreśla jednak, że to prawo zostawił mu „w spadku” Brack Hussein Obama.
– Mówią, że jestem współwinna, że jestem taka sama, jak on, że go wspieram. Nie mówię wystarczająco, nie robię wystarczająco – mówiła w nagraniu Melania.
W tym samym czasie Pierwsza Dama przygotowywała Biały Dom na Święta Bożego Narodzenia.
– Zapi****lam z tymi świątecznymi rzeczami, a sama wiesz, kogo k**wa obchodzą świąteczne rzeczy i dekoracje? Ale muszę to robić, prawda? – mówiła.
BREAKING: CNN just released leaked audio of Melania Trump saying “who gives a f*ck about Christmas stuff.”
— Kaivan Shroff (@KaivanShroff) October 2, 2020
(THE WAR ON CHRISTMAS!!!) pic.twitter.com/r85nwMmw6d
– I robię to i mówię, że pracuję nad świętami, planuję na święta, a oni pytają: „o, a co z dziećmi, które są odseparowywane?”. Odpi****lcie się od mnie. Czy mówili tak, gdy działo się to za Obamy? Próbowałam ponownie połączyć dzieci z matkami. Ale nie ma możliwości, to jest cały proces prawny – dodała.
Żona Donalda Trumpa podkreślała również, że liberalne media przemilczają jej wysiłki.
– Nie chcą zrobić żadnego materiału (…) nie zrobią nic, bo są przeciwko nam, bo to liberalne media – oceniła. Jak dodała, prawdopodobnie jedyną stacją, która nakręciłaby reportaż jest stacja Fox. Ona jednak wolałaby innych dziennikarzy.
Nielegalni imigranci z Meksyku
Na kolejnym nagraniu Melania opowiadała także o losach dzieci nielegalnych imigrantów, które trafiają do specjalnych ośrodków. Jak zaznaczyła, warunki tam są bardzo dobre.
– Te dzieciaki mówią: „wow, będę miał własne łóżko? Będę spał w łóżku? Będę miał własną szafę na ubrania?” .To straszne słyszeć, że nie miały tego w swoich krajach, że spały na podłodzie – stwierdziła.
– Dobrze się nimi zajmują. Ale wiesz, nie są z rodzicami, co jest przykre. Ale jeśli przybyły tu same, lub z kojotami, lub nielegalnie, to wiesz, trzeba było coś zrobić – dodała.
Melania Trump zwróciła również uwagę, że wielu imigrantów wcale nie ucieka ze swoich krajów przed niebezpieczeństwem.
– Wiele matek i dzieci jest uczonych, jak to robić. Przychodzą i mówią: „oh, zabiliby nas członkowie gangu, także wiecie, jest tam niebezpiecznie”, więc pozwalają im zostać – podkreślała.
– Spokojnie mogliby zostać w Meksyku, ale nie chcą, bo Meksyk nie zajmie się nimi tak, jak zrobi to Ameryka – skwitowała.
Źródła: CNN/RMF FM
Za: Najwyższy Czas! (2 października 2020) – [Org. tytuł: «Wyciekło nagranie z Melanią Trump. „Odpi****lcie się od mnie. Czy mówili tak za Obamy?” [VIDEO]»]
KOMENTARZ BIBUŁY: Wszystkie bez wyjątku media – czy to w Stanach, czy w Polsce, czy w Niemczech… – wszystkie „zapominają” dodać ważny szczegół, że b. przyjaciółka Melanii Trump, nijaka Stephanie Winston Wolkoff, czyli ta która potajemnie nagrywała rozmowy z nią i w tym kluczowym przedwyborczym momencie teraz je ujawniła, to Żydówka (z jej życiorysu: „pochodzi z rodziny żydowskiej”).
Tak kończą się „przyjaźnie” z pewnymi ludźmi, tak kończą się zwierzenia z psiapsiółkami, których jedynym celem jest zdobycie zaufania, by potem wykorzystać je do swoich celów. Właśnie… czy swoich celów? Przypomnijmy sobie np. sex-aferę ze stażystką w Białym Domu, żydówką Monicą Lewisky, która nie tylko usługiwała perwertowi Clintonowi, ale widocznie „przy okazji” nagrywała wszystko co się dało nagrać w siedzibie prezydenckiej, bo izraelskie służby posiadały kilkadziesiąt godzin rozmów z tą parą. Pisze o tym Gordon Thomas w przemilczanej książce „Gideon’s Spies: The Secret History of the Mossad„.
Jak najdalej od pewnych ludzi wywodzących się z pewnych grup. Prędzej czy później zdradzą.